Perspektywa Ali:
Koło mnie leżał Wojtek... Trochę się zdziwiłam, bo jak źle się czułam i się zdrzemłam to go koło mnie nie było. Spał sobie słodko, więc postanowiłam, że nie będę go budzić i spróbuję pójść dalej spać. Po chwili odpłynełam do krainy Morfeusza.
Perspektywa Amandy:
Nie wiem czemu, ale usnęłam obok Piotrka, a obudziłam się obok Miłosza... Co tu się stało... Gdy zobaczyłam, że Miłosz siedzi sobie jeszcze na telefonie to on na chwilę oderwał wzrok od telefonu i spojrzał na mnie.
- Miłosz? Co ja tu do cholery robię? - spytałem zdenerwowana.
- Nie wiem czemu, z jakiego powodu, ale jest na Ciebie zły... - odpowiedział Miłosz, a mi spłynęła łza po policzku.
- Co? Ale dlaczego.... Co ja mu takiego zrobiłam? - spytałam.
- Naprawdę nie wiem... - powiedział.
- Aha... No to super, po prostu... - powiedziałam sarkazmem.
- Jesteś głodna lub coś? - spytał.
- Tak, trochę... - odpowiedziałam.
- Ja w sumie też... To chodź coś zjemy... - powiedział, po czym wstał z łóżka i podał mi rękę, abym także wstała. Gdy udało mi się wywlec z łóżka to zakreciło mi się w głowie i prawie moja twarz wylądowała na podłodze, ale na szczęście Miłosz mnie złapał w odpowiedniej chwili.
- Em... To może wezmę Cię na barana? - spytał lekko speszony.
- No... Ok... Tylko uwaga, bo ciężka jestem... - oznajmiłam.
- No dobra... Może się nie połamie... To wskakuj w takim razie - powiedział i zaczął się śmiać, a ja mu wskoczyłam na plecy po czym załapałam go mocno za ramiona, abym przypadkiem nie zaliczyła gleby. Gdy zniósł mnie na dół to odstawił mnie na ziemię.
- Mi było całkiem wygodnie, a tobie? - spytałam śmiejąc się.
- Przyznam ci szczerze, że rzeczywiście jesteś ciężka. - powiedział, a ja zrobiłam smutną minę, żeby pomyślał, że się obraziłam.
- Ej... Obraziłaś się? Serio...? - spytał śmiejąc się.
- Tak, bo powiedziałeś, że jestem gruba... - oznajmiłam.
- Przecież sama to przed chwilą powiedziałaś... - przypomniał.
- Dobra... Człowieku... Z tobą nie da się gadać... Idę spać... Nara - powiedziałam, po czym chciałam już iść na górę, ale Miłosz złapał mnie za rękę i mnie do siebie przyciągnął. Po czym mnie pocałował, nie oddałam pocałunku. Odsunęłam się szybko i dałam mu z liścia.
- Co Ty zrobiłeś idioto??! Ja jestem dziewczyną Piotrka - krzyknęłam ze łzami w oczach.
- Amanda... Ja nie... - powiedział trzymając się za policzek, a szybko pobiegłam po schodach i wparowałam do pokoju Piotrka jak poparzona. W tym momencie nie obchodziło mnie to czy śpi czy nie... Trzasnęłam drzwiami i usiadłam na łóżku, a Piotrek się aż przestraszył.
- Kotku... Co się stało? - spytał.
- Nie jesteś na mnie zły? - spytałam.
- Nie, a niby za co miałbym być zły na moją księżniczkę?... - spytał zdziwiony.
- Aha... Czyli nie to, że mnie okłamał to jeszcze mnie pocałował... - miałam nie mówić tego na głos, ale było już za późno...
- Co? Kto? Kiedy? Gdzie? - wypytywał zdenerwowany Piotrek.
- Zaczęło się od tego, że obudziłam się koło Miłosza... nie wiem jakim cudem, potem powiedział, że jesteś na mnie mega zły... A potem jak zeszlismy razem do kuchni to mnie pocałował... - powiedziałam zapłakana.
- Oddałaś pocałunek? - spytał patrząc prosto w moje oczy.
- Co? Nie!! Nie mogłabym tego zrobić, bo ja tylko Ciebie kocham... - oznajmiłam.
- Osz Ty w mordę... Idę mu wywalić, bo żaden inbecyl nie będzie mi kradł dziewczyny!!! - krzyknął tak, że aż się odsunęłam.
- Co się stało? - spytał zmartwiony.
- Nic, nic przestaraszyłam się... - znów zaczęłam płakać.
- Skarbie... Nie płacz już... Ja nie chciałem... - powiedział po czym mnie przytulił.
- Może chodźmy spać? - spytałam, bo byłam mega zmęczona.
- No dobrze... Przytul się - powiedział po czym położyłam się obok niego i się w niego wtuliłam.
Po chwili oboje byliśmy w krainie Morfeusza.Rano...
Obudziłam się, a Piotrka koło mnie nie było... Oj... To zły znak... Poszłam i zobaczyłam tam szarpiących się Miłosza oraz Piotrka, szybko wybiegłam przed dom Fergińskiego i usiadłam na schodach.
Perspektywa Ali:
Obudziłam się rano, a koło mnie leżał Wojtek, który patrzył coś na telefonie. Nagle powiedzial:
- Ala... Wiem, że to trochę za wcześnie, ale ja chyba... się... w... tobie... zakochałem... - powiedział speszony Wojtek.
- Em... Wojtek... Ja nie wiem co powiedzieć... - odpowiedziałam.
I w tym momencie nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Gdy oderwaliśmy się od siebie to Wojtek złapał moją dłoń.
- Ala... Czy chciałabyś iść ze mną dzisiaj na randkę? - spytał, a ja zesztywniałam.
- Taak !!! - powiedziałam, gdy nagle z dołu usłyszeliśmy jakieś stuki, puki, krzyki.
Gdy zeszliśmy na dół to zobaczyliśmy Piotrka i Miłosza, którzy się szarpią... Wojtek poszedł ich rozdzielić, a ja poszłam szukać Amandy. Gdy wyszłam przed dom to zobaczyłam na schodach Amande, która....************************************
Mam nadzieję, że te 2 dzisiejsze rozdziały wam się spodobały.Miłej nocy i buziaki 😘😘😘
CZYTASZ
Historia Amandy || Felivers
RandomByła sobie Amanda która miała 15 lat i miała przykrą przeszłość... Nagle napotkała na swojej drodze osoby, które zmieniają jej życie o 180 stopni, na lepsze... Czytaj dalej jak chcesz się dowiedzieć więcej...