nimfa echo i narcyz

1.2K 140 140
                                    

Rozdział zainspirowany obrazem Śmierć Narcyza Nicolasa Poussina.

***

Louis jest władczy.

I nie, Harry nie wydedukował tego dopiero teraz - gdy koperta została wyszarpnięta mu z dłoni.

Louis był taki od samego początku i brunet nie ma zielonego pojęcia, dlaczego mężczyzna nie może być tak obojętny jak jego przyjaciel. Bo nie oszukujmy się - Zayn jest tym wszystkim niemiłosiernie znużony i nie obchodzi go kompletnie nic poza sobą i Louisem. A Louis zaczął się angażować. W ciągu ostatnich kilku tygodni wraz z Isabellą sumiennie zdawał raporty i obserwował widok za oknem, jakoby się kogoś spodziewał. Lub oczekiwał. Choć etap „Louis to złoczyńca" dawno się zakończył, to Harry znów stał się w stosunku niego nieufny.

- Oddaj mu kopertę - przemawia Zayn zblazowanym głosem.

Louis nawet nie rzuca na niego okiem, bo patrzy na Harry'ego. Rozdrażnionego Harry'ego z głęboką rozpadliną między brwiami i zaciśniętą ze złości szczęką.

- Nie zachowuj się jak dziecko - syczy nagle, gdy jego dłoń wystrzeliwuje w kierunku papeterii.

Nie udaje się mu jej przechwycić z racji, że Louis jest wyższy i postanawia to wykorzystać. Oczywiście.

- Ja? - kpi niebieskooki, wyginając twarz w skwaszonym grymasie - Staram się cię chronić, czego nie rozumiesz? Dlacz-

- Louis - grzmi rozeźlona Bella gdzieś za jego potężnymi plecami, próbując zwrócić na siebie uwagę - On i tak się dowie.

Harry początkowo nie widzi zmiany na jego twarzy. Nic się nie dzieje. Wszystko jest na swoim miejscu - skóra na czole niesfałdowana, oczy przepełnione pustotą i rozluźnione mięśnie. Jednakowo tylko na początku, gdyż po chwili sens słów kobiety do niego dociera. Jego uniesione w górę ramię drga - zniża się, a potem w ułamku sekundy wraca na swoje miejsce. Powieki się przymykają, bo wie, że jego opór jest nonsensowny. Nic nie wskóra. I to pierwszy raz, gdy Harry widzi go całkowicie bezsilnego i pokonanego, ale już wie, że to jeden z widoków, których nie chce oglądać.

- Oddaj.

Louis przekręca głowę na bok z wciąż przymkniętymi oczami.

A może Harry nie powinien tego oglądać? Na pewno nie powinien. Ale musi wiedzieć, co jest w kopercie. Musi wiedzieć, kto ją do niego wysłał. Boi się.

- Louis, proszę - szepcze mizernie, mając nadzieję, że ten w końcu odpuści.

Nie robi tego. Nigdy tego nie robił. Jakby sam fakt, że czyni coś źle go brzydził.

Nie otwiera oczu nawet wtedy, gdy dłoń Harry'ego ląduje na jego biodrze. Nastolatek przełyka ślinę, kiedy przyglądając się zmęczonej twarzy starszego czuje na sobie cztery pary oczu. Ignoruje je, choć wie, że to on zostanie tym upokorzonym. Przybliża się do drugiego ciała tak blisko, że jest w stanie poczuć jego zapach i ciepło. Louis marszczy brwi, jakby usiłował za żadne skarby nie spojrzeć w oczy młodszemu, który staje na palcach i wyciąga ramię w górę. Gdy szorstki papier drażni opuszki jego palców, spuszcza wzrok na twarz Louisa, która znajduje się dokładnie naprzeciw tej jego. Dzielą ich nic nieznaczące centymetry, gdy lazurowe tęczówki zostają ukazane i skierowane tuż na niego.

- Dlaczego nigdy mnie nie słuchasz? - pyta szatyn zrezygnowanym głosem.

Harry odwraca wzrok. Musi się w końcu czegoś dowiedzieć. Sięga po papier i wyrywa z jego wątłej dłoni, cofając się o krok. Serce bije mu w morderczo szybkim tempie i nawet wie, czym dokładnie jest to spowodowane. Louisem. Zaczyna darzyć go  jakimś uczuciem i choć nader próbuje przestać, po prostu się wyłączyć, skupić na pomszczeniu ojca, to nie może. Okręcono go sobie wokół palca. Zmanipulowano. Rozkochano. Cała złość spływa w dół jego przełyku, gdy nerwowym wzrokiem śledzi oblepioną strachem i bielą twarz szatyna, który już chwilę uznał wbicie wzroku w drzwi frontowe za stosowne. Harry jest na siebie zły, bowiem gdyby nie uległ ciekawości mógłby zaznać spokoju, mógłby nie widzieć go w takim stanie. Mógłby nigdy nie ujrzeć rozpadającego się Louisa. Bo tak wygląda człowiek wyprany z sił, z chęci do dalszego egzystowania, ukrywania się i humanitarnego cierpienia. Wygląda jak on.

BloodstainedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz