3. Dres i klamka

356 21 36
                                    

«Alfred»
Obudziło mnie słońce jebiące po oczach tak bardzo,  że bolały mnie nawet gdy były zamknięte. Musiało mnie to dziadostwo obudzić. Jakby słońce mogło tak nie razić,  Bóg na złość zrobił takie oczojebne słońce pewnie w pokucie za nasze grzechy.  A co do grzechów to zrobiłem się głodny,  ale było mi na tyle ciepło że nie chciało mi się wstawać.

Jednak... Głód to wszystko przezwyciężył.  Otworzyłem oczy a to jebane słońce tak jebło po oczach że aż je zamknąłem. Gdy tylko otworzyłem je na trochę dłużej poczułem ból głowy.

A nawet dwa rodzaje!

Pierwszy to tak w okolicach czoła. Jakbym przyjebał ryjcem w chodnik czy coś w ten deseń. Skąd on się wziął...  Przecież nic takiego nie pamiętam,  wczoraj... Właściwie to co ja wczoraj robiłem?

Drugi to taki Jakbym się upi....  Cholera,  to dlatego nic nie pamiętam.

Znowu przedawkowałem cukier?

Czas zabawić się w doktora Who. Rozejrzałem się po pokoju. To nie był mój dom,  to nie był mój pokój. Ja tu nie mieszkam... Jezus,  co ja wczoraj robiłem.

Iiii właśnie dotarło coś do mnie. Ja wale... Przytulałem jakąś dziewczynę... Pamiętam ją,  [T/I]?  Tak miała na imię?  Zacząłem sobie powoli przypominać sytuację z wczoraj.  siedzieliśmy w maku (perfekt inglisz).  Ale nic więcej.

Oderwałem się od niej szybko i usiadłem,  żeby... Nie obudziła się jak ją przytulam.  Poczułem jeszcze większy ból głowy,  czy naprawdę można mieć kaca po upiciu się colą...?  Boże,  co z tobą nie tak...

Spojrzałem na zegarek,  11.06, fuck. Znowu w domu czeka mnie dociekanie gdzie byłem i co robiłem...
Dreszcz mnie przeszedł na samą myśl.  Wstałem szybko,  poprawiłem oksy i wyruszyłem w poszukiwaniu łazienki.

Znalazłem!
Gdy tylko ją otworzyłem wysypało się na mnie dosłownie tsunami ubrań.  Zrobiłem krok do tyłu, zaglądając równocześnie w głąb wc. Podłoga była dokładnie wyścielona ubraniami,  więc zrezygnowałem z gry "the floor is lava" w wersji łachmanowej. Może dzisiaj zrezygnuję też z porannej toalety.

Zatrzasnąłem drzwi wciskając tam jakimś cudem ubrania [T/I]. OH my godddd ile ona tego ma...
Walnąłem drzwiami z taką siłą że aż klamka odpadła. Oby sie nie obudziła... Przyłożyłem klamkę do drzwi tylko tak,  że gdy ona ich dotknie pomyśli że ona je zepsuła ahahahahah wspaniały plan.

Odwróciłem się na pięcie i kontynuowałem eksplorację w poszukiwaniu kuchni.

Znalazłem. Znalazłem pizzę. Podeszłem do stolika z pudełkiem od pizzy "dobra pizza "...  Moja ulubiona. Otworzyłem oczekując cudownego zapachu,  ale...
-FUUUUCK-  byłem już zmuszony przeklnąć na głos.  Franca zżarła wszystko beze mnie.

Whatever,  przydało by się już wracać do domu. Haczyk tkwi w tym że kompletnie nie wiem gdzie jestem...

«Ty»

-[T/I]... [T/I]...!  Wstawaj no... wake up typie... - słyszałam głos jakby przez mgłę. Był dziwnie znajomy. po co wstawać...  Jest mi tak ciepluuutko...  Nie to co nie pod kordłą.
Jezyy..  Ale Jebie po oczach. Otworzyłam je po chwili.

Nade mną pochylał się ten cwel z pod Mc Donalda... Patrzył się na mnie,  wyglął na zniecierpliwionego. Dlaczego...?  Może jak wstanę to wszystko się wyjaśni.

Gdy tylko przeanalizowałam sytuację,  spojrzałam szybko czy moje PANTALONY w hamburgery czy nie podwinęły się przypadkiem odrobinę za wysoko gdy spałam. Często się tak zdarzało. Na szczęście wszystko było na miejscu. Tym razem.

[HETALIA] Barwy friendozon'u - Ameryka x reader {mary sue} <ZAKOŃCZONE>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz