— MASZ SIĘ NIE ODDALAĆ!!! JESTEM DO CHOLERY ZA CIEBIE ODPOWIEDZIALNY, JEŚLI COŚ CI SIĘ STANIE TO MOJA FIRMA UCIERPI, A CIEBIE PRAWDOPODOBNIE WYRZUCĄ ZE SZKOŁY! – krzyczał Jeans wyładowując nagromadzoną przez ostatni tydzień frustracje. Co, jak co ale chyba trochę pożałował zaproponowania stażu młodemu troglodycie?
— ROZUMIEM, NIE MUSISZ SIĘ NA MNIE WYDZIERAĆ!!! – Zdenerwowany blondyn przekrzykiwał odgłosy zażartej walki.
— KAAABOOOOOM!!! – Stojący nieopodal samochód wybuchł zostawiając na niebie unoszącego się grzyba płomieni.
— Ehhhh zostań tu! – Bohater spławił Katsukiego i pobiegł w stronę ogromnego wybuchu.
— WRRRR!!! NO CHYBA SOBIE KPISZ! – Chłopak rozejrzał się i pośród zamętu spowodowanym panoszącymi się Nomu zauważył wbiegającą do ciemnej uliczki podejrzaną postać. Ewidentnie była złoczyńcą. Czarny, długi do kostek płaszcz zestawiony z ciemnym kapeluszem nadawał wysokiemu najprawdopodobniej mężczyźnie wygląd stereotypowego głównego antagonisty z czarno-białych filmów.
— A ty, dokąd się wybierasz! – Przyszły bohater poczuł przyspieszone bicie serca i napływającą do żył adrenalinę, ruszył sprintem za szybko poruszającą się postacią. Jednak, gdy złoczyńca zniknął w zaułku, podniecony zbliżającą się walką blondyn zatrzymał się i przyległ do ściany starając się uspokoić przyspieszony oddech. Po kilku sekundach pochłaniania chłodu betonowej ściany ostrożnie wyjrzał zza rogu. Otaczający ich mrok i gęsta mgła skutecznie ograniczały widoczność, jednak pewnym było to, że owa postać stoi po środku ulicy odwrócona tyłem do obserwatora.
— Raz kozie śmierć... – mruknął chłopak. Wiedział, że to pochopna decyzja no, ale z jego quirk był niemal pewny zwycięstwa. No w końcu kto normalny chciałby się mierzyć z pocącym się nitrogliceryną nastolatkiem o wyjątkowo paskudnym charakterze!?
— WRRRRRAAAAAA!!! – Katsuki zaatakował nieświadomego złoczyńcę, no a przynajmniej tak myślał.
Nieznajomy niespodziewanie odwrócił się ukazując twarz.
— WTF, transwestyta!? – lekko zmieszany chłopak uświadomił sobie, że nie zna quirku złoczyńcy. Zatrzymał się na chwile i przyjrzał specyficznej postaci. Facet, no przynajmniej prawdopodobnie, bo miał z dwa metry wzrostu połowę twarzy miał fachowo umalowaną. SERIO, on miał ryj jak Kylie Jenner! Długie blond włosy okalały delikatną twarz o dużych, niebieskich oczach i pełnych ustach. Ale jeśli chodzi o drugą połowę to no, hmmm wiecie, co przedstawia zdjęcie z największą ilością polubień na instagramie? Jajko! Jego twarz w kształcie przypominała jajko, a gęsta i długa broda w zestawieniu z łysą glacą tylko to podkreślała. Świńskie oko śmiało się do zdegustowanego Bakugo. Chłopak uznał, że quirk postaci jest nieważne i po prostu zaatakuje. Czuł, że jego sytuacja jest w miarę pewna, w końcu nie będzie się przecież bał jakiegoś popierdoleńca!
— I NA CHUJ SIĘ SZCZERZYSZ!? WRRRAAAAAAAAA!!! – szybki atak przy użyciu quirk, praktycznie niezawodny. Bakugo już czuł smak zwycięstwa! Jednak zbyt szeroki uśmiech nie schodził z ust antagonisty.
— BŁYYYSSSSSSSSSSK!!! – nagły rozbłysk światła oślepił chłopaka. Poczuł się słabo, nogi pod nim zmiękły, a mocny cios w potylice pozbawił przytomności.
***
SIEEEEEEMA!!! Boże ale się cieszę że wreszcie się za to zabrałam! Domyślacie się co się stanie z Bakusiem? Pewnie tak ;-; no ale trudno! Jak będę robić za duże przerwy w dostarczaniu wam rozrywki na najwyższym poziomie macie mnie opierdolić! Moje lenistwo nie zasługuje na taryfę ulgową ;_; Do napisania! ^^
CZYTASZ
Spójrz na mnie! - Kiribaku
Fanfiction"Wpatrywałam się w intensywnie czerwone oczy przyjaciela, on jak zwykle szczerzył się jak idiota. Poczułam rozchodzące się po cielę ciepło. O KURWA! NIE! NIE! NIE! Czy ja właśnie popadam w FRIENDZONE!?" Bakushina Bakugou to laska Więc chyba u...