Dzisiaj chłopcy mieli cały dzień wolny. Więc postanowili go spędzić ze mną w domu.
Obudziłam się około godziny jedenenastej. Założyłam szarą bluzę Taehyunga i zeszłam na dół aby zjeść śniadanie.
Bardzo miło zaskoczył mnie Jin, który właśnie coś dla mnie szykował.
- O wstałaś kwiatuszku! Za chwileczkę będą naleśniki. - uśmiechnął się promiennie.
- Jestem głodna od samego patrzenia! - zaśmiałam się, siadając na krześle, przy blacie.
Zdziwiło mnie, że tylko Jin był na dole.
Czy to oznaczało, że wszyscy jeszcze śpią?
Postanowiłam nie pytać o to Jina tylko sama się tym zająć.
Zapukałam do pierwszych drzwi, gdzie po chwili usłyszałam ciche „Proszę".
Weszłam do pokoju i zobaczyłam, stojącego na środku Namjoona, który nie wiedział w co ma się ubrać.
- W porządku? - zapytałam z lekkim uśmiechem lidera.
- Nie jest. Nie wiem co założyć. - rzucił i usiadł zrezygnowany na łóżko.
- Pozwól, że ci pomogę. - powiedziałam bliska śmiechu, zaglądając do szafy chłopaka.
Wybrałam mu czarne dopasowane spodnie z dziurami na kolanach i do tego biały t shirt z jakiejś drogiej marki.
- Dziękuje za ratunek! - krzyknął przytulając mnie po czym zniknął za drzwiami łazienki.
Udałam się do następnego pokoju. Pukałam i pukałam, ale nikt nie otwierał, ani nie odezwał się słowem.
Otworzyłam powoli drzwi i zajrzałam do środka.
- Uroczy.. - mruknęłam widząc wtulonego w poduszkę Yoongiego.
Wyglądał jak mału słodki bezbronny chłopiec.
Podeszłam do łóżka, delikatnie potrząsając ramieniem chłopaka.
- Co jest? - mruknął w poduszkę, nawet nie otwierając oczu.
- Wiem, że nie lubisz jak cię ktoś budzi, ale Jin robi śniadanie i .. - rozpoczęłam swój monolog, który został mi przerwany.
- Yuri, daj mi pięć minut. - mruknął.
Z uśmiechem na ustach opuściłam jego pokój i zabrałam się za ten Hobiego.
Bez pukania otworzyłam drzwi i wkroczyłam do środka.
Porządnie rozejrzałam się po pokoju, ale po Hoseoku nie było śladu.
Szybko podbiegłam do łóżka, gdzie rozwalona była kołdra. Wskoczyłam na nie i dopiero wtedy zobaczyłam, że na podłodze obok leży moja zguba.
- Czemu leżysz na podłodze? - zapytałam zirytowana.
- Bo mnie straszysz smarulo. - mruknął pokazując mi język.
- Wypraszam sobie. - prychnęłam lekko się uśmiechając.
Chłopak przytulił mnie na dzień dobry i wypchnął za drzwi oznajmiając, że zejdzie jak się ubierze.
Dobra, 4 mam już z głowy..
Weszłam na górę, wchodząc do pokoju Jimina.
- Wstajemy królewno. - mruknęłam odsłaniając żaluzje i wpuszczając światło do pokoju blondyna.
- Ja się pytam jakim prawem? - mruknął
- Nie dyskutuj ze mną tylko wstawaj. - rzuciłam ściągając z niego kołdrę, po czym wyszłam.
Kolejny pokój należał do Taehyunga.
Powolutku weszłam, aby nie obudzić szatyna.
- Taeś wstawaj. - mruknęłam siadając obok niego na łóżku.
Odgarnełam mu niesforne kosmyki włosów, które opadły mu na oczy.
Chłopak przez chwile nie odpowiadał, ale zaraz podniósł się do siadu, przytulając do mojej talii.
- Wstawaj śpiochu. - zaśmiałam się oddając uścisk.
- To moja bluza? - zapytał na co się zarumieniłam.
- Jak widać.
- Pasuje do ciebie. - oznajmił wychodząc do łazienki aby wziąć prysznic.
Stałam właśnie przed pokojem, którego bałam się najbardziej. Chociaż właściwie nie pokoju, jak samego właściciela.
Nie wiedziałam na jakim etapie jest nasza relacja, a to mnie stresowało.
Zapukałam do drzwi, nawet nie zdążyłam złapać za klamkę, kiedy zostałam do niego wciągnięta i przyciśnięta do ściany.
- Myślałem, że nie przyjdziesz. - powiedział lekko zachrypniętym głosem.
Był w samych dresach, a jego roztrzepane włosy opadały mu na czoło, co dodawało mu nieziemskiego uroku. Kiedy na to patrzyłam aż robiło mi się gorąco.
- Jak to? - zapytałam nieśmiało odwracając wzrok.
Chłopak złapał za mój podbródek tym samym zmuszając mnie do kontaktu wzrokowego.
Serce biło mi tak mocno, że czułam jakby zaraz miało wyskoczyć z piersi.
- Zaraz śniadanie, jeśli jesteś gotowy to możemy zejść za dół. - rzuciłam, łapiąc z klamkę.
- Za moment. - uśmiechnął się przytulając mnie do swojej gołej klatki piersiowej.
- Ślicznie wyglądasz. - powiedział mi do ucha.
- Dziękuje. - mruknęłam w jego tors.
- Chodź lepiej by ci było w mojej bluzie. - zaśmiał się całując mnie szybko w policzek, po czym uciekł z pokoju zostawiajac mnie samą i zdezorientowaną.
// Tak na szybko. ❤️//
CZYTASZ
| You'll find out sometimes 2 | j.jk
RomanceKiedy związek Yuri stanie pod znakiem zapytania, mocno komplikując jej sprawy. Czy będzie w stanie sobie ze wszystkim poradzić?