- Raji, wstań - powiedział jaszczur bez emocji, a chłopak poczuł, że energia go już nie przygniata. Powstał wiedząc, że przeciwnik gwałtownie zareaguje na stawianie oporu - Pokaż mu swoją nienawiść!... Wbij mu gwóźdź!- krzyczał przejęty jaszczur, przysunął Rajiego za ramiona do Riha który trzymał się za głowę z bólu.
- Roza... pewnie chętnie popatrzysz? - zapytał spokojnie patrząc na nią.
Milczała przerażona, próbując unikać wzroku dużego oka
- Boisz się dziewczyno? - zapytał oburzony podchodząc do niej - Nie ma czego - dodał podnosząc ją za szyję. Postawił ją obok nich i podał Rajiemu gwóźdź. Drżała mu ręka gdy brał od jaszczura gwóźdź. Spojrzał na Riha, krew spływała mu po szyi. Słyszał jego ciężki oddech i strach w nim zawarty, widział trud i ból. Miał zadać cierpienie swojemu towarzyszowi, lecz czuł na sobie ciężki wzrok jaszczura.
- Raji nie zawahaj się, Rih nadal cierpi... działaj póki nie może cię zatrzymać!- wykrzyknął jaszczur z agresją, stojąc obok Rozy
- Raji, nie rób tego - powiedział cicho zawiedziony Bron
Raji to usłyszał, ale nie dał tego po sobie poznać, tylko zamknął oczy.
- Poddasz się presji innych? Chcesz być ich marionetką... Raji!? - wrzasnął jaszczur
- Czyż nie jestem w tym momencie twoją marionetką?- odparł drżącym, przerażonym głosem. Czuł, że nie powinien się odzywać
- Ależ jesteś, tylko ty pozwalasz mi na to, jak wy wszyscy - powiedział spokojnie jaszczur
Raji upuścił gwóźdź i odsunął się od Riha.
- Roza, zabij go
- Po co? - odparła drżącym głosem
- Bo cię ukaram!- wrzasnął z agresją, uderzył ją w twarz i następnie złap za szyję
Rih uspokoił nieco swój ból i spojrzał na wszystkich. Widział przerażenie swoich towarzyszy, nie wiedzieli co zrobić gdy jaszczur ponownie gnębił dziewczynę. Zaczął powoli podchodzić w kierunku jaszczura.
- Sama wbijesz mu te gwoździe, tamten tchórz nie dał rady - mówił jakby chciał ją pocieszyć
Rih sięgnął po swoją małą strzelbę, podchodząc coraz bliżej.
- Rih, schowaj broń... czy ją też mamy ci przybić?- powiedział jaszczur mimo, że był zwrócony w kierunku dziewczyny
Rih wiedząc co się stanie, schował szybko broń i powoli się odsunął. Jaszczur wyjął rękę z szyi dziewczyny, po czym padła na kolana
- Powiedz co sądzisz o całej sytuacji, dziewczyno? - spytał jaszczur
- Ja... - przerwał jej chwytając za włosy, ciągnąc w kierunku Riha i agresywnie mówiąc:
- Nie masz żadnego zdania, więc milcz i działaj! - popchnął ją w jego kierunku. Rih złapał ją za ramiona i spojrzał na nią zdezorientowany.
- Jak mam przebić stalową maskę gwoździem, używając jedynie swojej siły? - zapytała niepewnie Roza
- Pozwól, że ci pokażę - odpowiedział spokojnie jaszczur. Wykonał ruch ręką, a Riha ponownie przygniotła do ziemi ta energia. Podszedł do niego trzymając gwoździe.
- Patrz uważnie, dziewczyno - wbił z łatwością gwóźdź w jego maskę.
Rih wrzasnął z bólu, a pozostali skrzywili się w momencie wbicia. Wziął kolejny i zrobił to samo.
- Jak widać, to nie takie trudne, bardzo dobrze znosisz ból chłopcze - powiedział jaszczur wstając
Podszedł do Rajiego, gwałtownie wyprowadził kop w jego brzuch, który go powalił. Jaszczur zabrał mu szkatułkę po czym chwycił dziewczynę za szyję i powiedział:
- Na nas pora, musimy coś załatwić- otworzył się przed nimi portal
Roza czuła, że to co się wydarzy po przejściu przez portal może być jej ostatnią chwilą życia. Zauważyła, że nikomu nie udało się postawić jaszczurowi oporu, w dużej mierze przez strach. Skupiła się, a jej żyły ponownie stały się fioletowe. Wypuściła błękitny impuls. Wszyscy zostali powaleni, czuła silny przypływ energii.
- Cały czas czekałem, aż się obudzisz- powiedział jaszczur powoli wstając
- Czekałeś? - zapytała pewna siebie patrząc na niego i aktywując swoją umiejętność rozkładu
Jaszczur zaczął głośno się śmiać:
- Ahh... wreszcie... potrzeba ci trochę motywacji?- mówił podekscytowany - Spójrz na siebie! Jesteś okropną abominacją nieprzystosowaną do życia!
Jego ręka wydłużyła się, obrosła piórami, a palce zamieniły w kościane szpony. Dłoń przekształciła w dziwną skałę pokrytą oczyma. Druga stała się masą macek pokrytych oczami, wrzodami i płatkami orchidei. Zaśmiał się, a Roza zdziwiona zaczęła być bliska wymiotów. Wbił zmackowaną rękę w ziemię, która wyłoniła się spod dziewczyny. Zaczęły oplatać jej nogi, czuła od nich zapach zgnilizny. Próbowała im się wyrwać. Jaszczur ponownie się zaśmiał, z jego nóg wyleciała szarańcza. Ruszył w kierunku Rozy, z ust zaczęła mu lecieć krew. Dziewczyna czuła, że ręce ciągną ją w dół, szarańcza zaczęła ją obłazić. Zadrżała czując silne zagrożenie, rój zaczął się wgryzać w jej skórę, a jaszczur powoli się zbliżał.
CZYTASZ
Wieczny widok
Short StoryOpowieść o kilku postaciach i ich wyjątkowych, powiązanych ze sobą, historiach w dość tajemniczym świecie