-033-

1.5K 60 27
                                    

Izzy spojrzała na mnie a później do pudełka.

-wiec kupiłeś czarnego kota...

-tak...

szeptam a ta wyciąga kota wielkości jednej dłoni i zaczyna głaskać miauczace zwierzę.

-po co?

-dam go jej w prezencie. Magnus mówił że zawsze chciała zwierzątko i rysowała koty, ten ma złote oczy W zestawie mam jeszcze obrożę, ładna czarna będzie widać tylko zawieszkę którą trzeba będzie zrobić jak nazwie go już. Powiedzmy że Magnus trochę namieszał i ten kot rośnie wolno... a jak będzie w pełni rozmiaru nie będzie już się starzał...

-wiec to prezent na wieczność. Musisz go schować... daj henremu on zawsze kochał zwierzątka, może się zająć do jutra. A ty musisz się nadyzkowac na rozgrywkę. wogóle... co postanowiłeś?

-pozniej wam powiem już wiem gzdei ja zabiorę jutro. Obym nie dostał w łep.

-mhm...-daje jej pudło gdy zaczyna mruczeć.-jak coś jest w pracowni maluję paznokcie bo stwierdziła że jej naturalnie białe jak śnieg wyglądają źle.

Viccia

Poczułam jak przyjemny zapach czekolady i carmelu oraz kawy otula moje zmysły. Zobaczyłam kawałek nosa.

-na czarno? ładnie... ale jak będziesz się bawić moimi włosami to się zleją kolory...

-ja się bawię twoimi włosami?

-przez sen gladzisz je zaczesane aż myślisz że czemu rano mam w każdą stronę. Chociaż to przyjemne... a ty właśnie pokazujesz jak drapieżna jesteś.

-i dobrze przynajmniej mam po co. Clave wysłało nam list dziękując mi osobno za znalezienie kielicha i że znaleźliśmy już wspólnie miecz. Napisali że mają u nas dług... i chyba ładnie go zapłacą nie kazać mi wychodzić za mąż.

Na to zassał powietrze więc wsadziłam w jego usta Pocky by mi nie syczał. Uśmiechł się i zaczął gryść.

-chcesz mi dogłębnie wytłumaczyć na czym skupia się moje dzisiejsze zadanie?

-nie mogę ci w nim pomoc, to test sprawnościowy

-sprawnościowy powinnaś sprawdzać sama z jedną osoba... naprzykład ze mną w moim ....

-widzę że już nie krępujesz się z tekstami.

Ściąga mnie z krzesełka i sam na nim siada poczym poglądach moja dłoń opierając głowę o moje ramię.

-ładnie, osobiście dodałbym srebrnego brokatu ale w twoim przypadku złotego, w końcu jesteś chodzącym złotym światłem.

Powoli zjerzdzajacw palcami w dół i zaczyna kciukiem jeździć po okręgu który narysowaliśmy sobie w łazience. Teraz były jak runa, czarne i widoczne. Jednak często jak trzymaliśmy się długo za obie ręce zaczynały świecić.

-powiedz mi masz może ochotę jutro iść ze mną gdzieś tam?

Zaproponował cicho chowając twarz we własnym swetrze który sobie przywłaszczyłam.

-proponujesz mi coś jak randkę? interesujące, randka osób które się nie lubią ale znoszą swoje towarzystwo z przymusu bo innej opcji nie ma.

-tak .. chcesz iść na randkę wrogów?

-z chcęcią, pośmieję się z tego że nie masz pojęcia gdzie mnie zabrać

-no to się zdziwisz.

W tedy zauważam brązowe tęczówki i czarne włosy.

-max?

-przyniosłem złoty brokat tak jak prosiłaś, zabrałem go izzy. To teraz nauczysz mnie tych odjazdowych ruchów?

ObcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz