10. Marmurek 1/2

192 17 2
                                    

YyYyY , lol - pomyślałam. On chyba nie wiedział co mam na myśli ale to raczej dobrze. Zmieniłam zdanie, wole mu judnak nie mówić o poście.

Po chwili jednak Alfred wrócił do mnie - Ha ha. Bardzo śmieszne - powiedział - MYŚLAŁAŚ ŻE SIE NABIORE NA TEGO HOTDOGA CO ZJADŁEM PIĘĆ MINUT TEMU??? HAHA NIE TAK ŁATWO SSSSKUBANA.- znów nie wiedziałam o co mi chodzi. Ale może nie będę się tym razem odzywać, dam mu dokończyć to wykwintne jak ciasto w the sims 4 kazanie.- NIE TAK ŁATWO NIE NIE ZE MNĄ TE NUMERY GAGATKU. I uprzedzając twoje pytania, tak dla ciebie też mam - po tych słowach wcisnął mi hotdoga do ręki - ale to już ostatni bo zwykle zamawiam więcej burgerów niż hotdogów.

Przyznam szczerze, że nie do końca wiem o czym mówi, tak nawija że nic nie rozumiem. Wpadłam na genialny pomysł- zmienię temat rozmowy.

- Ej, Alfred, wiesz czemu już nie puszczają jedynkowego przedszkola????? - Hamburgomen sie zapowietrzył ale mi odpowiedział

- JAK TO???

-Nie oglądałeś TVN'u każdej dobranocki czy co, że nie zauważyłeś??????

- Arthurek marmurek dał mi szlaban na telewizor odkąd skończyłe-em tr...trzy-y la-atka....- miałam wrażenie że zaraz sie rozpłacze. Podeszłam do niego aby go pocieszyć lecz wtedy on nagle sie wyprostował odrzucając mnie na kilka metrów do tyłu - DOBRZE ŻE MAM NETFLIXA - powiedział.

-A-aha - teraz zaczęłam kombinować jakby tu niedopuścić o pytanie o ten post hymmm....- A tak właściwie to dlaczego cię nigdzie nie widziałam przez ostatnie dwa dni?

- AaA... - znowu przybrał smutny wyraz twarzy - Arthurek ogurek dał m-mi szlaban n-na...n-na wychodzeniee...

- TO TEŻ?? - Nie no jak można dawać alfredusiowi smoczusiowi taki zakaz ?! Idę złozyć skargę panu Arthurkowi szczurkowi tak nie wolno nunu.

Nawet nie czakając na odpowiedź pobiegłam do pokoju Arthurka smarkulka. Nie zapukałam gdyż do mych uszu dotarła znana mi pieśń z dzieciństwa....Tak, znałam te bity.... To mój ulubieniec, króliczek Titou i jego debiutancki numer! Pt. Brzydkie wyrazy!!! Tekst słyszałam z jego pokoju doskonale, nuciłam pod nosem:

"Już teraz wolno jest brzydkich słów używać też.
Krowi zad, kurza twarz, koci sik, kupa psia
Smród niby smoczy dech i kaczy kuper. Ehh!
Tak, tak to wyrazy brzydkie są, więc użyjmy teraz ich!
Bączek-srączek, pieski świat, rycz jak wój, kurzy gnat.
Siku-miku i psia krew, i kaczy kuper. Ehh!
Tak, tak jeśli nawet brzydkie są, to użyjmy teraz ich!"

Wbiłam mu do pokoju
- O rEtY kOtLeTy, ładnie śpiewacz gagatku - powiedziałam
- A NIECH CIE DUNDER ŚWIŚNIE - usłyszałam jego głos, gwałtownie obrócił się w moją stronę - ...nic nie słyszałaś jasne???!

- dopsze dopsze arthurku marmurku. Mam sprawę... CZEMU NIE POZWALASZ ALFREDOWI Z DOMU WYCHODZIĆ ???!

- BO JAK JA MAM MU UFAĆ JAK WRACA NASTĘPNEGO DNIA Z JAKĄŚ KOBITĄ??!  CIEKAWE CO TY BYŚ ZROBIŁA ŁAPSERDAKU!

- ACH W PASZCZĘ WĘŻA! Tu MnIe MaSz! ale. Musisz ponieść konsekwencje

- ta, ciekawe jakie - odpowiedział. No, miał racje. Nie miałam pomysłu na zemstę i kij z tym.

- yyy - czas wymyśleć coś na szybko - CZAS UKARAĆ TWOJĄ NIETOLERANCJE PYSZAŁKU !!!1!!1! - wybiegłam z pokoju i schowałam się za ścianą. Czas podsumować fakty. Czego się dowiedziałam? Niczego.

Z moich ambitnych rozmyślań wyrwał mnie sam Alfred.
- I co? - zapytał
- gówno sie dowiedziałam, ten twój arthurek....aaa czekaj czekaj - czas najwyższy zdradzić mu całą tajemnicę. Wyjęłam z kieszeni telefon i włączyłam facebooka, następnie jego profil. Machając ameryce telefonem przed nosem spytałam:
- weź mi powiedz co to jest

/\/\/\/\/\/\/\/\
I tu jest ten moment gdy należy skończyć rozdział :)

I 2/2 napisze jutro bo ten rozdział ma 500 słów i drugo też będzie miał 500. Ale narazie ma 260.

×EGZORCYSTA×
(brzydal ropuch)

[HETALIA] Barwy friendozon'u - Ameryka x reader {mary sue} <ZAKOŃCZONE>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz