Następnego dnia....
Właśnie przed chwilą wylądowałam w Barcelonie. Jak wyszłam z samolotu od razu poszłam po swoje rzeczy i udałam się w stronę wyjścia, gdzie czekał na mnie chłopak, który miał za zadanie pokazać mi moje nowe mieszkanie.
Lea:Hejka jestem Lea.
Mówię podchodząc.
James:Hej jestem James.
Powiedział podając mi rękę i dziwnie mi się przyglądając.
James:To co może ja wezmę twoje bagaże, a ty wsiada do auta.
Zrobiłam to co powiedział, a później wyruszyliśmy w stronę domu. Droga minęła dosyć szybko i miło, dużo rozmawialiśmy, a także śmialiśmy, on opowiedział mi trochę o sobie, skąd pochodzi, ile ma lat i tym podobne. James tak samo jak ja uwielbia piłkę nożną i trenuje ją.
Lea: No po prostu idealny materiał na chłopaka, nie dość, że ma takie same zainteresowania co ja to i przystojny.
Mówię sobie w myślach, oczywiście żartuje sobie.
James:Jesteśmy już.
Lea: Boże... ten dom wygląda jak z bajki...
Jest duży oraz biały, ma balkon z widokiem na małe jeziorko, a także ogród porośnięty w piękne kolorowe kwiaty.
Lea:Czy to na pewno mój dom?
Mówię z niedowierzaniem.
James:Tak.
Mówi podśmiechując się.
James: A teraz chodź zobaczyć jak jest w środku.
Wziął mnie za rękę i pociągnął za sobą, a następnie otworzył drzwi. To co ujrzałam w środku zawaliło mnie z nóg...
Lea: Ten dom jest przepiękny.
Mówię rozglądając się po nim.
James:Ja już nie będę ci przeszkadzał, bo pewnie chcesz odpocząć po podróży, więc pójdę już sobie.
Lea:Nie przeszkadzasz. Jak chcesz możesz zostać u mnie.
James:Nie będę się narzucać, poza tym jutro muszę wcześnie wstać, więc serio już pójdę....
James: Do zobaczenia jutro!
Krzyczy wychodząc.
Lea:Paaa
Kiedy James pojechał, ja postanowiłam napisać do swoich bliskich sms, że dotarłam na miejsce i odezwę się do nich jutro. Po wykonanej czynności odpłynełam do krainy Morfeusza.
Następnego dnia....
Dlaczego ten głupi budzik musiał zadzwonić. Niechętnie wstaję z łóżka, biorę ubranie i idę do łazienki. Tam wykonuję poranną rutynę,a następnie schodzę na dół, aby przyszykować sobie śniadanie. Postawiłam na szybkie kanapki z szynką i do tego herbatę. Po zjedzonym posiłku pojechałam do siedziby klubu, aby dogadać warunki umowy, a zaraz po tym udałam się na trening. Nie ukrywam trochę się stresowałam.
Lea:Hejka wszystkim jestem Lea.
Powiedziałam wchodząc do szatni.
Vanessa:Hej ja jestem Vanessa, a to są Bella, Elena...
Podeszłam do wszystkich i podałam dłoń.
Elena:Lea może chcesz dzisiaj do mnie wpaść, żebyśmy bliżej się poznały?
Lea:W sumie czemu nie i tak nic nie robię dzisiaj.
Elena:No to jesteśmy umówione. Wszystkie szczegóły wyślę ci sms.
Wymieniłyśmy się numerami telefonu, a później razem udałyśmy się na boisko.
Kilka godzin później...
Właśnie przed chwilą dostałam wiadomość od Eleny z informacją o której i gdzie mam przyjść. Postawiłam wziąć szybki prysznic, a później ubrać się w długie czarne rurki z dziurami i do tego zwykły biały t-shirt, następnie zrobiłam trochę mocniejszy makijaż niż zwykle i wyszłam z domu.
Po kilku minutach byłam już na miejscu. Było tam dość dużo osób między innymi był tam James i Vanessa.
Lea:Hejka
Mówię podchodząc do Vanessy i Jamesa.
James i Vanessa: Hejka
James:Może chcecie coś do picia?
Lea:Tak po proszę wodę.
Vanessa:Ja poproszę drinka.
James:Ok
Powiedział i zaraz zniknął nam z oczu.
Lea:Skąd pochodzisz?
Zaczęłam rozmowę.
Vanessa:Z Włoch, a dokładnie z Rzymu. A ty?
Lea:Z Polski.
Vanessa:Oo zawsze chciałam polecić do Polski i poznać waszą kulturę.
I tak jeszcze długo rozmawiałyśmy dopóki nie przyszedł James z napojami.
2 godziny późnej...
Przyjęcie już się rozkręciło. Z tego co widziałam to Vanessa próbowała zagadać do Jamesa, który ewidentnie ją olewał.
W pewnym momencie zrobiło mi się trochę słabo, więc wyszłam na zewnątrz, aby wziąć trochę świeżego powietrza. Kiedy byłam przed domem usiadłam na pobliskiej ławce.
James:Dobrze się czujesz ?
Pyta siadając obok mnie i dziwnie przybliżając się do mnie.
Lea:Co ty robisz?
Zaczynałam się trochę bać.
James:Przecież tego chcesz.
Mówi cwaniackim głosem. Zaczął na coraz więcej sobie pozwalać, dotykał mnie po udzie, patrzył prosto w oczy i przybliżał swoją twarz do mojej.
Lea:Przestań!!!
Krzyczę ze łzami w oczach.
Lea:Ja mam chłopaka, którego kocham!
Mówię po czym zabieram swoje rzeczy i wracam do domu.
Jestem już pod drzwiami, wkładam klucze do zamka kiedy okazało się, że drzwi są otwarte. Wchodzę do domu i ujrzałam....
CZYTASZ
Miłość ponad wszystko / Felivers
FanfictionLea to zagubiona 16-latka z Warszawy marząca o wielkiej karierze sportowej. On zadufany w sobie 18-letni perkusista z dość popularnego zespołu marzący o sławie.