"Piję, kiedy wypijam pierwszy kieliszek, i piję, kiedy wypijam ostatni kieliszek, wtedy piję tym bardziej, ponieważ ostatniego kieliszka nie wypiłem nigdy."Jerzy Pilch- Pod Mocnym Aniołem
🌸
- Spokojnie, Jimin. Powiedz to jeszcze raz. Wolno i wyraźnie. Coś ci napisali?
Mój partner był tak roztrzęsiony, że nie mógł ustać na nogach. Kazałem mu usiąść na łóżku i robić wolne, głębokie wdechy. Gdy na początku powiedział co się stało nie potrafiłem go zrozumieć, więc musiał się uspokoić, żeby dało się wyjaśnić jego zachowanie i mógł nam wszystko powiedzieć. Musiało to być coś naprawdę strasznego, jeśli chłopak tak na to reagował. Gdy był już w miarę opanowany podał mi swój telefon. Przejąłem od niego urządzenie i zdziwiłem się, że na wyświetlaczu był filmik, a nie wiadomość. Przez chwilę bałem się go oglądać, bo przecież jeśli Jimina tak to przeraziło to pewnie ze mną byłoby tak samo. Jednak odsunąłem szybko od siebie tę myśl i kliknąłem „play".
Na początku była tylko ciemność. Czarny ekran zajmował cały wyświetlacz i przeszło mi przez myśl, że zaraz coś wyskoczy, a telefon wypadnie mi z ręki. Jednak po chwili można było zobaczyć jak z kamery zostaje zdjęta osłona. Od razu w oczy rzucała się dwójka ludzi. Mężczyzna i kobieta w średnim wieku. Siedzieli na krzesłach i patrzyli prosto w kamerę. Właściwie nic by nie było w tym dziwnego gdybym nie zauważył, że za tą dwójką stoi mężczyzna z pistoletem skierowanym w tył głowy siedzącego mężczyzny. Otworzyłem szerzej oczy, ale nie wydobyłem z siebie żadnego dźwięku. Byłem w zbyt wielkim szoku by cokolwiek powiedzieć. Nagle kobieta wstała z krzesła. Poprawiła swoje czarne włosy i lekko się uśmiechnęła.
- Witaj Jimin. Musisz się pospieszyć z wykonaniem zadania. Ja i o... - nie dane jej było dokończyć zdania, bo od razu została uderzona bronią w tył głowy. Zdusiła w sobie krzyk i kontynuowała. Jej wytrzymałość i odwaga wzbudziły we mnie podziw. — Wykonaj to wyzwanie teraz, a przejdziesz do finału, bo inaczej... - spuściła wzrok. - Wiesz co się stanie.
Nagranie dobiegło końca, ale nie potrafiłem oddać telefonu Jiminowi. Byłem sparaliżowany strachem, niepewnością i smutkiem. Nie potrafiłem się nawet odezwać. Wpatrywałem się tylko w czarny ekran, a gonitwa myśli była zbyt przytłaczająca, bym mógł się choć na jednej skupić. Gdyby nie nagłe pojawienie się ręki Taehyunga na moim ramieniu, pewnie zostałbym w tej pozie o wiele dłużej.
- Co zobaczyłeś?
Wziąłem głęboki wdech, zamknąłem oczy i postanowiłem chwile poświęcić czasu na uspokojenie się. Nawet jeśli na nagraniu nie było nikogo kogo bym znał - nie miało to znaczenia. Jacyś ludzie byli w niebezpieczeństwie i to tylko przez nasze opóźnienie. Poza tym ktoś mi bliski mógł być następny w kolejce. Otworzyłem oczy, spojrzałem na Tae i podałem mu telefon, by sam mógł obejrzeć krótki film. W tym czasie gdy on go oglądał, podszedłem do Jimina.
CZYTASZ
different game » yoonmin
Fanfiction[ukończone] straszna gra od której nie możesz się uwolnić. jesteś obserwatorem czy graczem? inspirowane książką i filmem Nerve - którą/który bardzo polecam. w fiku występują momenty wzięte z filmu/książki jednak jego/jej znajomość nie jest koniec...