Nowy Początek

613 22 4
                                    

Czarne, całkowicie zaciemnione pomieszczenie. Gołe ściany ociekające wodą. Wszechogarniający chłód. W koncie siedziała skulona postać. Jej poszarpane ubrania splamione były krwią.
- Nienawidzę... Nienawidzę... Nienawidzę...- we wszechogarniającej ciszy wyraźnie rozchodził się szept.
"To może chcesz zawrzeć pakt?" Głowa postaci szybko uniosła się w górę, ale nikogo nie było.
- Pakt?- jej głos był niewiele głośniejszy od szeptu.
"Tak człowieku, pakt. Ty zrobisz coś dla mnie, a ja dla ciebie. Stoi?" Nagle tuż przed jej twarzą pojawiła się mała czarna dłoń płonąca błękitnym ogniem. Wyglądała jak wyjęta z nicości.
- Będziemy razem na wieczność i jeszcze dłużej.- powiedziała jednocześnie chwytając dłoń.
"Co?!" Ale było już za późno. Umowa została zawarta. Postać poczuła pieczenie pomiędzy łopatkami. Pieczenie przerodziło się w ból, a potem rozeszło po całym ciele. Zaczęła zwijać się, krzycząc w agonii. Pewien żółty trójkąt już w całości pojawił się w pomieszczeniu. Patrzył w całkowitym szoku na zwijającą się dziewczynę. Jej rany zamknęły się. Rysy twarzy złagodniały. Straciła sporo na wadze i wzroście. Włosy wydłużyły się i z brązu przeszły w jasny blond, niemalże biel. Nagle usiadła, włosy przysłoniły twarz, a z pleców wyłoniły się czarne jak smoła skrzydła. W pewnym momencie krzyk dziewczyny przeszedł w śmiech. Z szaleńczym uśmiechem na ustach podniosła swój wzrok na demona.
- Witaj.- ich dłonie złączył błękitny łańcuch. Rozjarzył się, a potem zniknął pozostawiając po sobie wzór na ich nadgarstkach. Spojrzał w, teraz biało-złote, tęczówki dziewczyny i po raz pierwszy w całym swoim żywocie doznał szoku, bo oto przed nim nie było już ludzkiej dziewczyny. Był demon z którym został związany wieczną przysięgą.

~~~

Wiem, że bardzo krótko, ale to na razie taki mini prolog do całości. Witam w nowej książce mojego autorstwa. W moim małym, i dosyć pokręconym, świecie.

Bill Cipher | Forever is a long, long time [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz