5

2.4K 399 106
                                        

05. MEN I TRUST / lauren

niech następne miesiące będą okresem wspaniałej transformacji; autumn

- W sumie dobrze, że nie widzisz, Yoongi jest brzydki jak noc...chociaż czekaj, noc wcale nie jest brzydka. Yoongi jest brzydki jak moje książki do nauki, ugh, dobrze, że ich nie mam, bo nie mógłbym na nie patrzeć.

Jimin co chwilę zaszczycał nowego znajomego głośnym i słodkim śmiechem, a ten aż pękał z dumy, bo w końcu ktoś doceniał jego żarty. Jeongguk przyszedł jakieś piętnaście minut temu, ale przez ten krótki czas był w stanie zdobyć sympatię nowego współlokatora Yoongiego, który aktualnie chyba usnął w wannie, bo Jimin poinformował go, że ten nie wychodzi z łazienki już od trzydziestu minut.

- A ty pewnie jesteś niezwykle przystojny, co? - Uniósł brew młodszy, a jego ton ociekał lekką ironią. Pomimo tego brunet prychnął głośno i poprawił swoje lśniące włosy, choć Jimin i tak nie mógł tego zobaczyć. Współczuł mu, że nie może podziwiać tego naturalnego piękna.

- Jestem najprzystojniejszy na mojej uczelni. - Powiedział pewnie, ale od razu w jego głowie pojawił się obraz Taehyunga wertującego kartki grubej książki. - No, ewentualnie jestem na drugim miejscu.

- Kto jest na pierwszym? - Spytał, co nieco wytrąciło Jeongguka z równowagi. - Um, właściwie, co studiujesz?

- ...pedagogikę.

- Oh, mój przyjaciel też! - Ożywił się, a Jeon uśmiechnął się niezręcznie i wydał dźwięk, mający oznaczać zaskoczenie. - Ale szczerze mówiąc nie wiem, co robi na tym kierunku.

Jeongguk zaśmiał się tylko, chcąc natychmiastowo zmienić temat. Wolał, żeby Jimin nie dowiedział się, że brunet ze zwyczajnego braku zajęcia stał się stalkerem Kim Taehyunga i pewnie wie o nim tyle samo, co on. Nie spodziewał się też, że Jimin będzie taki. Obawiał się spotkać nieśmiałego, zamkniętego w sobie, dziwnego chłopca, a rudowłosy był dokładnie jak oni wszyscy. Rozmawiało mu się z nim naprawdę dobrze i przynajmniej był dla niego miły, nie tak jak reszta hyungów. Yoongi mógłby siedzieć sobie jeszcze w tej łazience kolejne minuty, a Jeongguk nie miałby nic przeciwko.

- Hej, dlaczego zdecydowałeś się zamieszkać akurat z Yoongim? No wiesz, nie wolałbyś kogoś znajomego? Może być mordercą, chodzić po mieszkaniu usmarowany krwią, a ty nawet tego nie zauważysz. - Odrobinę przedobrzył, bo Jimin skrzywił się przez prześmiewczy uśmiech, ale za chwilę machnął na niego drobną dłonią. Swoją drogą brunet nigdy nie widział tak krótkich palców, aż chciał je dotknąć i przyłożyć do tych swoich, aby sprawdzić różnicę w długości.

- Yoongi był dokładnie siódmą osobą z rzędu i jako pierwszy nie miał problemu z tym, że jestem niewidomy. Poza tym chciałem jeszcze bardziej się usamodzielnić, da się przecież normalnie funkcjonować w moim stanie, to nic wielkiego. - Wzruszył ramionami, a brunet przypomniał sobie rozumowanie Yoongiego, które brzmiało mniej więcej jak Jimin nie zauważy tego, że bałaganię, bo nie widzi! Czy to nie genialne? ale postanowił nie wyprowadzać Jimina z błędu i pozostawić u niego obraz Yoongiego bohatera; dobrego człowieka numer jeden.

- Um, nie potknąłeś się jeszcze o nic?

- Co?

- Yoongi ma w zwyczaju zostawiać rzeczy na podłodze. - Wyjaśnił, aby po chwili rozglądnąć się na boki. Było dość (bardzo) czysto, jak na niego, co mocno zdziwiło chłopaka. Możliwe, że wziął sobie słowa Namjoona do serca.

- Nie. - Pokręcił szybko głową, przez co jego ruda grzywka opadła mu na czoło. - Cały czas czuję zapach odświeżacza powietrza i niezbyt go lubię, bo to chyba pomarańcze, ale nie mam serca mu o tym powiedzieć.

you smell like winterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz