Nieco rozzłoszczona Alicja wyszła z klubu Roberta i ruszyła do swojego zaparkowanego nieopodal samochodu. Wsiadła i zamyśliła się nad słowami dawnego przyjaciela. Co to wszystko miało znaczyć? Dlaczego tak bardzo ją ostrzegał przed Pająkiem? Czyżby go znał? A może po prostu z nim współpracował?
Jeszcze bardziej rozzłoszczona swoimi myślami i niesprawdzonymi domysłami ruszyła ponownie do klubu i z groźną miną weszła do gabinetu „Slinky'ego".
- Gadaj! – warknęła. – Dlaczego tak bardzo mnie chronisz? – właściwie to miała zamiar zadać kompletnie inne pytanie, ale to wydarło się z jej ust, zanim zdążyła na dobre pomyśleć. Robert westchnął i wskazał jej sofę. Usiadła i wbiła w niego natarczywe spojrzenie.
- Alicja... – westchnął. – Weszłaś na bardzo grząski grunt. Zadzierasz z kimś, kto nie zawaha się zabić cię z uśmiechem na ustach – powiedział miękko, siadając obok niej.
- Wiem to, każdy seryjny morderca jest niebezpieczny, ale uwierz mi, że umiem sobie radzić. Nie rozumiem tylko dlaczego tak bardzo zależy ci na tym, żeby mnie chronić? Czemu? Przecież nic nas nie łączy!
- Może i nie, ale naprawdę... Alu... Jeszcze chwila a Pająk zorientuje się, że go tropisz, a wtedy nie będzie co zbierać...
- Znasz go? – zapytała znienacka, patrząc na niego poważnie. Pokręcił tylko przecząco głową.
- Jedynie ze słyszenia. Podejrzewam, że większość takich jak ja o nim słyszała.
- Więc nie robisz z nim żadnych interesów?
- Alu, z Pająkiem nie robi się interesów. W świecie, w którym się obracam, chodzą różne plotki o tym człowieku i powiem ci szczerze, że nie chciałbym mu stanąć na drodze. Facet jest nieobliczalny. Sama na pewno doskonale wiesz, do czego jest zdolny, tak? Prowadzisz te śledztwa, więc... Po prostu się o ciebie martwię...
Spojrzała na niego krótko.
- Niepotrzebnie — odparła spokojnie.
- Dlaczego? – spojrzał na nią poważnie.
- Bo, jak mówię, umiem sobie radzić! – zdenerwowała się nieco.
- Obiecaj mi po prostu, że jeśli zauważysz coś niepokojącego w swoim otoczeniu, natychmiast przerwiesz to śledztwo! Błagam cię.
Westchnęła ciężko i spojrzała w okno.
- Postaram się.
Tydzień później.
Alicja weszła do pokoju śledczych po krótkiej, acz treściwej rozmowie z Pawełczykiem. Michał spojrzał na nią krótko, skupiony głównie na obelżywym przemawianiu do swojego komputera, który tego dnia miał jakieś „muchy w nosie" i cały czas się mu zawieszał.
- No żesz kurwa mać! – ryknął Sambor, uderzając z irytacją pięścią w obudowę komputera.
- Znów się zawiesił? – Ala usiadła na swoim fotelu.
- A nie widać?! – warknął rozwścieczony.
- Widać to, że próbujesz rozwalić służbowy sprzęt... Słuchaj, dostaliśmy pozwolenie na wyjazd do Warszawy – powiedziała spokojnie.
- Naprawdę? – mruknął, resetując sprzęt po raz n-ty. – I kiedy tam jedziemy?
- Jutro z samego rana. Mamy na to półtora dnia. Pawełczyk mówi, że zarezerwowali już nam dwa pokoje w hotelu robotniczym.
- A to super, więc leć do lekarza i zaszczep się na wszelki wypadek! – zaśmiał się sarkastycznie, siadając prosto na krześle. – Mam, kurwa, dość na dzisiaj. Idziemy do domu?
CZYTASZ
Tajemnica Pająka [ZAKOŃCZONE]
AksiMroczny kryminał, który wprowadzi cię w sieć ludzkich historii. okładka by me :-P Najwyższy ranking: #3 w sieć - 03.05.2019 #6 w psychoza - 3.10.2018 #8 w psychoza - 06.09.2018 #233 w kryminał - 04.09.2018