Obudziłam się rano. Na dworze była okropna pogoda. Padał straszny deszcz ze śniegiem i ogólnie było ślisko oraz mokro. Nie chciało mi się iść z buta do szkoły ani czekać w taką pogodę na przystanku. Zamówiłam taxi, bo why not ?
Ogólnie parking przed szkołą, i dojazd do niego, był cały zablokowany.
Taksówkarz: Słuchaj nie chce mi się tam wjeżdżać w ten korek. Wysadzę cię w zatoczce na przeciwko szkoły.
Polska: Dobrze, dziękuje.
Wysiadałam z taksówki. Musiałam iść przez te kałuże. Nagle spotkałam Holandię. Zaczęłyśmy trochę gadać. Okazało się, że zdała prawko i ma już samochód.
Doszłyśmy pod szkołę zobaczyła mnie Węgry i spytało czy coś mi się stało, bo według niej wyglądałam jakbym płakała. Oczywiście nie płakałam tylko byłam przemoczona przez deszcz.
Na lekcjach nic ciekawego się nie działo na przerwach również. Dopiero na muzyce pani podzieliła nas na dwu osobowe duety, które miały zrobić prezentację na podany przez nauczycielkę temat.
Nauczycielka muzyki (NM): Dobra to teraz wylosuje kto z kim przygotuje prezentację.
Większość klasy: No prosimy panią nie możemy się sami podzielić na duety ???
NM: Nie, ponieważ trzeba umieć z każdym pracować 😊.
Większość klasy: Ughhh 🙄🙄. Boziu !!
NM: No dobrze, więc pierwsza grupa to *losuje 2 karteczki z imionami* Węgry i Białoruś.
NM: 2 grupa Ukraina i Słowacja.
NM: 3 Holandia i Dania.
NM: 4 Japonia i Łotwa.
NM: 5 Estonia i USA.
NM: 6 Niemcy i Polska.
Chwila, chwila czy ja dobrze słyszałam ? Mam, być, w parze z... Niemcami ?!??
Nie no chyba się załame. Really ?? Ta pani jest jakaś pojebana !! Oczywiście potem pani przydzielała inne kraje do grupek.Japonia: *Odwraca się do mnie* Uuu Polska i Niemcy 😍. Najlepszy ship razem. Aż muszę napisać o was jakąś fajną mangę ( ͡° ͜ʖ ͡° ).
Polska: Odjeb się 🙄🙄.
Węgry: Ohh nie stresuj się tak. A będzie u kogoś z was w domciu buzi buzi ( ͡° ͜ʖ ͡° ) ??
Japonia: Lub coś więcej ( ͡° ͜ʖ ͡° ) ??
Polska: Po pierwsze ogarnijcie się, a po drugie niczego nie będzie, bo ani ja nie pójdę do Niemca ani on do mnie.
Węgry: Zobaczymy ( ͡° ͜ʖ ͡° ) ( ͡° ͜ʖ ͡° )...
Tak tez minęła muzyka. Kolejny był WF, kurwa mój ulubiony przedmiot 😊 (sarkazm).
Rozpoczęła się lekcja. Mieliśmy skakać przez kozła. Co oznaczało, że ja, Polska, umrę dzisiaj 08.01.2019. Niech ktoś przygotuje mi pogrzeb 🙃😌.
Niemiec skał w kolejce do skakania przez przedmiot przede mną. Patrzyłam jak biegnie i.. jebs. Zajebał brzuchem o przedmiot, bo zapomniał się wybić. Po chwili przyszedł czas na mnie 😬. Biegnę, biegnę, skacze i.. spadłam w przestrzeń między kozłem i wyskocznią.
Niemcy: Widać, że nie jestem sam...
Węgry: Jasne, że nie jesteś sam. Jesteś przecież z Polską ( ͡° ͜ʖ ͡° ).
Po moim cudownym skoku Japonia i Belgia zaczęły mi tłumaczyć jak mam skakać przez kozła. Nice.
Szczerze słabo mi to szło w pewnym momencie zamiast wskoczyć na przedmiot to się na niego wspięłam. Wow Polska zdobywa Mount Everesty 😊.
Gdy nauczyciel schował przedmiot. Usiadłam na parapecie obok Węgier, która nie ćwiczyła.
Węgry (W): Idź umów się z Niemcem na przygotowanie prezentacji ( ͡° ͜ʖ ͡° ).
Polska (P): Ugh... w sumie racja
P: Niemcy chodź tu...
W: No Niemcy chodź tu twoja dziewczyna cię woła ( ͡° ͜ʖ ͡° ) !!
Niemcy (N): No co jest ?
P: Kiedy mógłbyś przyjechać do mnie zrobić tą prezentację ??
N: Hmm... No nie wiem w piątek po lekcjach ?? Pasuje ci ??
W: Wgl co wy tak daleko od siebie stoicie zbliżcie się do siebie ( ͡° ͜ʖ ͡° ).
P: Nie trzeba taka odległość wystarczy 🙂.
W: *pcha Polskę na Niemca* ( ͡° ͜ʖ ͡° )
N: To piątek po lekcjach ci pasuje ?
P: Ja bym tam wolała 2 dni po nigdy 😉.
N: Czyli nigdy ?
P: Nie. 2 DNI PO NIGDY.
N: A dobra.
Ja i Węgry odeszliśmy od Niemiec po czym wróciłyśmy na parapet. Podlazł do nas Ukraina.
Ukraina (U): Widzę, że ktoś tu gadał z Niemcem ( ͡° ͜ʖ ͡° )...
W: Taak i umówili się na spotkanie ( ͡° ͜ʖ ͡° ).
P: To tylko prezentacja.
U: Jaka prezentacja ??? Twojego ciała ( ͡° ͜ʖ ͡° )?
W: Nie, inna prezentacja... ( ͡° ͜ʖ ͡° ).
Odlazłam od tych zjebów, bo zaczęli mówić złe rzeczy. Dołączyła się do nich Japonia. Usiadłam gdzieś na innym odcinku parapetu. Po chwili Ukraina podlazł do mnie, a dziewczyny jeszcze gadały.
U: Wiesz prędzej shipowałbym Niemca z Rosją lub Finlandią.
P: To czemu ich nie shipujesz ? Szczerze ship RosjaxNiemcy byłby fajny ( ͡° ͜ʖ ͡° ).
U: Shipuje was dla beki, a poza tym tak już się przyjęło 😊.
P: Aha.
Zadzwonił dzwonek i wszyscy poszli się przebierać. Byłam strasznie głodna. Szybko się przebrałam. Następnie wyciągnęłam resztkę mojej kanapki. Kiedy ją dokończyłam jeść, zobaczyłam Belgię jedzącą czekoladę. Przywołała mnie skinieniem palców i wystąpiła czekoladę w moją stronę. Wzięłam gryza i podziękowałam. Po czym poszłam się przebrać do szatni.
Czekała mnie godzina siedzenia w szkole, bo przecież w taką pogodę nie będę wracać z buta. Postanowiłam, że odprowadzę Węgry na autobus. Gdy czerwono-biało-zielony kraj wsiadł do autobusu. Zobaczyłam Holandię idącą w stronę parkingu.
Chwilę, ona mi dziś mówiła, że ma już prawko. Może odwiezie mnie do domu. Ma do niego po drodze. Podbiegam kawałek do niej, jakoś się nie zabiłam na tej ślizgawce (lodzie będącym na chodniku). Spytałam czy może podwieźć mnie do domu. Zgodziła się 😍.
Jeah będę szybciej w domu 😎😎.
XxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXx
Nie wiem co mam napisać to był po prostu zwyczajny rozdział 😅. Wrazie czego przepraszam za wszystkie błędy.
845 słów
Byeeeeee 💕💕💕💕
CZYTASZ
Chyba się załame... (Countryhumans)
Fanfiction⚠️ uwaga cringe alert (stara książka) Polska jest zwykłą uczennicą Countryhumans School. Wszystko jest dobrze dopóki klasa, do której chodzi, nie zaczyna jej shipować z Niemcem. Co powoduje, że życie biało-czerwonego kraju zaczyna się zmieniać. Jest...