Już od paru minut stał pod drzwiami, starając się opanować drżenie rąk i szybki oddech. Był umówiony, że przyjdzie wieczorem, by wspólnie z Jiminem otworzyć kopertę i sprawdzić, czy cały ten stres związany z fasolą był uzasadniony.
-Cholera, otwórz- syknął, któryś raz naciskając dzwonek. Gdy nastolatek stanął w drzwiach, zapadła grobowa cisza, podczas której przyglądali się sobie, próbując bez słów rozpoznać o co chodzi drugiemu. Min wpadł w ramiona blondyna, chcąc chociaż trochę się uspokoić. Ten, czując zaciskające się ramiona wokół jego talii, mocno go objął, wciągając do domu. Yoongi wepchnął w małą dłoń kopertę, grzecznie idąc za chłopcem, który za cel obrał swój pokój.
-Na pewno nie chcesz jej otworzyć samemu? - spytał nieśmiało, siadając z mężczyzną na łóżku. Min pokręcił głową, chcąc mieć to za sobą. Jimin był jego wybawieniem. Nastolatek głośno westchnął, zabierając się za spełnienie prośby przyjaciela. Podał raperowi kartkę, aby ten sam mógł przeczytać jaki jest wynik. Muzyk nie chciał współpracować, dlatego szybko zacisnał powieki prosząc, by to Park powiedział mu, czy fasolka będzie jego. Nie chciałsię przed nikim przyznawać, ale w głębi serca marzył, by okazało się, że kobieta okłamała Mina i dziecko było kogoś innego. -To... Yoongi, proszę spójrz na mnie- poprosił cichutko. - To twoja fasolka.
-Moja fasolka? - serca muzyka zabiło szybciej, a on przyciągnął do długiego uścisku, oszołomionego nastolatka. -Chenle- zapłakał. Nie miał pojęcia skąd nagle u niego tak wiele emocji. Wciągnął blondyna na swoje kolana, szybko całując go w szyję. - Nie mam pojęcia co czuję, ale cieszę się, że mogę to czuć będąc tu z tobą, Jimin- licealista, słysząc te słowa, po prostu wtulił się jeszcze bardziej w starszego od siebie. Wiedział, że gdy wypowie choć jedno słowo, za nim poleci kaskada łez. -Nie możesz mnie tu zostawić. Nie wracaj do Korei- jęknął.
-Wiesz, że muszę... Szkoła, mama, po prostu muszę- zapłakał. Tak jak przewidział, słowa niosły za sobą skrajne emocje. Poczuł chłodne dłonie na swojej twarzy, które tak delikatnie zaczęły ścierać łezki z jego policzków.
-Ej, skarbie, nie płacz, proszę.
-Wyleć ze mną- szepnął, patrząc w oczy rapera.
-Kochany jesteś, ale wiesz, że nie mogę- ucałował go w drżącą bródkę. -Ale hej, niedługo przylecę.
-Tak, kiedy, Yoon? - uśmiechnął się delikatnie.
-Pewnie za około miesiąc. Namjoon wtedy ma rocznicę z Seokjinem, dlatego zabieram się z nim. Widzisz, skarbie? to już niedługo .
-Miesiąc?- jęknął. -Wiesz, że pisanie, to nie to samo!
-Tak mały, wiem, ale wytrzymamy tę parę tygodni.
-Zostań ze mną na noc, proszę- Min przeczesał dłonią włoski tego małego, słodkiego chłopca.
-Mogę zostać, ale muszę pojechać do domu po parę rzeczy.
-Dam ci jakieś ubrania a szczoteczkę znajdę. Nie zostawiaj mnie, Yoon- jęknął nastolatek.
-Dobrze, skarbie, zostanę.
---
Ja chcę już texting elo
-
lovkikisskI
CZYTASZ
Dance Central [ yoonmin ]
FanficYoongi kocha pieprzyć a Jimin być pieprzonym. Właściwie, to nie ma to żadnego znaczenia, ponieważ jeden mieszka w Korei, a drugi w Stanach Zjednoczonych. Chat