Ho, ho, ho, jego karwa mać...
I jak wam mijają święta? Wszyscy zadowoleni z prezentów, czy może komuś otrzymało się ruzgę? Cokolwiek dostaliście, to... cieszcie się, mogło być gorzej. Zawsze mogliście zrobić to samo, co ja...
Czyli zająć się sequelem Sonic.exe, a dokładniej...
SONIC.EXE RUDNA 2!
Nie, ja nie piszę tylko o słabych grach i tak dalej. Po prostu, chcę zakończyć pewien etap w moim życiu, a dokładniej "wracanie do serii Sonic.exe". Kiedy pierwszy raz się za to zabrałam, musiałam sobie sama to kurna przetłumaczyć. A nie było to fajne, bo chociaż pasta była napisana na tyle dobrze, że jakoś szło to zrobić, to jakość tekstu była tak chujowa, że Jeff może się kryć. Poza tym, ta pasta była cholernie długa, to ja pierdole.
I co... by napisać o tym, musiałam powrócić do samego tekstu i przypomnieć sobie co nie co... i to będzie dłuuuuugie streszczenie. Ale, przynajmniej sami nie będziecie musieli tego czytać. Bo z tego nawet kurwa śmiać się nie można, to jest kurwa żałosne.
I co jeszcze mogę powiedzieć o tej opowiastce...? Stara się ona być jednocześnie creepypastą, kryminałem oraz science-fiction co ostatecznie wychodzi chujowo. I jest tam wiele rzeczy pogmatwane, więc postaram się to wyjaśnić najlepiej jak umiem.
To zaczynamy!
Streszczenie
Cała historia zaczyna się od tego, że jakiś ziomek opowiada nam o tzw. "sonic'owych morderstwach", które mają miejsce od roku oraz że wciąż nie złapano typa, który za tym stoi. Jednym z dowodów w sprawia, zawsze są komputery ofiar, zniszczone/spalone, w których są pliki z gry o nazwie "Sonic.exe".
Potem koleś mówi, że nikt nie znalazł nic więcej z policji, ale potem mówi, iż jednak ktoś znalazł jakiś dowód. Czyli nasz narrator jest bardzo zdecydowany. Ale jebać. Poznajemy imię tego niezwykłego kolesia, a brzmi ono...
JOHN CENA!
Nie, tak naprawdę, to Derek Green.
Jest on niby zajebistym detektywem, zwłaszcza ze swoją siostrą Chelsea. Nasz narrator wie to, ponieważ był ich szefem i oni zajmowali się sprawą tych dziwnych morderstw. I spoko, przedstawienie protagonistów jest jak najbardziej na miejscu, ale to mnie wkurwiło:
CZYTASZ
Encyklopedia Creepypast
Non-FictionPonieważ najwyraźniej mam za dużo czasu wolnego, to piszę książkę o wszelkich informacja o creepypastach, fanficach, ocenach past, a także różne porady oraz wskazówki... Więcej informacji w pierwszym rozdziale. Uwaga! Książka zawiera często brutalną...