New Roommate || ZAKOŃCZONE

11. "To dla ciebie."

Jak się zatrzymał pod szkołą, wyszłam z samochodu, tak samo on i jak zwykle oparł się o maskę.

- Muszę?

- Tak.

- Mam. Dziewczynę.

- Super. A ja miałam szacunek. Teraz się śmieją że jestem naiwna. Przez kogo? Przez ciebie.

Przewrócił oczami i mnie do siebie przysunął, trzymając ręce na biodrach.

- Jeden raz.

- Jeden jedyny.

Jestem pewna że ta dziwka z nim zerwie jak to zobaczy. Pocałował mnie i usłyszałam jak ludzie gadają.

- Cudownie.

Uśmiechnęłam się mu w usta.

- Weź już idź.

- Do później.

Zaśmiałam się i go pocałowałam, a po tym poszłam, napotykając wzrok który ma w sobie tyle złości że naprawdę mógłby zabić. Anastasia.

- Odpierdol się od Maxa.

- Niee, ja się dopiero rozkręcam.

Poszła do niego i zaczęła mu robić awanturę, a ja się uśmiechnęłam. Nie ma za co.

- Hejka.

Tana się uśmiechnęła, więc ją przytuliłam.

- Hej, patrz jak dziwka robi mu awanturę.

- O co chodzi?

- Znowu są razem, albo byli. Wczoraj chyba do siebie wrócili, a przed chwilą mnie pocałował.

- Dlaczego?

- W nocy się do mnie przytulał i powiedział że woli mnie od niej, to mu powiedziałam że za to że mnie tak potraktował albo mnie pocałuje, albo to rozpowiem.

- Auć...

Spojrzał na mnie, a ja się uśmiechnęłam, kiedy ona go popchnęła i stanęła na maskę jego samochodu.

- Nie! Nie samochód! Jest nowy, do kurwy!

Zdjął ją, a ja się zaśmiałam. W sumie to kiedy on dostał ten samochód?

- Jesteś zwykłym dupkiem!

Postawił ją i na nią spojrzał.

- Uspokój się, kurwa.

- Nie. Myślałam że się ogarnąłeś.

- Bo tak jest.

- I ją całujesz po jednym dniu. Gratuluję.

- Ughh...

- To koniec.

- Oj no weź. Zmusiła mnie do tego.

- Po co?! Weź nie wymyślaj

- Miałem ją pocałować na oczach połowy szkoły przez to że ty mnie pocałowałaś jak z nią byłem.

Max to taki kobieciarz. Co chwilę ma inną.

- Nie musiałeś się zgadzać.

- Musiałem bo... Wie coś, co może powiedzieć innym.

On chyba nie chciał żebym mówiła bo wtedy ona by się dowiedziała, a to nie było ustawione że się do mnie przytulał.

- Co wie?

- Nie mogę powiedzieć.

- Max.

- Zeszczałem się w nocy przez koszmar.