{32}

1.4K 163 33
                                    

Yoongi stał przy drzwiach, od paru sekund zbierając się w sobie, by nacisnąć dzwonek. To, że dłonie miał zajęte, wcale nie było największym problemem. Agust D, Min Yoongi, Suga, silny i niezależny mężczyzna, właśnie denerwował się, przed wejściem do domu nastolatka, z którym pisał już od paru miesięcy.Nie miał pojęcia, że Jimin jeszcze bardziej stresował się całym tym spotkaniem. W końcu, nie codziennie widuje się swoją pierwszą, ogromną miłość, która wyleciała do stanów by zacząć nowe, lepsze życie. W końcu, gdy całkowicie zebrał się w sobie, nacisnął ten cholerny dzwonek, którego tak wyczekiwał nastolatek.  - Na żywo wyglądasz jeszcze lepiej-wyrwało się młodszemu, gdy tylko otworzył drzwi. Nie miał pojęcia, że tak szybko się skompromituje przed swoim szczeniackim zauroczeniem.Starszy blondyn niemal upuścił trzymane w dłoniach zimne napoje, gdy w drzwiach stanął nastolatek.


- Oh- było pierwszym, co opuściło przygryzane przez Mina wargi. Przez chwilę stał w miejscu, po prostu mierząc wzrokiem Jimina, do momentu przyciągnięcia go do niezdarnego uścisku, w którym bardzo przeszkadzały plastikowe kubki,  ściskane przez studenta. Wepchnął nos w zagłębienie jego szyi, chcąc nacieszyć się chwilą spotkania po latach. - Ciebie też dobrze widzieć...

Gdy już się od siebie odsunęli, licealista zaprosił Mina do środka i stanął naprzeciwko niego bezczelnie mierząc go wzrokiem i intensywnie zasysając się na swojej pełnej, dolnej wardze. 
-Jimin, bardzo się cieszę, że się widzimy, ale... Co teraz robisz? - spytał zmieszany, gdy blondyn wciąż molestował go spojrzeniem, najwidoczniej wcale się nie krępując. - Słuchaj nie po to kupowałem mrożoną kawę, żeby mi się roztopiła w łapach! - zaśmiał się, słysząc głosy rysunkowych bohaterów, dobiegające z salonu. Młodszy blondyn zabrał wspomniany napój z ręki starszego, nie przerywając badania jego ciała wzrokiem. Min powoli zaczynał się niepokoić, ponieważ zaobserwował, że Jimin nawet przestał mrugać. Uśmiechnął się lekko, próbując ukryć zdezorientowanie. Złapał między wargi słomkę, pijąc powoli mrożoną kawę, aby choć trochę odreagować stres. -ChimChim, wciąż to robisz, a ja nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzić- pomachał mu dłonią przed twarzą, zastanawiając się, czy przypadkiem ucieczka nie wchodzi w grę, na co Park zareagował lekkim potrząśnięciem głową, oraz zaciągnięciem rapera do salonu. 

-Jimin co to za pan?- spytał mały brunecik, wyglądając zza kanapy. 

-Dzień dobry, mały człowieku, nazywam się Min Yoongi. Miło mi cię poznać- powiedział student, starając się zniwelować angielski akcent, kłaniając się lekko w stronę chłopca. Nastolatek, słysząc w jaki sposób jego znajomy się przywitał, parsknął głośnym śmiechem. 

-Jesteś jak dziadek- zachichotał malec, podskakując lekko na kanapie. -A ja jestem już duży! I mam na imię Mark - dodał chłopiec, który był wyjątkowo wygadany, jak na swój wiek Jimin wciąż siedział cicho szczęśliwy (choć sam przed sobą tego nie przyznawał), że w końcu może być blisko Yoongiego. Student nieziemsko denerwował się rozmową z małym chłopcem. Może i nie był wymagającym rozmówcą, ale parę razy prosił Yoona o powtórzenie, bo nie rozumiał, co ten chce mu przekazać. 

-Nie musisz się martwić koreańskim. On mówi dobrze też po angielsku- odezwał się w końcu Park, kładąc dłoń na ramieniu starszego. -Wiem, że przez tyle lat nieużywania języka, może być ci ciężko- uśmiechnął się lekko. 

-Nie, wolę próbować mówić. Te parę lat przerwy źle mi zrobiło. 

-Jest świetnie- powiedział spokojnie  młodszy, siadając na kanapie. 



---
Ok widzą się

Jest dużo krindżu, ale tak jest prawie zawsze podczas tych pierwszych spotkań z ludźmi z internetu (to, że znali się parę lat wcześniej nic nie zmienia). 

lOvkikiSSki

Dance Central [ yoonmin ] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz