9. ×HALLOWEEN SPECIAL×

189 17 2
                                    

A oto przed wami najgorszy halloweenowy special na polskim waftpadzie. A może nie tylko na polskim, kto wie. Niestety nie ma takiego humoru jak reszta tej książki ( jakkolwiek go rozumiecie xD). Krótkie info - rozdział 8 (bo to jest 9) pojawi się prawdopodobnie jutro, ale ten special nie ma wpływu na fabułę, więc no.

HAHA ZDĄŻYŁAM PRZED 0.00

--------------------

Nie wiedziałam już co ze sobą zrobić. Siedzieliśmy w kółeczku u pana brwiastego w domu i nie mieliśmy co robić. Wtem ktoś się cicho odezwał
-Możemy pozbierać słodycze...- Ten głos... Tak, to napewno był MAFIU. Była w tym pokoju taka ciemnota że nawet jak machałam sobie dłonią przed twarzą to nic nie widziałam. Po wypowiedzeniu tych słów, Włochy ( poznałam po jego VEEEE które wydawał przed lub po każdej czynności) wstał, a zaraz po nim ze strzyknięciem kości pan czajnik, następnie Dania. A skąd wiedziałam, że to był akurat danonek? Albowiem wstając podskoczył do góry i jebł się głową o niski sufit.
Skierowałam się do drzwi. AlE kU mOjEmU zDzIwIeNiU bo któż by się spodziewał powpadaliśmy wszyscy na siebie. A tak międze nami to wylądowałam na kimś ale jak najszybciej opóściłam dom.
Nasza piąca święta wyszła i udała się do somsiada i somsiadki. Zapukaliśmy i otworzył nam jakiś upity cwel
- OOO A CSSSEGO MUODZIANKOWIE FFFHOODSSSOM TÓ? - odpowiedział mu Danonek
- CSSSUUKIEEEREK ALBO PPPPSIKUSSS
- OHOHOHOOOOOO - tajemniczy dziadek zniknął w głębi swojego domu. Wrócił z czymś w rękach. Porozdawał nam to.
Gdy już zamknął drzwi, spojrzałam na to co mi podarował. Gorzka czekolada z Wedla. No super.
Przechodziliśmy koło jakiejś willi, w której pewnie roiło się od pryncy pałek, ale NIE. My musieliśmy podejść do zniszczonej i zarośniętej chałpy w krzakach. Dania już miał wejść do środka, gdy Kanada powiedział:
- Serio chcesz tam wchodzić...? - blondi z włosami na żel tylko pokiwał ochoczo głową i zapukał
- vee~ ciekawe czy mają passsteee ~
- Nie mają - powiedziałam szybko i podeszłam do drzwi - serio myślisz, że w tej ruderze ktoś mieszka...? - zapytałam, a za nim jeszcze uzyskałam odpowiedź, drzwi ze skrzypnięciem się otworzyły. Zajrzałam do środla, wtem coś śmignęło obok mnie do wnętrza domu
- VEEE CIAOOOOOO !!1!!!1!!
- Feliciano, myślałem, że ty to się będziesz bał - usłyszałam głos za sobą. Odwróciłam się. Uff, to tylko Kanada.
Spoglądając za siebie spostrzegłam Chiny przed domem udającego chyba wielkie zainteresowanie obecnym stanem trawy
- Nie idzieszz? - Spytałam się go.
- Śiami siobie ićcie dziećki, ja ciu na waś pociekam - podrapał się nerwowo po karku.
Po jakimś czasie, wspólnie ustaliliśmy co będziemy robić. Ja - przeszukam sypialnię. Danonek - kuchnię, a Kanada - ogródek, podwórko. Jak zwał tak zwał.
Poszłam więc do wyznaczonej sypialni. Podłoga była starannie wyścielona gazetami a tuż na przeciwko mnie stało łóżko małżeńskie z baldachimem. Nad nim wisiało ogromne lustro. Nic więcej oprócz tego i tynku schodzącego ze ścian w pokoju nie było.
W sumie to się cieszyłam, że nie trafiłam na jakiś pokoik Samary Morgan w stajni.
Już miałam wychodzić z pokoju, gdy na ziemii zobaczyłam pewien ciemny pasek. Wybiegłam szybko na dwór. Pomijając fakt że w tym domu w ogóle bezpiecznie się nie czułam.

- Patrz! - krzyknęłam do Chin. Ten zaś do mnie podszedł i wyciągnął karteczkę z dłoni.
- Tośto taśma - ( chodzi o tą, na której były zapisywane zdjęcia) - Chłopci ! - zawołał. Zaraz potem zleciała się reszta paczki. Danonek wyrwał czajnikowi taśmę z ręki i wziął ją pod słońce. Chwilę później nic nie mówiąc wyrzucił taśmę jak poparzony.
- Co tam było?! - spytaliśmy wszyscy
- Zdjęcia z pogrzebu...

Za domem staliśmy my wszyscy. Po incydencie ze zdjęciami zdaliśmy sobie sprawę, że ta mroczna aura otaczająca ten dom nie jest taka przypadkowa.
- Może już wrócimy? - zapytałam. Wszyscy mi przytaknęli. W ciszy ruszyliśmy do domu.

Siebie pewnie rozumiesz, ale jeżeli chcesz lepiej czytać między wierszami to przeczytaj każde pierwsze słowo w każdym akapicie. Poza wstępem ( kursywą napisałam wstęp). Pozdrawiam, strasznego halloween

:)

[HETALIA] Barwy friendozon'u - Ameryka x reader {mary sue} <ZAKOŃCZONE>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz