Rozdział 14.

1K 73 6
                                    

*Azar.

Spakowałam się już wcześniej i teraz czekałam na Arioka i wuja z niecierpliwością.

Bałam się czy wszystko się uda tak jak zaplanowaliśmy i czy uda nam się wróć do domu bezpiecznie.

Przemierzałam pokój z nerwów w tą i sportem.

-Jesteśmy -oznajmił Arioka gdy wyszedł z wujkiem do środka.

Przytuliłam się od razu do jego pierś.

-Spokojnie promyczku będzie dobrze. Nawet pogoda nam sprzyja jest mgła. Dzięki niej wzniesiemy się w powietrze nie zauważalnie -pociesza mnie mój brat, głaszcząc po włosach.

-Poza tym wujowi udało się do sypać środka nasennego do jedzenia i picia. Większość mamy z głowy bo to pora kolacji. Za godzinę, dwie padną. -Wyjaśnił.

Te dwie godziny wściekły się nie miłosiernie. Nawet Ariok wydawał się spięty.

Przez ten czas leżałam na łóżku z Ariokiem i tuliłam się do niego znacząc palcami kółeczka na jego pierś. To była ostatnia okazja do takiej bliskość, bo na początku będziemy musieli udawać rodzeństwo z prawdziwego zdarzenia i nie wiem kiedy będziemy mieli ponownie okazję na taką bliskość.

Chodź Ariok od razu zapewni, że nie zamierza przestać się do mnie dobierać. Zbok jeden.

Wujek nasz sojusznik się śmiał. A ja w padam na pomysł ja być bliżej Arioka. W części zamku którym zajmują bracia jest wolny pokój.

Powiem ojcu, że mam koszmary i boję się i czy mogę zostać w pobliżu braci ,bo przy nich czuję się bezpiecznie.

-Braci! -Ariok słysząc moje myśli aż się podniósł.

-Nawet oni nie mogą się zbliżać do ciebie zwłaszcza Lucjan, bo kurwa zabije jeśli któryś dotknie cię w niewłaściwy sposób, lub nawet spojrzy.

Nie spodziewałam się Ariok będzie aż tak zazdrosny, nawet o braci. Czasami ta jego zazdrość mnie przeraża.

- Ariok zazdrośniku tam będziesz też ty. Myślałam, żeby być blisko ciebie, ale skoro nie chcesz, trudno udaję obrażoną- A oni są dla mnie tylko braćmi i tak ich traktuje.

Nie sadzi ludzi swoją miarą. Lucjan i Red to mój bracia, żaden nigdy nie zrobił mi nigdy krzywdy czy nie uczynił nic nie właściwego -Tłumacze zła na niego.

-Przepraszam nie wiem co się ze mną dzieje.

Ależ mam ochotę zabić każdego faceta który się do ciebie zbliży mała -patrzy na mnie błagalnie i głaska po plecach. Pewnie też się denerwuje.

-Ale ja kocham tylko ciebie siadam mu na kolanach i wyciągam nogi za jego plecami i wtulam się w niego. Lubie tulić się do mojego lubego, on też to lubi.

Kładzie mi rękę pod włosy wącha tak jak teraz z tym ,że teraz wygląda tak jak by się czymś zastanawiał. Gdy jesteśmy tak blisko to taki budujące i zbliżające uczcie.

-Nie możesz mnie ograniczać braciszku. Nie zdradzę cię -szeptam mu do ucha.

-Zaufaj mi najdroższy.

-Ja ci ufam Azar. Nie ufam tym wszystkim samcom którzy na ciebie patrzą. -stwierdza i patrzy na mnie z miłością głaszcząc mnie po twarzy. Jak mam go nie kochać.

-Diabły tak mają kiedy kochają są gotowi zabić z miłości i popełniają wiele głupstw -przerwał nam wuj spojrzałam na niego zamyślona i na swojego diabełka. Kiedy Ariok przybiera postać diabla bardzo przypomina wuja. Śmiało można by powiedzieć, że wyglądają wtedy jak ojciec i syn.

Córki Lucyfera -Azar  [ZAWIESZONO]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz