Łowcy wybiegli z instytutu a ja spokojnie ruszyłam z miejsca oglądając Aleka który się wręcz real do biegu.
-no i co ty robisz...
-mamy polować
-jesteś głupi, idziemy do pandemonium, od 18 lat jest tam więcej demonów niż gdziekolwiek zgadnij dlaczego.
-nie wiem?
-bo ja tam chodzę i to klub mojego ojca, idziemy .
Mówię i ruszam w przeciwną stronę do łowców.
-wiesz czemu ubrałam się tak ciemno?
-nie mam pojęcia oświeć mnie.
-własnie zgadłeś. Żeby świecić.
Zakładam chustę na twarz i okulary przeciwsłoneczne przez co wyglądam jak jakiś agent incognito Poprawiłam rękawiczki bez palców od Maryse. Zaczynam się świecić jak latarka ale czarne ubrania to zasłaniają.
-ty piźdzkelcu ty masz frosti !
Przechodzi po drugiej stronie jakiś dzieciak. Chichotam cicho i patrzę w niebo. Alek przyciąga mnie za płaszcz.
-nie chce by stała ci się krzywda wiesz że to niebezpieczne.
Chowa moje blond świecące włosy. Zdziwiona patrzę na jego dłoń dotykającą bez problemu włosów.
-nie parzą cię?
-są ciepłe... ale nie czuje jestem od dziecka odporny na wiele rzeczy. W tym gorąco
-zauważam pierwsze demony na dachach. Mają ludzkie postaci, to zmnienni... i demony wyższej klasy.
Alek patrzy na mnie a później naciąga mi kaptór.
-bedą cię czuli ale cię nie zobaczą... chodź
Łapie mocno moja dłoń i ruszamy dalej.
Izzy
Dzikusy. Wybiegli z instytutu. Spojrzałam w ekran gdzie było ich dokładne położenie. Moja matka stanęła obok z triumfalnym uśmiechem.
-gdzie twoja parabatai?
-skad wiesz...
-wiedziałam runę na jej ciele jestem pewna że to ty bo Jace ma Aleka. okej gdzie jest?
-wszystko się rozdzielają i nie widać kto jest kim. jednak widać duża aktywność wokoło 4 osób.
wskazuje na dwa różne punkty.
-wydaje mi się że jedna z tych par to Alek i Viccia.
-po co poszła z nim?
-chce się upewnić że wygra, nie mam pojęcia po co
Zauważam jak czerwone kropki nacierają szybko na jedną z par a po chwili górna tablica zaświeciła.
-odnotowano pierwsze zabicie demonów... XYZ i Aleksander Lightwood
Zaciera ręce Henry i staje obok nas. reszta instytutu klaszcze a Maryse zadziwiona uśmiecha się widzac punkty. To nie były takie znów drobne demony.
-skąd wiedzą gdzie będą?
-viccia się wychowała na ulicach, biegała po nich z wilkami i skakała z wampirami zna miasto jak nikt inny a demony trzymają się linii magii wiesz dobrze.
-ale linie zmieniają położenie.
-może ona ma niezłe zdolności jak Alek?
Zauważam jak Alek nabija kolejne punkty podobnie jak Viccia a chwilę później zobaczyłam na ekranie moja dziewczynę i jej brata. Idealnie się maskuje, dam głowę że za miesiąc weźmiemy jeszcze ślub. Run nie da się od tak złamać. Może clave kazało by nam zerwać ale ja mogę powiedzieć że nic o tym nie wiedziałam. Pozatym jak my się nie zgodizny nie zdejmą nam run.
CZYTASZ
Obca
Fanfiction"-Tu-dotykam czoła palcem-tu się pierdolnij chuju. -Tu-przejerzdza po swoich ustach palcami- tu mnie pocałuj suko" Książka w trakcie poprawy. Czylijka moich ulubionych fandomów w jakieś popierolone gówno