Pers. Niemiec.Nie mogę znaleźć ładowarki. Szukałem jej po całym domu. Nagle uświadomiłem sobie że , pewnie zostawiłem ją u Polski. Musiałem teraz do niej iść, bo moja komórka zaraz padnie.
*Skip time do przybycia pod dom Polski*
Zapukałem i nic. Po chwili usłyszałem dramatyczny śmiech. Buziu święty co tam się odwala ?? Nacisnąłem klamkę, drzwi się otworzyły. Czy tylko ja zawsze zamykam swój dom na klucz ??
Wszedłem do środka znów usłyszałem ten sam śmiech dobiegający z łazienki. Zapukałem do niej. Nic tylko śmiech. To jest trochę straszne... Dobra, nie ważne czy Polen tylko czegoś tam szuka, czy się kąpie. Otworzyłem drzwi. Zauważyłem biało-czerwony kraj siedzący na brzegu wanny z żyletką w dłoni, którą... się TNIE ?!?
Wbiegłem do pomieszczenia przyjrzałem się lepiej Polsce jej twarz była cała w łzach.
N: P- Polen co się stało ??
P: Mi ? *śmiech* Nic mi się nie stało *łzy ciekną po jej policzkach*.
N: Jak to nic gdyby nic się nie stało to byś się nie tnęła...
N: Proszę powiedz mi. Chcę ci pomóc.
P: Postanowiłam upiększyć świat 🙂.
N: J- jak upiększać świat ??
P: Normalnie, jak się zabiję to przestaną cię shipować, pani od matmy nie będzie mówić, że ktoś się opuszcza w nauce, a ja będę mieć wreszcie święty spokój od wszystkiego 🙂🙂.
*Po chwili*
P: *Upuszcza żyletkę* Nie, kurwa, ja tak nie mogę... Jestem zbyt słaba... *rozpłakała się*
N: Ohh...Polen, *przytula Polskę* już wszystko dobrze. Daj mi bandaże, opatrzę cię rękę.
P: *wtulana w Niemca* D- dobrze...
Miałem bluzę w łzach i krwi biało-czerwonego kraju, ale trudno najważniejsze, że uratowałem ją przed śmiercią. Następnie, gdy Polen wróciła z bandażami, zauważyłem, że ręce ma jakieś pudełeczko.
N: Co jest w tym pudełku ??
P: Tabletki na uspokojenie. Spokojnie wezmę tylko jedną. *lekko się uśmiecha* Nie mów nikomu, że próbowałam się zabić, bo będą z tego problemy... Niech to pozostanie naszą tajemnicą...
N: Okej...
Zacząłem bandażować ręce Polsce, która patrzyła się w moje oczy, a ja czasami w jej. Miałem rumieńce na policzkach, ona z resztą też.
Biedny państewko, niby takie wesołe, a tu proszę próbowało się zabić. Teraz znam największą tajemnicę Polen, której muszę dochować. Muszę również jej pilnować, bo po takiej akcji kraje są niestabilne i nie wiadomo kiedy mogą sobie coś zrobić.
P: Wgl po co ty przyszedłeś ??
N: Zapomniałem zabrać od cb ładowarki.
P: Faktycznie miałam ci ją do szkoły przynieść, ale zapomniałam. Idź po nią, leży na biurku w moim pokoju.
N: No dobrze to ja idę po nią, a później do domu. To cześć.
P: Hej
Pers. Polski
Niemiec już poszedł, a ja sama nie wiedziałam co odwaliłam. Dobrze, że czarno-czerwono-żółty kraj po mnie przyszedł, bo inaczej bym już nie żyła...
XxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXxXx
Wiem, że krótki rozdział, ale jest to już drugi rozdział w tym dniu 😉.
460 słów
Byeeee 💕💕💕
CZYTASZ
Chyba się załame... (Countryhumans)
Fanfic⚠️ uwaga cringe alert (stara książka) Polska jest zwykłą uczennicą Countryhumans School. Wszystko jest dobrze dopóki klasa, do której chodzi, nie zaczyna jej shipować z Niemcem. Co powoduje, że życie biało-czerwonego kraju zaczyna się zmieniać. Jest...