Rozdział 5

412 5 1
                                    

-Wejdź proszę.-powiedział pan Styles, gdy stanęłam w drzwiach do klasy.-Nie denerwuj się.

Niepewnie weszłam do klasy i zajęłam miejsce w ostatniej ławce i wyjęłam telefon. Czekałam na jego reakcje. Ten chwilę się na mnie patrzył i wyjął swój telefon. Za moment dostałam powiadomienie z mess....(portalu społecznościowego): użytkownik Harry Styles dodał/a cię w mess...(portalu społecznościowym). Byłam wściekła.

-Odłuż ten telefon.-powiedział mi uśmiechnięty nauczyciel.-Teraz chodź do tablicy.

-Nie.-odpowiedziałam z pogardą.

-Chcesz zostać dwie godziny w szkole?-nauczyciel pokazał swoje śliczne dołeczki... Co ja gadam śliczne?

Fuknęłam i podeszłam do tablicy. Nie wiem czego on odemnie chce, ale go nie lubię.

-Narysuj komórkę.-Styles wydał polecenie.

Bez zastaniwienia zaczęłam rysować kredą po tablicy i po chwili pojawiła się na niej nokia 3310.

-Co teraz?-zapytałam zła.

-Widzę, że komuś dopisuje humor.-uśmiechnął się.-Teraz powiedz mi co różni komórkę roślinną od zwierzęcej.

-Coś na pewno.-miałam go dosyć.-Mogę iść do domu?

-Oczywiście, że nie.-jego szczęście mnie irytowało.

Usiadłam do ławki i wyłożyłam na nią nogi. Pan Styles bacznie mnie obserwował. Wyjęłam książkę i zaczęłam czytać. Gdy zadzwonił dzwonek na przerwę miałam opuścić klasę. Nagle poczułam czyjąś rękę na swoim ramieniu.

-A ty gdzie?-nauczyciel uniusł brwi.-Nie myśl, że pójdziesz do domu. Za ignorowanie mnie dodatkowa godzina kotku.

Co?! Kotku? Jego chyba powaliło. Nie jestem żadnym kotkiem. Styles się uśmiechał i czekał na moją reakcje. Cofnęłam się i usiadłam w ławce.

Nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Kotku? Z jednej strony to jest urocze, ale z drugiej to mój nauczyciel. Miało być tak fajnie w nowej szkole, a tym czasem...

-Do tablicy.-wyrwał mnie z zamyślenia pan Styles.-Czemu byłaś taka arogancka na lekcji?-zapytał miło.

-Przepraszam pana, ale....

-Jestem Harry.-przerwał mi mężczyzna.

-Jesteś moim nauczycielem Harry. Nie powinnam się tak do ciebie zwracać.

-A ty moją uczennicą i nie powinnaś mi się sprzeciwiać.-Harry pokazał swoje śliczne dołeczki.-Więc, dlaczego byłaś arogancka?

-W sumie nie wiem. Wkurzyły mnie jęki dziewczyn i ich ochy i achy na twój widok.-powiedziałam spokojnie ze skruszoną miną.

-Dobra dziewczynka, a teraz idź do domu i naciesz się po południem.

Harry mnie pożegnał i odprowadził do drzwi szkoły. Gdy wróciłam do domu czekała na mnie mama. Nie była szczęśliwa. To pewnie przez mój późny powrót do domu. Było koło godziny 18. Głosiła mi jakieś kazanie, ale jej nie słuchałam. Wzięłam psa i poszłam na spacer.

Niedaleko mojego domu była kawiarnia i kino. Trochę dalej znajdował się park, a za zakrętem guc... (Prestiżowa firma). Okolica była urocza. Trochę sklepów i las. Wielki, ciemny las. Buddiemu spodobało się bardzo to miejsce. Po powrocie ze spaceru wzięłam prysznic i poszłam spać.

Ciekawe co mnie czeka jutro?

_______________________________________

Witajcie kochani:* Jak myślicie, jak będzie wyglądała relacja Any i Harrego? I czy Jessica okaże się dobrą przyjaciółką?

Całusy bicza17;*

,,Sprzedana nauczycielowi,, || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz