4 miesiące później
Pamięta kiedy był jeszcze małym dzieckiem. Nie miał wielkich zmartwień. Był pełen wiary razem ze swoim śmiechem. Marzył, by to piórko w jego dłoni mogło się stać parą skrzydeł. Że dałby radę unieść się i dryfować w tym szczęściu.
*
Nasze życie są jak skrzydła. Z początku istnienia, drobne, kruche, niezdolne do ruchu, potem dopiero wzbiera się w nich wewnętrzna siła. Wybijamy się ponad powierzchnię, by zasmakować dorosłości. Ale jego skrzydła nigdy się nie rozwinęły. Siedział na dnie niezdolny do pokochania siebie.
I może gdybyśmy już wtedy wiedzieli. Może gdybyśmy dali radę powstrzymać go przed tym wybuchem, wszystko potoczyłoby się inaczej. Może koniec tej historii byłby zupełnie inny. Ani dobry ani zły. Po prostu inny.
Wtedy byliśmy przerażeni. Nie mogliśmy spać po nocach, wiedząc, że w każdej chwili oddech Jimina może być jego ostatnim. Trening nigdy nie był taki sam bez śmiejącego się Parka. jedzenie nie smakowało tak dobrze. Nasze mieszkanie wydawało się dużo większe, cisza rozchodziła się po każdym zakamarku. Dopiero, kiedy coś znika, uświadamiamy sobie jak bardzo ważne było.
Baliśmy się każdego dnia. Bo przecież w któryś poranek mógł zwyczajnie już nie otworzyć oczu. Walczyliśmy i walczymy dalej. Jimin zebrał w sobie wewnętrzną siłę. Chciał smakować każde jutro. I my chcieliśmy mu w tym pomóc. Z każdym tygodniem wyglądał coraz lepiej aż pewnego dnia sam stanął na nogach i poczuł się wolny. Już nie otaczała go ciemność. Czerń opuściła jego umysł i pozwoliła pierwszy raz od dawna odetchnąć. Wziął głęboki oddech i zaczął żyć.
Skrzydła są stworzone do latania, wiec tym razem to my oddaliśmy część siebie po to, aby Jimin mógł zasmakować szczęścia. I mimo, że droga przed nami dalej jest kręta i pełna przeszkód, żaden z nas nie myśli, żeby chociaż na chwilę go puścić.
Słyszymy krzyki, nawoływania. Razem łapiemy się za dłonie i wychodzimy w stronę światła. Scena wita nas najpiękniejszym dźwiękiem.
I on. Wychodzi czysty, żywy i pełen nadziei.
W nadziei na lepsze jutro.
Yoongi
BTS; The Wings Tour
--------------------------------------------
Moi drodzy nie wierzę w to, że to opowiadanie się zakończyło.
Bardzo dziękuję wam za wytrwanie i czytanie moich wypocin, ponieważ z początku ta historia nie miała w ogóle ujrzeć światła dziennego. Bardzo martwiłam się jak fabuła zostanie przyjęta i czy sama w ogóle sprostam opisaniu problemów z żywieniem w odpowiedni sposób. Wiele razy kasowałam i pisałam rozdziały na nowo. Chciałam jak najlepiej przekazać emocje osoby chorej.
(Ogólnie to całe opowiadanie nie wiedziałam co robię. I co chwile przechodziłam mini załamania nerwowe- ale cieszę się, że w efekcie końcowym wywarłam jakieś emocje podczas czytania)
Sam wątek z Yoongim i Jiminem jest dosyć skromny. Nie chciałam opisywać romantycznych scen pocałunków pełnych nadziei i szczęścia- nie byłoby to nawet możliwe. Starałam się za to ukazać stronę bardziej emocjonalną. To przywiązanie/wsparcie drugiej osoby, która nie mówiąc nic potrafi podnieść cię na nogi.
!Jakby ktoś był ciekawy to rozdziały były inspirowane tekstami piosenek z płyty wings.!
W opowiadaniu było wiele niedociągnięć, które nawet jak chciałam zmienić, nie potrafiłam odpowiednio tego opisać. Dlatego z następnym opowiadaniem postaram się bardziej!!
Z chęcią również przeczytam, co sądzicie.
(Z takich przyszłościowych spraw, to mam już ogólny zarys następnego opowiadania, ale wiem, że do matury nic się raczej nie pojawi, bo ja już jestem kłębkiem nerwów :(( a nauki zostało mi bardzo dużo- ale nie martwcie się, bo w wolnych chwilach będę coś bazgrać, żeby po egzaminach z czymś tutaj wystartować)
Jeszcze raz wszystkim bardzo dziękuję za wsparcie, a w szczególności @oppximcxmixg która zawzięcie komentowała rozdziały, co mnie bardzo motywowało.
love u all guys
![](https://img.wattpad.com/cover/168252729-288-k169361.jpg)
CZYTASZ
WINGS | yoonmin
FanficDlaczego każdy z nas patrząc w jego stronę widział lustro? Postać, która wszystko odbijała. Przeźroczysty. Zdawał się nieskazitelny, zawsze perfekcyjny. Nikt nie wyjrzał ponad to i nie zauważył, że za nim stały odłamki szkła zmieszane z krwią. Że sz...