Czym jestem...
Spojrzałam na wzory na łóżku a raczej jego baldachimie. Nie mogłam spać, znowu, czułam już zmęczenie ale jeśli usnę będzie gorzej dla innych. Swobodnie spać mogłam jedynie w ramionach Leo. Czułam się bezpieczna.
Słyszałam kręcenie się po korytarzu więc powoli wstałam i bosa podeszłam tam. gdy tylko uchylam drzwi widzę Aleka który jest chyba czymś przejęty Oparł się o ścianę i zaklnał pod nosem. Powoli wyszłam z pokoju i stanęłam przed jego twarzą.
-nie możesz spać co?
-nie zbyt... matka wyjechała a władze ma Henry nie ja, a co gorsza z jakiegoś powodu upodobała sobie ciebie a to źle wróży mi.
-alek ....
Uniósł w tedy głowę i wzrok na mnie jakbym powiedziała coś niesamowitego.
-co?
-nie powiedziałaś na mnie Lightwood... wow.
-nie ważne... nie chce ci zabierać fuchy, chce tylko znaleźć kielich i móc wrócić do mojego życia.
-wiec ... może chwilowe zawieszenie broni i pujdziemy zjeść coś słodkiego?
Pyta z bajeranckim uśmiechem. Pochylam głowę by zachwile z wielkim uśmiechem ją podnieść. Robie z dłoni pistolet i przykładam do jego klatki piersiowej.
-puf-udsje że wszczeliłam, biorę swoją dłoń i dmucham w opuszek tak jak bym chciała odsunąć dym którego nie ma. Alek złapał się za serce i udawał że się dławi i umiera. Zaśmiałam się i spojjdlrzalam na chlopaka który teraz lezal dramatycznie u moich stóp.
-zabiłaś mnie
-teraz mozemy zawiesić broń.
Chichotam i poprawiam jego plaster z kwiatkami na nosie. Miałam identyczny tyle że niebieski nie różowy.
Pomogłam mu wstać i razem poszliśmy do kuchni.
Izz
Spojrzałam na mojego brata którzy szedł z Viktorią pod ramię do kuchni.
-zawiesili broń...
-aż niewierze... Wooow.-szturcha mnie Jace. Muszę w końcu go o to zapytać.
-z jakiego powodu masz malinki?
On zaczął się czerwienią a ja wyszłam z pokoju by opsereowac przyjaciół.
Viki
Alek połączył dżem malinowy i masło orzechowe. Napilam się trochę kawy i spojrzałam na to nie zwykle połączenie.
-jadłaś tak kiedyś?
-nigdy nie łączę tych dwóch rzeczy...-szeptam a on przekraja to na pół i podsuwa mi tackę.
-sprobuj całe życie tak jem, lubię do tego ciepłą czekoladę z bitą śmietaną, raj na ziemi.
Uśmiecha się opierając o ladę przy której siedziałam. Wzięłam wymyślne jedzenie i Wzięłam kawałek w usta, faktycznie nie było takie złe.
-łaczyłaś kiedyś już coś tak?
-raz jak nie było ojca wyszłam z domu przez ścianę używając eliksiru i poszłam do wilkołaków, tam wzięłam przysmak Katy czyli zupkę chińską i zjadłam to z parówkami bo byłam głodna, o dziwo pyszne połączenie
CZYTASZ
Obca
Fanfiction"-Tu-dotykam czoła palcem-tu się pierdolnij chuju. -Tu-przejerzdza po swoich ustach palcami- tu mnie pocałuj suko" Książka w trakcie poprawy. Czylijka moich ulubionych fandomów w jakieś popierolone gówno