5. Gwałt!?

787 56 36
                                    

Wracając do domu jak zwykle zdecydowałam się wybrać skrót. W końcu to dziesięć minut szybciej do obiadu, a ja potrzebuje jeść! I to często, bo inaczej robię się nerwowa! Jeszcze bardziej niż zwykle! Szłam sobie spokojnie przez ciemny zaułek rozmyślając o napełnieniu żołądka, lecz mocny chwyt za ramię przywrócił mnie do świadomości.

— CO DO CHUJA!? – ryknęłam wściekła.

— No taka śliczna panienka, a tak brzydko się odzywa. No nieładnie, nieładnie! – wychrypiał jakiś podpity menel.

— BĘDĘ MÓWIŁA JAK MI SIĘ KURWA PODOBA, A TERAZ PUSZCZAJ MNIE TY TĘPY CHUJU! – No nie będzie mnie jakiś kurwa Mietek pouczał jak mam się zachowywać, to nie jego sprawa.

— Ojj, chyba panienkę będzie trzeba nauczyć dobrych manier. – oznajmił bezzębny, brudny i śmierdzący jak moje gacie po treningu z Aizawą staruch. Wtf!? Czego on chce!?

— Hę!?

Nagle ten zjeb mocno pociągnął mnie za ramię w stronę jakiegoś kurwa składziku i zadarł mi sukienkę! Albo spódnicę, bo jeszcze nie opanowałam do końca babskiej terminologii! Kurwa, co tu się odpierdala, czy on chce mnie zgwałcić!? Niespodziewanie poczułam bezsilność i przerażenie, a nogi mi jakby zmiękły! Przypomniało mi się, kiedy złoczyńca chciał przejąć moje ciało, to było takie same uczucie. A więc tak się czuje ofiara?

*Kirishima*

Ahh, zapomniałem jej oddać zeszytu od matematyki, który pożyczyłem parę dni temu, a jutro jest matma, Bakugou go potrzebuje! Rozeszliśmy się jakieś dwie minuty temu, dam radę jeszcze ją dogonić!

Biegłem przez chwilę za blondynką, byłem już w jej domu, więc znałem drogę, którą zazwyczaj idzie.

— GIIIŃ KURWOOOO!

Yyy, co? Powoli wszedłem do ciemnego zaułka. Ale przecież mogło się jej coś stać, w końcu teraz jest delikatną dziewczyną! Szybko pobiegłem w stronę, z której dobiegał krzyk, jednak zastał mnie niecodzienny widok. Katsuki stała w wejściu do przybudówki nad zakrwawionym i jak się również okazało zsikanym facetem. Rękawy koszuli wisiały rozerwane wzdłuż ciała blondynki, a ona krzyczała na nieprzytomnego pijaczka jednocześnie emitując eksplozję w brudnych od krwi dłoniach.

— TY PIERDOLONY PEDERASTO, JAK SIĘ DOWIEM, ŻE JESZCZE RAZ KOGOŚ DOTKNIESZ TO CIĘ ZAPIERDOLĘ JAK PSA!

— Katsuki, co się stało!? - zapytałem sapiącą z wściekłości blondynkę.

— Ten chuj chciał mnie zgwałcić! Czaisz to! – wykrzyczała mi w twarz.

— Jak to!? – zapytałem zdezorientowany. Nie byłem w stanie przetworzyć tej informacji, przecież Katsuki chodzi tędy od początku szkoły i nigdy nic mu się nie stało!

— Tak to! Czego tu można nie rozumieć!? – odparła już trochę spokojniej – Nie wiedziałam, że życie pięknej kobiety jest takie trudne.

— Taa... – jęknąłem. W końcu, pomimo, że teraz jest dziewczyną to jednak dalej Bakugou. Ogromna pewność siebie w pakiecie z dość wysoką atrakcyjnością i sprawnością fizyczną sprawia, że trudno go w jakikolwiek sposób zagiąć. A ten niedoszły gwałciciel się o tym przekonał.

— Co powinniśmy z nim zrobić? Na policję przecież nie zadzwonimy, ty prawie go zatłukłaś, zaczęłyby się procesy i tego typu rzeczy. Mogą nas wywalić ze szkoły, jeśli stracimy czystą kartotekę. – Zacząłem się martwić.

— Spierdalamy.

— Co!?

— Słyszałeś! – Na te słowa blondynka złapała mnie za rękę i ruszyła sprintem w głębię uliczki, po kilku minutach wyszliśmy z ciemnych uliczek na główną ulicę miasta.

— Stąd już trafisz do domu, cześć!

— Nie boisz się tam wraca!? – zdziwiony patrzyłem na czerwonooką wracającą tą samą drogą, którą tu trafiliśmy.

— Nie, ale nawet gdybym się bała to, w jaki sposób twoim zdaniem sposób miałabym nie zwracając na siebie uwagi dojść do domu główną ulicą będąc w takim stanie?

— W sumie masz racje.

Dziewczyna zniknęła w ciemnym zaułku z ja sobie coś uświadomiłem.

— Kurcze, zapomniałem oddać jej ten zeszyt. Ahhh!

*Bakugou*

No kurwa co jest z tymi ludźmi nie tak!? Ahhh! I jeszcze teraz muszę iść naokoło, bo jaśnie pan menel mógł raczyć się obudzić! Mam nadzieję, że go nie zabiłam, chociaż potencjał genetyczny ludzkości nie ucierpiałby w takim wypadku. Nie wiem jak ja się dostanę do domu, przecież mama mnie zabije, jeśli się dowie, co się stało. Dosyć szybko dostałam się w pobliże mojego domu, no dobra, jeśli szybko pobiegnę do łazienki na piętrze to może mnie matka nie zobaczy.

Po cichu weszłam do domu i powoli wspięłam się po schodach na piętro, by niezauważalnie dostać się do łazienki. Po drodze usłyszałem Mitsuki oglądającą jakiś serial. Nie zauważyła mnie. Wszystko wyszło idealnie, po prostu majstersztyk. Teraz zdejmę mundurek, umyję się i wszystko będzie cacy.

— KATSUUUKIII!!!! CO TO ZA KREW NA PODŁODZE!!!

Kurwa.




Spójrz na mnie! - KiribakuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz