Siedział w swojej sypialni, na łóżku, oczy zamykały mu się z każda sekundą coraz bardziej i bardziej, chciał zasnąć, nie czuć już tego bólu i smutku, ale od kilku dni nie mógł, w głowie miał tylko to czy zadzwonić do Jimina, przeprosić i obiecać, że zapomni on o kimś takim jak Kim Taehyung. Wpatrywał się w księżyc za oknem, był piękny tej nocy, Jeon mógłby patrzeć na niego godzinami. Jego humor zmieniał się z minuty na minutę coraz bardziej, raz był spokojny, opanowany, a raz wręcz szalał, i nie mógł się uspokoić.
Nagle usłyszał jak coś przemieszcza się po pokoju a następnie kładzie się koło niego na miękkiej pościeli. - Jest piękny prawda? - pyta osoba obok. Jeon Jeongguk nie wydaje się tym przerażony, nie odczuwa już zupełnie emocji. Zapomina jak to jest cokolwiek czuć.
- Czemu do mnie przyszedłeś? Czego chcesz? - pyta nawet się nie ruszając, kątem oka próbuje się mu przyjrzeć dokładniej. Ale nie rozpoznaje go, nie ma pojęcia kto leży tuż obok niego.
- Nie poznajesz mnie Gukkie? Jak to? - pyta zdziwiony. Chłopak leżący obok niego, ma brązowe włosy, ma śliczny kolor skóry, który Jeon dostrzega przez padające w pokoju światło księżyca.
- Nie, nie znam cię, przykro mi. - odpowiada mu, obraca głowę w jego stronę, i uśmiecha się delikatnie tak jakby chciał go przeprosić, że go nie rozpoznał.
- Hmm to dziwne, wydawało mi się zawsze, że będziesz mnie kojarzył, to przecież ja Gukkie, twój ukochany Taehyungie. - mówi łapiąc tym samym chłopaka za dłoń.
- Ale ty przecież wyjechałeś, ciebie nie ma Taehyung - mówi, w jego głowie tworzą się coraz to nowe pytania, a sytuacja która właśnie ma miejsce nie pomaga mu w niczym. - Prawda?
- Oh Jeonggukie, gdybym mógł cofnąć czas, wszystko byłoby inaczej wiesz? Z tobą zawsze byłem szczęśliwy, wszystko wyglądałoby inaczej, nie byłbyś teraz sam, nie miałbyś tylu pytań. - uśmiecha się.
- Nadal cię szukam, chce cię zobaczyć Taehyungie - mówi stukając się w postać chłopaka. - Daj mi wskazówkę, powiedz gdzie mam cię szukać, proszę.
- Gukkie, szukanie mnie nic ci nie da - mówi szeptem zgarniając chłopaka w swoje ramiona. - zapomnij o mnie, proszę...
- Nie mów tak, proszę cię nie mów tak. - mówi rozpaczliwe Jeon odganiając od siebie łzy smutku.
- Dobranoc Gukkie.
Jeon Jeongguk obudził się zalany łzami o godzinie czwartej nad ranem, to był tylko sen, Nic takiego nie miało miejsca, to wszystko mu się śniło.
*
- Tak mamo, wszystko jest w porządku, po prostu kilka dni nie spałem, miałem ciężki weekend. - tłumaczy się przed swoją matką, nie chciał jej martwić, nie chciał jej mówić, że nie jego przyjaciel z dzieciństwa pojawia się w jego snach, to już podchodziło pod paranoje.
Czy Jeon Jeongguk popada w paranoje? Możliwe, sam tego nie wiedział, a może nawet nie chciał tego wiedzieć, nie chciał dopuszczać do takich myśli.
- Rodzina Taehyunga podobno była ostatnio w Seulu. - mówi kobieta. - Ale nie było z nimi Taehyunga.
- Mamo muszę już kończyć - rozłącza się chłopak w pośpiechu słysząc, że ktoś dobija się do jego drzwi.
Wstaje z kanapy i pospiesznie biegnie by zobaczyć kto chce go dziś odwiedzić, uchyla drzwi, a przed sobą widzi osobę, której nie spodziewałby się, nie dziś, nie teraz.
- Możemy porozmawiać Jeongguk - szepta w jego stronę.
/klaudynka
Wróciłam!
CZYTASZ
Sweet Secret • Taekook
FanfictionPrzyjaźń z dzieciństwa, która nagle została przerwana, zapomniana. Lecz co się stanie gdy jeden z dwójki przyjaciół postanowi odszukać tego drugiego za wszelką cenę. Okładkę wykonała dla mnie cudowna @nightsouls9