Po egzaminach mieliśmy jeszcze wrócić do szkoły by dostać wyniki. wszyscy byli jacyś poobijani ale mimo wszystko szczęśliwi. A jednak nie wszyscy... Na ławce przy ścianie siedzieli Kirishima i ten dziwny mulat co musi wpieprzać słodycze by uaktywnić moc.
Byli jacyś przygaszeni.- Nie no nie mówcie mi że
- Tak... - po ciężkim westchnięciu czerwonowłosy przetarł twarz.
- I jeszcze ta beznadziejnie napisana teoria! No mordo, mówiłam że mogę z tobą zostać po lekcjach ale NIE! BO PRZECIEŻ DAM SOBIE RADE, NIE JESTEM AŻ TAKIM DEBILEM! NO NAJWYRAŹNIEJ JESTEŚ! TYLKO SIĘ TYMI ENERGOLAMI TRUJESZ I ŚLĘCZYSZ PO NOCACH, JA BYM CI TO DWA RAZY SZYBCIEJ DO ŁBA WBIŁA ALE NIE! PRZECIEŻ TY WIESZ LEPIEJ!
Oboje unikali ze mną kontaktu wzrokowego wpatrując się uporczywie w podłogę. Wkurwiona złapałam się za włosy i pociągnęłam by poczuć delikatny ból. Pomogło mi się to trochę uspokoić jednak możliwe konsekwencje wciąż łomotały mi w głowie. Po kilku kółkach zrobionych szybkim marszem stanęłam nad nimi i ciężko oddychając zapytałam.
- I jak teraz planujecie ratować swoje leniwe dupy!?
- Nie mam zielonego pojęcia...
- Kurwa, jak zwykle wszystko na mojej głowie!
- Wszyscy proszę do klasy! - mój planowany wywód przerwał głos wychowawcy.
- Ruszać dupy, może czegoś się dowiemy!
- Już. - Ociągający się jaśnie szanowni panowie debile weszli do klasy ostatni co skutkowało wlepionymi w nich 24 parami oczu.
Jak się okazało nie byli jedynymi którzy nie zaliczyli testu praktycznego. Nieudacznikami byli również Mina, Taśma i Picachou. No kto by się spodziewał, BO NA PEWNO NIE JA!?
Jak ja zdałam tą debilną teorie przy tak nieludzkich warunkach to naprawdę nie wiem jak z tym gównem mogli sobie nie poradzić! W komisji siedziała moja nauczycielska crush w miniówce! I zdałam! Kiedy ją zobaczyłam to miałam takie "O my me, O my God! Przecież ja się tu za chiny ludowe nie skupie!". Ale na szczęście skutecznie stłamsiłam moje prymitywne popędy.
W ciągu tych czterdziestu minut dowiedzieliśmy się że jednak nie zostaną wyrzuceni ze szkoły tylko po obozie będą mieli poprawki. No całe szczęście, z kim ja bym ganiała Deku po lesie jak nie z nimi?
Uradowana klasa wyleciała ze szkoły jakby co najmniej ich goniło stado baranów. No co? Boję sie baranów, kiedy byłam dzieckiem to w mini zoo jeden mnie tryknął prosto w tyłek. Postanowiłam nie przepychać się pomiędzy tą bandą troglodytów i przewracając wymownie oczami wyszłam ostatnia przepuszczając wcześniej w drzwiach Momo, bo przecież kobiety przodem. Skonfundowana przeszła przez próg delikatnie marszcząc brwi. Nie mam zielonego pojęcia o co jej chodziło. Najwyraźniej podzielała moje zdanie co do tej prymitywnej zgraji bo nie wydawała się spieszyć w przekraczaniu korytarza.
W holu umawiali się na jakieś zakupy na dzień przed wyjazdem, postanowiłam ich olać bo przecież mam ciekawsze rzeczy do roboty. Po za tym za bardzo nie miałam z kim, mój wcześniejszy znajomy, którego chyba mogłam nazwać przyjacielem omija mnie szerokim łukiem. Chyba powinnam coś z tym zrobić ale nie wiedziałam za bardzo jak się za to zabrać. Niby wystarczyło go zapytać co on go cholery jasnej odpierdala ale wtedy pewnie by uciekł. No akurat w relacjach społecznych mistrzem nie jestem. Jeszcze na dodatek go dzisiaj opieprzyłam. Nie mówię że nie zasłużył ale to na pewno mi nie pomoże.
W drodze do domu zobaczyłam go po drugiej stronie ulicy wpatrującego się z rezygnacją w chodnik i powoli posuwającego się do przodu. Nie wiele myśląc postanowiłam załatwić to teraz, bo jak nie teraz to kiedy? Po kilku sekundach szłam już koło niego i po nieudanej próbie nawiązania kontaktu wzrokowego odezwałam się.
CZYTASZ
Spójrz na mnie! - Kiribaku
Fanfiction"Wpatrywałam się w intensywnie czerwone oczy przyjaciela, on jak zwykle szczerzył się jak idiota. Poczułam rozchodzące się po cielę ciepło. O KURWA! NIE! NIE! NIE! Czy ja właśnie popadam w FRIENDZONE!?" Bakushina Bakugou to laska Więc chyba u...