12. Kłótnia i zaginiona siostra.

361 21 2
                                    

Perspektywa Ali:

Kiedy wyszłam przed dom Fergińskiego to zobaczyłam tam zapłakaną Amande. Niezastanawiając się dłużej podeszłam i usiadłam koło niej.
- Amanda... Co się stało? - spytałam smutno, bo nie wiedziałam co się tak naprawdę stało.
- Bo... - niedokończyła bo przytuliła się do mnie, a ja odwzajemniłam gest.
- Bo... Chodzi o to, że Miłosz wczoraj w nocy, w kuchni mnie pocałował... Nie wiem czy to było celowo czy przez przypadek... Jak to zrobił to uderzyłam go w twarz z liścia, bo jestem dziewczyną Piotrka... Potem pod wpływem emocji, poszłam do pokoju, w którym spał Piotrek i wszystko mu odpowiedziałam... Był po prostu wkurzony na Miłosza... - powiedziałam płacząc.
- O matko... Dobrze będzie kochana... Pomimo, że znamy się dopiero dzień to traktuje Cię jak siostrę. - powiedziałam po czym przytuliłam Amande.

Perspektywa Piotrka:

O nie.... Nie daruję mu tego... Nie ma opcji... Zerwałem się z łóżka i pobiegłem do kuchni. Okazało się, że akurat Miłosz tam był, więc od razu zacząłem.
- Czemu pocałowałeś Amande??! - krzyknąłem.
- Bo... - nie dałem mu dokończyć, bo dostał ode mnie w mordę, że aż mu krew z nosa zaczęła lecieć. Potem mi się dostało i tak oto zaczęła się bujka moja i Miłosza. Wiem, że to mój przyjaciel, ale nie pozwolę Na to, aby odbijał mi dziewczynę...
No i w tym momencie zobaczyłem stojącą Amande w drzwiach i widziałem w jej oczach łzy.
Chwilę stała i wybiegła cała zapłakana... Kurczę... Co ja znowu narobiłem... Po 5 minutach nadal się nakładaliśmy aż w końcu przebiegł Wojtek i nas rozdzielił.
- Kurwa!!!! Co Wy robicie??! - spytał zdezorientowany Wojtek.
- Bo ten cwel pocałował moją dziewczynę!!! - krzyknąłem i wskazałem ręką na tego idiote.
I w tym momencie podeszła do nas Ala z zapłakaną Amandą. Było mi cholernie przykro, że płakała.
- Dlaczego Amanda płacze? - spytał smutno Wojtek.
- Bo... Ah... Długa historia... - odpowiedziała Ala.
- Przez Was!!! - krzyknęła Amanda i wskazała na mnie i na Miłosza.
- Co? Ale jak to przez nich? - dopytywał się Wojtek.
- Bo... Czuje, że te wszystkie kłótnie są tylko i wyłącznie przeze mnie. - oznajmiła Amanda i znów zaczęła płakać.
- To nie jest twoja wina...

Perspektywa Amandy:

- To nie jest twoja wina... - powiedział Piotrek.
Nie wytrzymałam tego napięcia, popatrzyłam się jeszcze chwilę na Ale, Wojtka, Piotrka i na Miłosza, po czyn wybiegłam z domu i zaczęłam biec w nieznanym mi kierunku. Po 10 minutach zorientowałam się, że jestem w jakim parku... Byłam już daleko od domu Fergińskiego. Usiadłam na ławce... Miałam napisać do Ali, gdy nagle poczułam mocny ból z tyłu głowy.

Obudziłam się w nieznanym mi miejscu. Zobaczyłam przed sobą jakiegoś chłopaka i Ale... Co??! Ale??! A co ona tu robi??!... Byłam przrstraszona.
- Oooo... Obudziła się... - powiedział jakiś brunet.
- Oooo Amanda! Wszystko w porządku? - spytała załamana Ala.
- Co-co j-ja t-tu ro-robię? - powiedziałam trzęsąc się ze strachu.
- Powiedz jej Ala... - odezwał się brunet.
- Bo chodzi o to, że Piotrek ma u mojego kuzyna dług o wartości 5 tysięcy złotych.... - powiedziała Ala.
- Em... A co ja mam z tym wspólnego...? I dlaczego mnie porwaliście? A po tobie Ala... to bym się tego nie spodziewała... - powiedziałam zmieszana.
- To nie tak... - powiedziała Ala.
- Nie tak? A jak??! - krzyknąłam.
- Spokojnie... To znaczy... Bo ja też muszę ci coś powiedzieć... - powiedziała Ala, a moje serce zaczęło szybciej bić, ze strachu.
- Słucham... - wymamrotałam.
- No więc... Może w to nie uwierzysz... Ale... Ja... Jestem... Twoją siostrą... - powiedziała Ala, a ja zastygłam.
- Że co? Ale to nie możliwe... Ja mam... Znaczy miałam brata... - oznajmiłam, a jej zrobiło się smutno.
- A... Czyli mama ci nic o mnie nie powiedziała... - wydusiła się z siebie Ala i zaczęły płynąć jej łzy po policzkach.
- Jak to? Co? - spytałam zaciekawiona, ale przytuliłam Ale.
- Bo... Jak Ty miałaś 3 lata to ja miałam 6 lat... I twoja... Em... To znaczy nasza mama mnie oddała za pieniądze do jakiejś innej rodziny... Chciałam Cię znaleźć... Ale nie mogłam Cię rozpoznać... Ale przypomniało mi się twoje imię i nazwisko... - opowiedziała Ala, po czym bardziej zaczęła płakać.
- O matko... Jak ona mogła coś takiego zrobić... Od teraz jej nienawidzę... - powiedziałam i zaczęłam płakać ze szczęścia, że poznałam prawdę.
- Tęskniłam za tobą!!! - krzyknęła ze szczęścia Ala i się na siebie rzuciłyśmy... Byłyśmy takie szczęśliwe, że się odnalazłyśmy...

Perspektywa Miłosza:

Amanda wybiegła po naszej kłótni i nie wraca... Muszę pogadać z resztą i przeprosić Piotrka... Ala też gdzieś zniknęła...
- Ej... Wiecie gdzie jest Amanda i Ala? - spytałam smutno.
- Nie, nie wiem... Widziałem tylko jak Amanda biegła w stronę parku... - powiedział Konrad.
- Jakiego parku??! - spytał zdenerwowany Piotrek.
- Przecież ona nie zna tu okolic... - krzyknąłem i byłem załamany.
- Może do niej zadzwonię... - powiedział Piotrek, po czym wybrał numer Amandy i zaczął dzwonić... Dał na głośnik... Pierwszy sygnał nic... Drugi sygnał, dupa... Trzeci sygnał też dupa... Włączyła się poczta głosowa. Nagle na mój telefon przyszła jakaś wiadomość od Daniela.(Kuzyn Ali)... Postanowiłem, że go przeczytam i pisało w nim, że musimy oddać szybko dług... Ale jaki kurwa dług...
- Em... Daniel do mnie napisał o jakimś długu... - powiedziałem, a Piotrek spóścił głowę w dół.
- Piotrek... Czy Ty o tym coś wiesz? - spytał Cody.
- Tak... Bo kilka tygodni temu pożyczyłem od niego pięć tysięcy... - powiedział, a mi oczy prawie wyskoczyły z orbit, gdy usłyszałem sumę...
- Że ile Kuźwa??! - krzyknął Konrad.
- No to już wiemy... Gdzie może być Amanda... A może nawet Ala... - powiedział Cody.
- Musimy... To znaczy muszę szybko spłacić ten dług, bo jak nie to będzie źle... - powiedział Piotrek.
- Nie będziesz spłacał tego sam!!! Zgłupiałeś??! - krzyknąłem.
- No właśnie... Pomożemy ci. - oznajmił Piotrek.

Perspektywa Ali:

Uff... Dobrze, że Amanda już wie... Poszłam na dół i zobaczyłam tak zapłakaną Amande, podeszłam i....

************************************
Tu turu tu tu 😂
Dzisiaj oto taki rozdzial... Mam nadzieję ze wam się spodoba
Pozdrowionka i całuski  😘

Historia Amandy || FeliversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz