Będąc jeszcze kawałek drogi przed plażą usłyszałam znajomy dźwięk szumu wody i uśmiechnęłam się lekko. Tak bardzo za tym tęksniłam, że sama nawet nie miałam pojęcia. Byłam zła na siebie, że dopiero teraz tu przyszłam, gdy dawniej było to moje ulubione miejsce, a w mieście znajdowałam się od dłuższego czasu. Zaśmiałam się cicho czując, że wypity alkohol już na mnie działa i spojrzałam na mojego towarzysza, którego myśli były dla mnie tajemnicą, ponieważ z dziwną miną wpatrywał się w rozgwieżdżone niebo. Zastanawiałam się po co szedł za mną cały czas i dlaczego to robił. Dobrze wiedział, że nie chcę mieć z nim nic wspólnego, a pomimo tego nie odpuszczał i za każdym razem, gdy go odrzucałam on nie wydawał się przyjmować tego do świadomości. Teraz milczał, ale wcześniej gadał różne głupoty i starał się zaciekawić mnie swoimi przygodami od czasu liceum oraz kawałami, a niektóre z nich były zaskakująco zabawne. Opowiadał o tym gdzie ostatnio robił graffiti i poznałam historię, w której pewnego dnia uciekał przed policją, bo starszy pan zadzwonił do nich z zawiadomieniem, że zdegenerowany młodzieniec niszczy jego kamienicę, a Zayn próbując pozbyć się goniących go policjantów zgubił swój ulubiony spray i czapkę.
Chłopak uśmiechnął się lekko łapiąc mnie na gapieniu się w jego stronę.
- Plaża? - zapytał, a ja pokiwałam głową z uśmiechem - Tęskniłaś za tym miejscem, co?
Nie byłam pewna czy nawiązuje do całego Hermosa Beach czy tylko plaży, która przywoływała masę wspaniałych wspomnień. Zabawne, że to właśnie tutaj był mój pierwszy pocałunek z Zaynem, gdy siedząc na dachu jego samochodu terenowego obserwowaliśmy fajerwerki puszczane z okazji jakiegoś festynu. On nigdy nie lubił tych romantycznych bzdur i musiałam go błagać, aby udał się ze mną na plażę je pooglądać. Nie chciał potem przyznać, że podobało mu się, ale ja wiedziałam, że tak było, a on po prostu nie chciał niszczyć swojej opinii złego chłopca, która tak się wtedy dla niego liczyła.
Kochałam wodę i słońce, a czas spędzony tutaj był zawsze niezapomniany i musiałabym skłamać gdybym powiedziała, że nie brakowało mi tego.
Wiedziałam, że on też teraz myśli o chwilach, które spędziliśmy tu razem, bo popatrzył na mnie tym sentymentalnym wzrokiem. Pokiwałam głową ze zrozumieniem i westchnęłam pozwalając wspomnieniom zalać moją głowę.
Wieczorami przyjeżdżaliśmy motocyklem Zayna i leżąc na piasku w świetle gwiazd rozmawialiśmy do rana. Zdradzałam mu swoje najskrytsze tajemnice, a on opowiadał mi wszystko o sobie. Mogłam ujrzeć to czego nie widział nikt inny, całą jego prawdziwą osobowość ukrytą pod skorupą złego chłopca. Zayn był samotnym dzieciakiem, którego rodzice byli zbyt zajęci rozwojem firmy niż własnym dzieckiem. Przez to więcej czasu spędzał z opiekunkami, niż z własną matką. Nie miał jej tego jednak za złe i całą winę brał na siebie uważając, że widocznie jest niewystarczająco dobry, aby zatrzymać rodziców przy sobie. Z czasem zauważył, że jego starania nie przynoszą żadnych korzyści, a sytuacja zostaje bez zmian, więc odpuścił i zaczął używać tego, że się nim nie interesują, przez to całe dnie robił to na co tylko miał ochotę.
Pamiętam, że jednego dnia zabrał głośnik i puścił indie rock. Od zawsze byłam fanką muzyki alternatywnej i lubiłam wyszukiwać różne garażowe zespoły, ktore czekały na odkrycie. To właśnie tego dnia uświadomiłam sobie, że go kocham, gdy nocą w świetle gwiazd i przy szumie wody tańczyłam z nim boso na piasku do mojej ulubionej muzyki. Do tej pory pamiętam, że Zayn miał na sobie koszulkę z logiem The Doors i podarte spodnie, a ja białą, zwiewną sukienkę. Czułam się wtedy najszczęśliwszą dziewczyną na świecie i tylko on potrafił sprawić to za pomocą jednego, małego gestu. W momencie, gdy dowiedziałam się, że był ze mną tylko ze względu na Stellę nie mogłam uwierzyć, że to wszystko było grą, bo wydawało się tak niesamowicie prawdziwe. Nie byłam w stanie myśleć o tym, że kłamał cały czas i udawał.
CZYTASZ
ex 》zayn malik
FanficPodobno dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki, ale co jeśli bardzo lubimy w niej pływać? "Czasami jesteś z właściwą osobą w niewłaściwym czasie". _pisane swoim tempem