Kim Taehyung był pogodnym dzieckiem, kiedyś, wszystko sprawiało mu radość, a najbardziej Jeongguk. Potrafił dopasować się do każdej sytuacji niczym kameleon. Jego przyjaźń z Jeonggukiem polegała na tym, że nawet gdy był bardzo smutny nie pokazywał tego młodszemu, bo wiedział, że tamten by się martwił po prostu wszystko dobrze ukrywał. Może całą opowieść kim tak właściwie Był Kim Taehyung trzeba by było zacząć od momentu kiedy przyszedł na świat, ale ta historia zaczyna się dopiero kiedy Kim poznaje Jeona, no właśnie Jeon Jeongguk nie był dla niego zwykłym przyjacielem, bo kiedy Kim miał 13 powoli zaczął się zakochiwać, ale kiedy przyszła pora do rozstania, jego serce bolało tak mocno, że nie mógł tego wszystkiego wytrzymać, ale postanowił ruszyć dalej, powoli bardzo małymi kroczkami. Kiedy miał 19 lat nie zdawał sobie sprawy, że chłopak który wpadł na niego na ulicy to zapłakany Jeonggukie, jego Gukkie, życie Kima bardzo się zmieniło, jego rodzice wzięli rozwód, wszystko powoli się psuło, a on uciął kontakt z każdym swoim znajomym. Już nie był tym samym szczęśliwym Taehyungiem, którego policzki bolały od ciągłego uśmiechania, teraz był tylko Taehyungiem, który każdego dnia chciał zamknąć oczy już na zawsze i nie czuć tego cholernego bólu.
*
- Czy jest pan pewny? - pyta kobieta jeszcze raz przyglądając się kotu, którego wybrał Jeon. - On jest ślepy na jedno oko więc czasu będzie musiał pan z nim spędzać trochę czasu, żeby wszystkiego powoli go nauczyć.
- Mam sporo czasu, spokojnie dam sobie radę - mówiąc to spogląda w stronę białego kota, który siedzi już grzecznie w transporterze gotowy by wrócić do swojego nowego domu.
- W takim razie proszę podać imię - kobieta wyciąga kolejną kartkę by można było nazwać kota.
Teraz w głowie chłopaka przewijały się wszystkie możliwe imiona, patrzył na kotka i w głowie miał tylko to jedno konkretne imię. - Taehyung.
*
- Jak się dziś czujesz? - to samo pytanie zadawane mu trzy razy w tygodniu. Za każdym razem inna odpowiedź, bo zazwyczaj czuł się źle lecz tego dnia było nawet całkiem okej. - Tae? Zapytałem jak się czujesz?
- Ah no tak, dzisiaj czuje się dobrze - mówi uśmiechając się.
Pan Doyoung pierwszy raz widzi jak Chłopak promiennie się uśmiechnął, tak sam z siebie się uśmiechnął. - A co jest powodem tego? - zadaje kolejne pytanie.
No właśnie co było powodem tego, że Kim Taehyung dzisiejszego dnia miał dobry humor, że dobrze się czuł, co takiego mogło wydarzyć się, że czarne myśli odeszły na moment dając mu chwilę wytchnienia. Obserwował gabinet dokładnie tak jak miał to w zwyczaju, przyglądał się dyplomom, zdjęciom postawionym na pułkach, czy też samemu Mężczyźnie. Zamyślił się na chwilę zapominając o wcześniejszym pytaniu.
Jego dobry humor nie był spowodowany polepszeniem się jego zdrowia psychicznego, ale tym, że mama powiedziała mu, że jeśli znowu nic nie odwali to zabierze go do Seulu do Jeongguka.
- Chce wrócić do Seulu, do mojej pierwszej miłości - tłumaczy tym razem patrząc prosto w oczy psychologa.
- Kim Taehyung wreszcie jest szczerze szczęśliwy - mówi odpowiadając również szczerym uśmiechem. - jeszcze nie mieliśmy takiej sytuacji a chodzisz do mnie już ponad dwa lata.
To prawda, Kim Taehyung był szczęśliwy, tak cholernie chciał go zobaczyć, chociaż przez monomer, bo gdy tylko o nim myślał w głowie mu się kręciło, a serce niebezpiecznie biło i rwało się by stanąć przed nim i usłyszeć jego głos.
- uroki bycia bipolarnym - śmieje się biorąc łyk wody stojącej na szafce obok. - A pan? Jest teraz szczęśliwy? - pyta.
- Aktualnie? Ja też jestem szczęśliwy Tae. - czy wszystko może być jeszcze dobrze? Czy Kim Taehyung znajdzie szczęście, którego tak bardzo potrzebował. Czy zobaczy jeszcze raz Gukka? Którego tak bardzo kochał?
A może wszystko runie jak domek z kart przy okazji niszcząc samego Jeongguka.
/Klaudynka
Miłego weekendu robaczki! Wreszcie cokolwiek napisałam:) mam nadzieje że wam się podoba 💕
CZYTASZ
Sweet Secret • Taekook
FanfictionPrzyjaźń z dzieciństwa, która nagle została przerwana, zapomniana. Lecz co się stanie gdy jeden z dwójki przyjaciół postanowi odszukać tego drugiego za wszelką cenę. Okładkę wykonała dla mnie cudowna @nightsouls9