miracle

154 10 9
                                    

“Lecz żaden smutek nie przeważy radości,którą niesie krótka chwilaspędzona przy niej

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

“Lecz żaden smutek nie przeważy radości,
którą niesie krótka chwila
spędzona przy niej.”

William Shakespeare - Romeo i Julia

🌸

Minęły dwa dni odkąd ukończyliśmy nasze ostatnie zadanie i zaczęliśmy się niepokoić o następne. Obaj zakładaliśmy, że musi być ich więcej. Zastanawialiśmy się co takiego się stało. Myśleliśmy, że może gra została skasowana, ale wszystko działało bez zarzutów. Próbowaliśmy wyjaśnić to ilością graczy – twórcy gry mogli nie nadążać z wysyłaniem odpowiedzi wszystkim naraz. Ale przecież zawsze dostawaliśmy wiadomość w przeciągu paru minut od ukończenia wyzwania, a nawet czasem szybciej. Nie było żadnego konkretnego powodu, żebyśmy mieli nie dostać wiadomości o kolejnym zadaniu tego samego dnia. To nie miało sensu.

Jimin odchodził od zmysłów i nie mógł odnaleźć się w tej nowej dla niego sytuacji. Chodził po moim pokoju w kółko i pytał kiedy wyślą nowe wyzwanie. Za każdym razem odpowiadałem mu, że nie wiem, ale wciąż powtarzał pytanie. Oczywiście czasem mu przechodziło, ale nie na długo. Miałem bardzo dużo cierpliwości do ludzi, ale w tamtej chwili mój partner mnie tak irytował, że nie mogłem wytrzymać z nim w jednym pomieszczeniu. Co chwila wychodziłem gdzieś, a gdy wracałem chłopak od razu mnie pytał czy nie dostałem wiadomości. Naprawdę bardzo (ale to bardzo) lubiłem Jimina, ale jego zachowanie sprawiało, że nie chciałem go widzieć i słyszeć przez parę godzin. Oczywiście później wracała do mnie myśl, że on jest dla mnie ważny i nie mogę tak o nim myśleć. Jednak gdy tylko znowu go widziałem, a on zadawał to samo pytanie to ja znowu nie mogłem z nim wytrzymać. To było błędne koło.

Ale w końcu nadszedł ten upragniony dzień w którym dostaliśmy wyzwanie.

Tego dnia Jimin krążył w kółko po moim pokoju i gadał coś pod nosem. Skubał przy tym nerwowo swoje wargi, przez co straciły swoją dawną gładkość, której nie zdążyłem zasmakować. A którą pragnąłem poznać. Chłopak stał się kłębkiem nerwów.

– Może na chwilę usiądziesz? - zapytałem go, gdy zauważyłem krew na jego wargach. Spojrzał na mnie jakbym nic nie rozumiał. Nie rozumiałem w jakiej on jest sytuacji. Widząc to poczułem jakieś ukłucie w sercu. Spuściłem wzrok z niego i skupiłem się na swoich rękach. – Chociaż na chwilę.

Musiał zauważyć, że bardzo zależy mi na jego stanie psychicznym i po chwili usiadł na łóżku obok mnie. Patrzył na mnie tak długo dopóki ja na niego nie spojrzałem. Gdy to się stało chłopak uśmiechnął się do mnie słabo i przygryzł dolną wargę zastanawiając się nad czymś.

– Lubisz mnie?

Mimo tego, że znałem odpowiedź na to pytanie to jednak poczułem, że za tym coś się kryje. Musiało chodzić o coś innego, ale chłopak wolał zadać banalne pytanie niż powiedzieć coś dosadnie.

different game » yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz