//Malfoy's day// \\Forest\\

3 0 0
                                    

No, ale się porobiło. Może wolę smutniejsze, a wy?

10:34 Wensday (5 Luty 2020)

Dobrze znany Draco, niestety skończyły mu się dni ''wolne''.
Więc postanowił pognębić jakieś szlamy (sam chodził ze szlamą) i zabić czarodziejów.

- no, no, no kogo ja widzę - zaczął Draco mierząc różdżką prosto w niego

- nie jesteś taki, twoi rodzice tak, ale ty nie - powiedział Black

- nie pleć głupstw, wiesz że jestem do tego zdolny - odpowiedział z trzensącymi się rękami - Awadakedawra - rzucił zaklęcie, Syriusz padł martwy a teraz głównym kolorem był czerwony spływający po chodniku

- no dobrze, ale nie możesz zabijać wszystkich dookoła - powiedział tajemniczy głos

- a ty Potter, nie wtrącaj się w cudze sprawy, poza tym co tu robisz - zapytał oschle

- wybacz przyszedłem cie powstrzymać - Harry uśmiechnął się

- huh? Chcesz mnie powstrzymać jako dziecko nawet nie umiałeś.

- może masz rację - wbiegł na niego i deportowali się
    

                                 (...)

- gdzie jestem - spytał sam siebie - drzewa, las, gdzie ty mnie zaprowadziłeś?!

- nie poznajesz tego miejsca, liczyłem że będziesz pamiętał.

- dlaczego miałbym pamię... wow ale tu pięknie! - krzyknął - już  przypomniałem sobie, bawiliśmy się tu jako dzieci - ściszył ton

- tak!!!

- dlaczego?

Odpowiedziała mu cisza.
Powtórzył pytanie.
Znowu nic.

- odpowiedz - krzyknął

- chciałem żebyś se przypomniał te czasy, jak byłeś dobry - odpowiedział z nutką przerażenia w głosie

- ja nie byłem taki, nie byłem, nie...byłem - każde słowo ściszał

- no jeśli tak sądzisz - powiedział i zniknął

Było tak pięknie że Draco postanowił zwiedzić cały las i wszystkie jaskinie.

     ('''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''')
           Źli nie muszą być złymi

Rosa [Draco]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz