Daydream #jung Hoseok#

ROZDZIAŁ 14

Coraz bliżej do moich urodzin. Tak na prawdę to trzy dni. jakoś nie specjalnie się tym przejmowałam, bo wszystko mam zaplanowane. Jedyne co mnie ostatnio martwi to to że Hobi ma strasznie dużo rzeczy na głowie i nie mamy czasu się spotykać. W wolnych chwilach piszemy ze sobą ale i tak trochę mi go brakuje. Zbliżają się egzaminy na jego studiach wiec rozumiem ze ma mniej czasu niż zwykle. Wstałam dzisiaj wyjątkowo wcześnie i leżałam na łóżku bo nie miałam pomysłu co mam robić. Pomyślałam, że pasowało by się spakować ale tak bardzo mi się nie chciało ze tego nie zrobiłam. Kiedy rozmyślałam nad losami dzisiejszego dnia zadzwonił telefon. Oczywiście wiedziałam ze to któryś z chłopaków. O dziwo był to Yoongi. nie dzwoni do mnie zbyt często.

Moje problemy zostały rozwiązane dzięki tej rozmowie. Chłopaki chcą żebym przyszła do Hobiego i Jimina. podobno są wszyscy, a dawno ich nie widziałam. Ostatecznym argumentem, który mnie przekonał to góra jedzenia, której zdjęcie dostałam od Kooka. Szybko się zebrałam i po 40 minutach byłam pod drzwiami mieszkania. Zadzwoniłam dzwonkiem. Nie musiałam czekać długo aż ktoś mi otworzy. Niemal natychmiast drzwi się otworzyły a przede mną stał Jin z szerokim uśmiechem.

-Hej Jun! Jak ja cie dawno nie widziałem- powiedział przytulając mnie mocno. Odwzajemniłam uścisk i zaśmiałam się cicho.

Ściągnęłam buty i weszłam do salonu. Mało co nie zostałam zmiażdżona przez siedmiu chłopaków. widać nie tylko ja się stęskniłam. Zaczęliśmy rozmawiać o rzeczach, które wydarzyły się od ostatniego spotkania.

Minęło dość sporo czasu, a my z tematu na temat przeszliśmy do tematu muzyki, a dokładnie kpopu.

-A ty Jun chciałabyś być idolką?- zapytał mnie Namjoon a chłopaki jakoś dziwnie umilkli.

-Oczywiście, że nie. Po pierwsze nie umiem tańczyć i śpiewać, po drugie jestem sparaliżowana gdy obserwuje mnie więcej niż dziesięć osób a po trzecie tyle nasłuchałam się o wszystkich dietach i treningach, że nigdy w życiu bym nie chciała.

-Wiemy coś o tym...- powiedział do siebie Tae.

-Co nagle tacy poważni się zrobiliście?

-Powiedzmy, że teraz zdradzam ci kolejną tajemnice o mnie i przy okazji o reszcie. Jesteśmy trainee w BigHit Entertaiment.- Hobi powiedział to tak jakby to była zwykła informacja, którą słyszy każdy codziennie.

Moja mina mówiła wszystko. Myślę, że nadawała by się do jakiegoś genialnego mema w stylu I have no idea what I'm doing. Mniejsza o to. Okazało się, że to nie koniec dziwnych tajemnic.

-I jeszcze jedno. Jutro mamy debiut i od jutra istniejemy jako Bangtan Sonyeondan. To tak na marginesie.- poinformował mnie Yoongi (jak się później okazało od jutra Suga).

-Oczywiście jesteś honorowym gościem.-powiedział Jimin podając mi zaproszenie.

Przez parę kolejnych sekund siedziałam i próbowałam to przetworzyć.

Jaka jest szansa, że z ponad 50 milionów mieszkańców Korei ja trafię na przyszłych idoli?

-Okej udam, że to w ogóle mnie nie zdziwiło i mam jedno zasadnicze pytanie. Dlaczego do cholery ja się dowiaduję o tym dzień przed?!

-Jakoś tak wyszło.-wzruszył ramionami Yoongi.

Oczywiście zasypywałam chłopaków gradem pytań. O dziwo odpowiadali bardzo cierpliwie.

-Dobra, skoro już mniej więcej wszystko ogarniam to zostaje jeszcze jedno pytanie. W co ja się ubiorę?- powiedziałam bardzo poważnie a chłopaki zaczęli się ze mnie śmiać.

- To jest bardzo poważny problem.- udałam obrażoną.

- Trafiłaś na najlepszego stylistę w Seoulu. O nic się nie martw, jesteś w dobrych rękach.- oznajmił rozbawiony Tae.- Zaraz idziemy na zakupy a za jakieś 3 godziny będziesz mieć stylizację marzeń.- mówiąc to zaczął ciągnąć mnie do wyjścia.

-Pójdę z wami, bo jak Tae zacznie wybierać to nie skończycie do jutra, a kiepsko debiutować bez jednego członka zespołu.- Hobi do nas dołączył.

Ubraliśmy buty i wyszliśmy z mieszkania zostawiając resztę.

-Przygotuj się na dłuuugą męczarnię... ale sama chciałaś.- powiedział do mnie Hobi tak żeby Tae, który szedł z przodu tego nie słyszał.