30

544 41 4
                                    

- To patrz co zrobię- zaś sie rozpływałem a oni znowu sie zaczęli lizać co bardzo zabolało, ale po chwili  chłopak zaprzestał dobierać się do młodszej i skierował swój wzrok na mnie - chyba, że jesteś zazdrosny hmm? Może? Boli cię, to że to ją całuje, anie ciebie?!
-Słucham? -zdziwiłem się - myślisz, że mógłbym być zazdrosny o takiego lowelasa?- zapytałem tłumiąc w sobie chęć płaczu - nie wiem jakim bym musiał być idiotą, by lubić kogoś takiego jak ty
-Kogoś takiego jak ja? - zaśmiał sie popychając mnie- spójrz na siebie Yoongi - kolejne pchnięcie sprawiło, że lekko zakręciło mi się w głowie - ja przynajmniej jestem coś wart, a ty?  Nie masz przyszłości, bo pedały nie mają życia w tym kraju - zaśmiał się patrząc mi prosto w oczy będąc kilka centymetrów od mojej twarzy
- Och, naprawdę Jongin?  - podszedł do nas Jimin z kamienną miną - Jesteś taki beznadziejny - zaśmiał się odpychając chłopaka ode mnie- nazywać kogoś pedałem mimo, że sam tydzień temu lizałeś się z D.O - potrzedł do wyższego - jak na kogoś kto dał dupy młodszemu, to nieźle się rzucasz, ach no tak- zamyślił się chwilę  uderzając się lekko palcem w brodę - zastanawiasz się skąd znam Kunga- popchnął lekko Kima na szawki stojące za nim- ten słodki brunecik jest moim kuzynem Kai haha dziwię się, że będąc w jego mieszkaniu nie zauważyłeś naszych wspólnych zdjęć
-Co ty pierniczysz Park!! - krzyknął - jakim prawem wciskasz nos w nie swoje sprawy!? - krzyczał - jak możesz w ogóle porównywać mnie do tego tam?! - wskazał na mnie- on jest taki obrzydliwy
-Odszczekaj to!!! - po minie Chima widać było, że nie ma zamiaru spasować
-Jimin chodź - prosiłem
- No idź ze swoją męską dziwką - zaśmiał się, a mi słone łzy spłynęły po policzkach - bo ci jeszcze ucieknie
- Przesadziłeś - ChimChim zamachnął się i uderzył Kima prosto w szczękę, a następnie kopał, gdy ten upadł na podłogę
-Zostaw go proszę!!? - płakałem klęcząc, gdyż za mocno kręciło mi się w głowie, by móc stać, ale gdy tylko Jimin skierował swój wzrok na mnie Jongin wykorzystał sytuację i podciął  niższego
- Tak bardzo chcesz oderwać?  A szkoda, bo masz całkiem ładną twarzyczkę- jeden cios, drugi, trzeci, a młodszy coraz bardziej krwawił, więc postanowiłem się ruszyć i nie stać tak bezczynnie
-Zostaw go!! - krzyknąłem idąc na kolanach do bruneta - powiedziałem byś go zostawił - próbowałem go odepchnąć, ale byłem za słaby
-Zamknij się - krzyknął i odepchnął mnie tak, że upadłem na podłogę i ciemność zawitała mi przed oczami, jedynie co zdążyłem usłyszeć, to krzyk mojego przyjaciela.
Ciemność, spokój, cisza, czy to właśnie tak wygląda śmierć? A nie czekaj, coś słyszę, to Jimin on tu też jest? Nie przecież on żyję czyli ja też żyję, to dlaczego nic nie widzę?
-Yoongi! - zapłakał - obudziłeś się, tak się cieszę, że się obudziłeś
-Jimin? Dla.. dlaczego ja nic nie widzę? -zapytałem
-Yo.. yoo - jąkał się płacząc
-Jimin spokojnie my... my mu powiemy - odezwał się drugi głos
-Jin, ale.. ja nie dam rady- rozpłakał się tak, że zaczął dławić się własnymi łzami
-Kook wyprowadz Chima na korytarz, albo idź z nim do szpitalnej kawiarni
-Dobrze - zgodził się smutno Jungkook- chodź mały
-Nie.. j..ja ni.. g.. gdzie.. - łkał
-Jungkook?! - krzyknął Nam - najmłodszy siłą wyprowadził starszego i zamknął za sobą drzwi
-Yooni tak mi przykro- powiedział smutno łapiąc mnie za rękę - boże jak ja mam ci to powiedzieć - załkał
-spokojnie Jin - odezwał się do tej pory milczący Taehyung
-dlaczego to ty?  Dlaczego to nie Kai? - Hoseok wskoczył w moje ramiona przyciskając mocniej do łóżka
-Czy do kurwy nędzy powie mi ktoś dlaczego ja nie widzę? - krzyknąłem tak, że w sali zapadła cisza
-Ty mu powiedz Namjoon- odezwał się po chwili zrozpaczony Jin
- Dobrze - westchnął- Yooni w wyniku upadku dostałeś mocnego wstrzasu,  dzięki któremu straciłeś wzrok - oznajmił łamiącym się głosem
-C.. co? - wyjąkałem -chcesz mi powiedzieć, że jestem ślepy? - zapytałem beznamiętnie
-Ale jest jeszcze coś- poinformował starszy- masz tylko kulka miesięcy życia
-Tego się właśnie obawiałem - roześmiałem się smutno - chora niewidoma sierota zostawiona na lodzie przez rodziców
-Suga jest szansa, że z tego wyjdziesz
- westchnął - uzbieramy pieniądze na twoją operacje która uratuje ci życie - tym razem odezwał się TaeTae
-ile ona kosztuje? - zapytałem
-Nie przejmuj się kosztami Yooni - odezwał się zapłakany Hoseok
- Ile?! - krzyknąłem
-30000000 won
- Żegnaj życie witaj śmiercio

______
Pisała : Sweet_Kooki

Jak stałem się gejem |SugaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz