[ukończone]
straszna gra od której nie możesz się uwolnić.
jesteś obserwatorem czy graczem?
inspirowane książką i filmem Nerve - którą/który bardzo polecam.
w fiku występują momenty wzięte z filmu/książki jednak jego/jej znajomość nie jest koniec...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
"Serce głupca znajduje się w jego ustach, język mądrego znajduje się w jego sercu."
Przysłowia ormiańskie
🌸
— Obserwatorzy, jesteście gotowi na show? - wszyscy zaczęli krzyczeć, a ja ledwo powstrzymywałem natrętne pulsowanie głowy.
Przez ten okropny dźwięk, który słyszeć było po każdym skończonym wyzwaniu, dostałem migreny.
Starałem się nie patrzeć na resztę graczy, ale było to trudne. Mimowolnie zwracałem się w ich stronę zdając sobie sprawę, że nieważne jak będziemy się starać, ktoś z nas musi odpaść. Nie mogłem powstrzymać się od złych myśli. Znowu było nas mniej.
Tym razem odpadła Jisoo.
Jej odejście z gry było inne niż dotychczas. Została wybrana przez obserwatorów, bo nie podobało im się to jak odpowiedziała na zadane jej pytanie. Uważali ją za zbyt zimną sukę, jak powiedział nam Głos, gdy zajęliśmy swoje miejsca.
Dowiedzieliśmy się też, że od teraz to obserwatorzy będą wybierać osoby, które odpadną. Uznali, że nie mają wystarczającego wpływu na nasze działania.
Byli aroganccy, ale na pewno nie mieli o tym świadomości. Byli zbyt zniszczeni przez grę, by to zobaczyć. Kiedy się do nich odwróciłem zrozumiałem czemu tak było.
Mieli na sobie maski, co czyniło z nich anonimową masę. Tyko gracze nie ukrywali swoich twarzy, co czyniło nasz rozpoznawalnymi
- Zanim zaczniemy, mam do was pytanie, gracze - nagle usłyszałem Głos, a moje mięśnie momentalnie się spięły. – Pytałem, o to po ostatnim wyzwaniu i zapytam znowu. Nie brakuje wam jej?
Domyślałem się kto odpowie na to pytanie. Oczywistym było, że będzie to Lisa. Ona jako jedyna ją znała i wydawało się, że były ze sobą blisko. Jednak wbrew temu, co myślałem na pytanie nie odpowiedziała Lisa, tylko Chanyeol.
- A ja odpowiem tak samo jak wtedy ten kretyn - wskazał palcem na Keya. - Każdy przeżywa jej odejście na swój sposób. Możemy przejść do wyzwania? - Chłopak był cały czas poważny, nie to co obserwatorzy czy Głos. Oni śmiali się i wyszydzali go.
- Słoneczko, oczywiście, że przejdziemy do następnego wyzwania - mówił przesłodzonym głosem. - Ale wiesz co? - przeszły mnie ciarki, gdy usłyszałem to pytanie. Tak jakby chciał, by to zabrzmiało groźnie. Żeby każdy wiedział jak bardzo chce nas wszystkich wystraszyć. - Chyba na chwilę obecną mam coś lepszego dla was.
