Jak się poznaliście? cz.3

6K 133 40
                                    

[T.I]-twoje imię
[T.N]-twoje nazwisko

Stephen🍵: Po ciężkim dniu w urzędzie wybrałaś się do swojego ulubionego lokalu. Była to skromna herbaciarnia w rustykalnym stylu, w kolorach ciemnej zieleni, czerni i granatu. Przechodząc przez dębowe drzwi usłyszałaś dzwoneczek nad głową. Od razu poszłaś do swojego stolika jednak ktoś przy nim siedział. Był to mężczyzna o brązowych włosach i brodzie a miał na sobie granatową szatę i czerwoną pelerynę.
-Najmocniej przepraszam ale czy mogłabym się dosiąść?-spytałaś.
-Oczywiście.-usiadłaś przy stole. Podszedł do was Danny (początkujący kelner).
-Witaj [T.I]. To co zwykle?-spytał.
-Tak.-odpowiedziałaś. Danny odszedł a ty zwróciłaś się do mężczyzny.-Nie miło z mojej strony. [T.I] [T.N].
-Doktor Stephen Strange.-uśmiechnął się pod nosem.
-Ten sławny chirurg?
-Już się tym nie zajmuje ale tak.-potem wasza rozmowa zeszła na różne tematy.
-Już późno. Muszę iść.-powiedział i wyszedł. Zauważyłaś na stoliku małą karteczkę i na jej widok się uśmiechnęłaś.

Clint🎯: Dziś piątek więc wybrałaś się do kina. Masz zamiar obejrzeć trzy filmy. Jeden komediowy, drugi since-fiction a trzeci animowany (masz do nich duży sentyment). Weszłaś uśmiechnięta do kina. Nie było dużo ludzi. Ba! Można powiedzieć, że byli tylko pracownicy. Podeszłaś do kasy żeby kupić bilety. Po swojej prawej zauważyłaś mężczyznę, który kupował bilety na te same filmy w tych samych godzinach. Poszłaś na górę gdzie znajdowały się salę. Weszłaś do sali z numerem 4 a za tobą ten mężczyzna. Miał on krótkie brązowe włosy i jasne oczy.
-Widać jesteśmy na siebie skazani.-powiedziałaś i nie patrząc w jakim rzędzie masz usiąść, usiadłaś w środkowym. Mężczyzna dosiadł się do ciebie.
-Clint.-przedstawił się.
-[T.I].-zaczeły się reklamy, na których urządziliście sobie pogawędkę ale kiedy zaczął się film nie mogliście przestać się śmiać i komentować. Po filmie wyszliście z sali i przenieśliście się do kolejnej. Znów na reklamach gadaliście o wszystkim i o niczym. Na ostatnim filmie się popłakałaś (można się domyśleć o jakiej wytwórni filmy chodzi) wtedy Clint delikatnie cię objął. Na koniec jak wychodziliście z kina wymieniliście się numerami.

Bruce👓: Nie wiesz dlaczego niektórzy ludzie nie lubią muzeów. Przecież to skarbnica wiedzy i do tego lepsza do przyswojenia niż jakaś encyklopedia. Najbardziej fascynuję cię Muzeum Historii Naturalnej. Uwielbiasz tam chodzić. Przechadzałaś się w części z modelami zwierząt. Twoją uwagę przykuł facet patrzący się na model lwa, który rozszarpuje swoją ofiarę.
-Nic panu nie jest?-spytałaś i powoli i delikatnie dotknęłaś jego ramienia.
-... Tak, tak.-wyrwał się z transu.
-Fascynują pana lwy?
-Nie. To z innego powodu.
-Rozumiem. [T.I].-przedstawiłaś się.
-Bruce.-oprowadziłaś go po całym muzeum. W końcu znałaś jego każdy zakamarek.-Widzę, że wiesz bardzo dużo. Uczyłaś się na jakieś dobrej uczelni?
-Nie.-odparłaś.-Uczyłam się przez zabawę.-spojrzał z uniesioną brwią.-Wiem jak to brzmi.-rozmawialiście potem jeszcze chwilę ale trzeba było się żegnać. Dałaś mu swój numer i poszłaś do domu.

Vision🌻: Był weekend. Wybrałaś się daleko za miasto gdzie wynajęłaś pokój w motelu, blisko lasu. Już pierwszego dnia wybrałaś się na spacer. Oczywiście długie spodnie, T-shirt, koszula w kratkę, wysokie buty i jedziesz. Przechadzałaś się między drzewami aż pod wpływem czegoś się nie wywróciłaś. Był to jakiś robot. Już dość popsuty. Celował w ciebie swoją dłonią. Nie mogłaś wstać, chyba złamałaś nogę.
-Twoj-j-j-je ostatnie sło-o-owa?-spytał.
-Zostaw ją. Ona nie jest niczemu winna.-powiedział ktoś. Robot to zignorował i już miał strzelić gdy nie ten ktoś. Rozwalił robota na kawałki. Był to mężczyzna o fioletowej skórze z świecącym czymś na czole.-Nic ci nie jest?-spytał podchodząc do ciebie.
-Chyba mam złamaną nogę.
-Dobrze. Zaraz zabiorę cię do Avengers Tower.-powiedział a potem szepnął coś do siebie.-Vision.
-[T.I].-po krótkiej chwili w drogiej limuzynie przyjechał Tony Stark i Kapitan Ameryka. Vision wziął cię na ręce i posadził z tyłu. Później dojechaliście do Avengers Tower gdzie Tony założył gips na twoją nogę. Vision, w obawie o kolejne roboty, cały czas przy tobie siedział.

𝐏𝐫𝐞𝐟𝐞𝐫𝐞𝐧𝐜𝐣𝐞 - marvelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz