Po tym wszystkim co się wydarzyło, w głowie mam tylko pustkę. Przestałam płakać godzinę temu. Zawiódł się na mnie. Nie potrafiłam ogarnąć tego co dzieje się wokół mnie.
Nadchodziła godzina piąta. Wstałam z łóżka i zaczęłam się ubierać. Miałam zamiar spotkać się z tym kimś kto do mnie pisze. Chciałam zobaczyć czy to jest ktoś kogo znam. Wyszłam z domu i kierowałam się do parku. Zazwyczaj myślałam o wszystkim, teraz miałam tylko pustkę w głowie. Chciałabym cofnąć czas i naprawić to wszystko. Zastanawiam się tylko czemu ja nie posłuchałam innych i mu nic nie powiedziałam. Pierwszy raz w moim życiu czułam jakby połowa mnie odeszła, przez co widzę i czuję pustkę. Zniszczyłam go, zostawiam go. Wszystko jakby nie ma sensu, a zrazem jestem ciekawa co będzie dalej.
- Witaj Ami, jednak przyszłaś - zaprzestałam jakiegokolwiek ruchu. Ten głos. Kiedyś najpiękniejszy na świecie , dziś najgorszy. Obróciłam się. Spojrzałam mu prosto w oczy. Nie widziałam w nich nic innego, niż obojętność.
- Czego ty znowu chcesz, co?
- Chcę ci coś wyjaśnić.
- Nie masz mi nic do wyjaśniania. Wyjechałeś, odszedłeś bez wyjaśnień. Mam dosyć powtarzania się tej historii Mike. Zamknijmy to raz na zawsz. Nie chce cię zobaczyć już nigdy w życiu - powiedziałam wszystko ze spokojem. Nie denerwowałam się. Nie płakałam, bo on nie zasługiwał na moje łzy.
- Nie spotkasz mnie już nigdy więcej obiecuję ci to. Tylko daj mi minutę - przytaknęłam głową na, nie chcę żeby on mi znowu mieszał w głowie. Chcę żeby odszedł i smażył się w piekle.
- Tylko minuta.
- Zaraz wyjeżdżasz.
- Odchodzisz o tematu. Moja przyszłość nie powinna cię obchodzić.
- Zawsze zadziorna i pyskata, to w tobie uwielbiałem. W każdej sytuacji pokazywałaś, że jesteś lepsza, że stoisz na wyższym stopniu niż inni.
- Nie znasz mnie.
- Znam cię i to bardzo dobrze. Wiesz o tym, ale ostatnio z moich obserwacji się zmieniłaś.
- Jeśli chcesz rozmawiać o mnie to sorry ale nie mam...
- Czasu? Nigdy go nie miałaś. Wjechałem wtedy, bo zrozumiałem, że moja obecność ciebie niszczy. Jak widać dobrze ci zrobiło moje odejście. Wyjaśnień jakiś wielkich nie mam, chciałem cię ostatni raz spotkać.
- Znikniesz w końcu z mojego życia?- zapytałam ze spokojem. Pierwszy raz przy nim byłam taka spokojna od kilku lat.
- Czy zniknę? Zawsze w nim byłem i będę. Może nie dosłownie przy tobie, ale będę twoje życie oglądał z boku.
- Ty jesteś chory.
- A kiedy byłem zdrowy?- zaśmiał się. Ten śmiech był kiedyś najwspanialszym śmiechem na świecie.
- To wszystko co...
- Amber... - co on tu robi.
- Alan posłuchaj... - zaczęłam.
- Kim on jest?- zadał pytanie. Jego włosy były roztrzepane. Po jego twarzy zauważyłam, że jest już tym wszystkim zmęczonym.
- Jestem Mike Rodriguez. Jej..- nie dokończył tego, gdy zobaczył na sobie moje spojrzenie.
- Jej co?
- Nikt. Mike był, jest i będzie dla mnie nikim - odpowiedziałam.
- Ejj
- Zamknij się - powiedziałam.- Alan posłuchaj...
- My nie mamy o czym rozmawiać. Jesteś dla mnie już nikim - te ostatnie słowa wypowiadał z trudem. Auć zabolało.
- Ale Alan...
- Nie Amber, to koniec. Na razie - stałam teraz znowu sam na sam z Maikiem.
- To on był tym szczęściarzem.
- Był... - odpowiedziałam
- Odezwiesz się czasem?- spojrzałam na niego jak na głupka.
- Nie Mike. Od dzisiaj zaczynam znowu nowe życie - odeszłam. Nic mu więcej nie powiedziałam.
Będąc już w domu napisałam do Dante
Do Dante
Gotowy trollu.Wczoraj wieczorem już się ze wszystkimi pożegnałam, ze smutkiem.
***
Siedzę w samolocie, słuchałam muzyki i myślałam jak to w zwyczaju bywa. Koniec z tamtym życiem. Czy mogłabym sobie zadać pytanie, że znowu uciekam od przeszłości? Chyba nie uciekam. Zostawiam przeszłość i będę żyć nowym życiem. Może w końcu odnajdę swoje szczęście?
Książkę poprawiała x_anonimowa07_x dziękuję Ci bardzo za pomoc i wspaniałą współpracę.
CZYTASZ
Łobuz kocha najbardziej ♡♡♡
Random~Zaczął siać w moim życiu zamieszanie. Raz byliśmy jak przyjaciele, raz jak wrogowie. Lecz coś nas do siebie przyciągało.~♡♡♡ Fragment z książki: -Mogę się założyć że nie dasz rady zrobić stu pąpek- powiedziałam z chytrym uśmiechem -Zakład przyjęt...