Rozdział 12

1.1K 118 16
                                    

   Oddech Lilyanne był nierównomierny, a jej serce biło tak mocno, jak jeszcze nigdy, kiedy ze złością patrzyła na pustą ścianę, zaciskając dłonie w pięści. Nie była pewna, dlaczego zachowanie Harry’ego tak bardzo ją zdenerwowało, ale wiedziała jedno: chciała, żeby ją pocałował.

   Próbując uspokoić walące serce i wyrównać oddech, przeszła powoli ze swojej sypialni do salonu i przystanęła na progu, krzyżując ręce na piersi. Jej spojrzenie spoczęło na chłopaku, który siedział na kanapie, a jego noga podskakiwała nerwowo tak, jakby najadł się batonów energetycznych. Jego oczy były szeroko otwarte, kiedy spojrzał na dziewczynę, po czym szybko spuścił głowę i wbił wzrok w puchaty dywan zdobiący podłogę.

   - Harry – powiedziała najspokojniej, jak potrafiła głosem pełnym wyrzutów.

   On początkowo udawał, że jej nie słyszy, ale kiedy powtórzyła jego imię po raz trzeci, uniósł głowę i spojrzał na nią spod wachlarza rzęs. Lilyanne rozłożyła bezradnie ręce, zadając mu nieme pytanie, a on głośno westchnął.

   - Nie rozumiesz, to nie tak miało być – wymamrotał i przestał tupać nogą.

   Dziewczyna przymknęła na chwilę powieki i wzięła głęboki oddech. Nie do końca wiedziała, co się dzieje i dlaczego miała mu za złe, że po tym, co powiedział w jej sypialni, tak po prostu odwrócił się na pięcie i wyszedł, ale potrzebowała racjonalnego wyjaśnienia.

   - Możesz mi powiedzieć, o co chodzi? – zapytała i podeszła kilka kroków bliżej w tym samym czasie, w którym Harry zaczął kręcić głową.

   Chłopak oparł plecy o poduszki i potarł czoło dłonią.

   - To nie ma sensu – jęknął, odchylając głowę do tyłu. – Nie wiem prawie nic o całym tym gównie, ale… ludzkie uczucia? Oni nie mają uczuć, do cholery.

   Lilyanne zmarszczyła brwi. Wydawało jej się, że wcześniej nie wiedziała, co się dzieje, ale teraz była w tym jeszcze bardziej pogubiona.

   - Nie rozumiem… - powiedziała z wahaniem, przestępując z nogi na nogę.

   Harry obrócił głowę w jej stronę, przez chwilę studiując uważnie jej twarz. Po chwili przeniósł spojrzenie z powrotem na ścianę przed sobą i pokręcił głową.

   - Oczywiście, że nie rozumiesz – prychnął. – Nawet ja nie rozumiem. Mam w głowie mętlik, ciągle o tym myślę.

   Kiedy dziewczyna uważnie przyglądała się chłopakowi, w głowie zaświtał jej pomysł. Podeszła bliżej kanapy, na której siedział i pokiwała do siebie głową.

   Teraz albo nigdy.

   - Myślę… - zaczął Harry, ale urwał, kiedy Lilyanne okrakiem usiadła na jego kolanach i wzięła jego twarz w swoje dłonie.  

   - Nie myśl – powiedziała, patrząc mu prosto w oczy, a kiedy poczuła jego ręce oplatające ją w talii, pochyliła się i musnęła jego usta swoimi.

   Chłopak odwzajemnił pocałunek niemal natychmiast, kładąc jedną dłoń na jej szyi, tym samym przysuwając ją bliżej siebie. Dziewczyna uśmiechnęła się na tyle, na ile pozwoliły jej usta Harry’ego napierające na jej własne i pogłębiła pocałunek, czując, jak jej serce wznawia swój szaleńczy rytm. Jej ciało ogarnęła błoga radość. Czuła przyjemne mrowienie w miejscach, gdzie opuszki jej palców dotykały jego policzków. Przesunęła dłonią w dół po jego szyi i niepewnie wsunęła palce za kołnierz jego koszuli. Odpowiedziało jej ciche mruknięcie Harry’ego, po którym chłopak przerwał pocałunek i delikatnie przygryzł jej dolną wargę. Z jej ust wydobyło się drżące westchnienie, kiedy otworzyła oczy i powitał ją obraz Harry’ego z lekko napuchniętymi wargami, który przyglądał jej się uważnie.

Chłopak z tatuażem (Harry Styles AU)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz