Gdy poznałam już wszystkich to stwierdziłam że są nawet fajni...
Gdy tak rozmawialiśmy to Piotrek zapytał się:
- Amanda? A może chciałabyś do mnie wpaść? Zostać na naszą próbę z chłopakami? - zapytał.
- No nie wiem czy mogę... - powidziałam ale on nalegał.
- No nie daj się prosić... - poprosił i zrobił oczy jak kot ze Shreka i szeroko się uśmiechnął.
- Ajjj... niech będzie, ale muszę jeszcze zajść do domu aby odłożyć plecak... - powiedziałam i lekko się uśmiechnełam.
- No okej...może podjadę z chłopakami za godzinę pod twój dom...tylko nie wiem gdzie mieszkasz... - zaproponował.
- No dobrze, mieszkam na ulicy kwiatowej 56b a jak coś to masz mój numer i napisz jak będziesz jechał... - oznajmiłam i podałam mu małą karteczkę z moim numerem telefonu i się uśmiechnełam.
- No oki...widzimy się za godzinę...będę pod domem czekał. - powiedział, uśmiechnął się i odszedł.
- Papa... - odpowiedziałam i poszłam w kierunku domuGdy byłam już w domu od razu pognałam do pokoju, aby odłożyć plecak i wybrać ubrania...
Wzięłam z szafy czystą bieliznę, krótkie jeansowe spodenki w kolorze czerni, białą bluzkę z napisem Adidas, którą włoże do spodenek.
Poszłam pod prysznic, wytarłam się i ubrałam ciuchy, które zamierzałam ubrać... Potem zorientowałam się, że nie wzięłam skarpetek... I poszłam do pokoju je ubrać...Gdy popatrzyłam na godzinę pomyślałam "Matko, przecież za 15 minut ma być po mnie Piotrek.."
Spojrzałam potem na telefon i zobaczyłam że mam jedną wiadomość od nieznanego numeru...
Nieznany: Cześć to ja Piotrek, już jadę, będę za 10 minut.
Ja: Cześć ja już jestem gotowa.
Odpisałam i poszłam na dół aby ubrać trampki z Vans... Wyjrzałam zza okna i zobaczyłam samochód, więc wyszłam...
Nagle okno w samochodzie powoli się otworzyło i był w nim Piotrek...popatrzył na mnie i powiedział:
- Wskakuj do auta Amanda -uśmiechnął się do mnie a ja wsiadłam.
Zdziwiłam się, bo gdy wsiadłam cała ich piątka była w samochodzie...czyli Miłosz, Wojtek, Cody, Piotrek oraz Konrad...
Gdy na nich ze zdziwieniem patrzyłam to powiedziałam:
- Siemka chłopaki - uśmiechnełam się.
- No siemka Amanda - odpowiedzieli chórem i się zaśmiali.Nie było takiej opcji żeby w tym samochodzie była cisza...wszyscy śpiewali i się dobrze bawili...Kierowcą samochodu był Miłosz który zamiast śpiewać musi się skupiać na drodze...
Po 10 minutach byliśmy już u Piotrka i wszyscy potem usiedzliśmy na kanapie... Nagle wszyscy (cała piątka) zaczęła zadawać mi pytania a ja odpowiadałam.
- Skąd jesteś ? - powiedział Konrad
- Ja jestem z Warszawy, ale musiałam się przeprowadzić do Sochaczewa ze względu na pracę moich rodziców i przez jedną sytuację, która została mi bardzo głęboko w pamięci, o której zbytnio nie lubię rozmawiać, ale osobą którym ufam mówię o tym bo wtedy mi lżej. - powiedziałam i jednocześnie posmutniałam.
- Jak chcesz to możesz nam powiedzieć my Cię wysłuchamy i zrozumiemy. - powiedział Piotrek i wszyscy zrobili smutne miny.
- No oki... więc zaczęło się tak, że miałam 9 lat a mój brat którego już nie ma, miał 17 lat... bardzo kochał ścigać się na motorach...
Pewnego razu jak powiedział że idzie pojeździć miał bardzo poważny wypadek po, którym zginął na miejscu, bo na chwilę puścił kierownicę i wjechał w niego tir... - powiedziałam i się rozpłakałam, a Konrad mnie przytulił...Gdy to opowiedziałam każdy był smutny na twarzy, ale na rozweselenie klimatu Piotrek postanowił puścić jakąś komedie...Było bardzo wesoło...wszyscy płakali ze śmiechu...I jedliśmy pizzę...
2 godziny później...
Chłopaki postanowili zrobić próbę...Ja siedziałam i nuciłam piosenki, które znałam...
Gdy nagle...
**************************************
Jak ja lubię was trzymać w napięciu... ❤
Kolejny rozdział pokaże się albo jutro lub w Środę...Mam nadzieję ze wam się spodobało i czekacie na więcej...
Kocham was...papa 😘
CZYTASZ
Historia Amandy || Felivers
LosoweByła sobie Amanda która miała 15 lat i miała przykrą przeszłość... Nagle napotkała na swojej drodze osoby, które zmieniają jej życie o 180 stopni, na lepsze... Czytaj dalej jak chcesz się dowiedzieć więcej...