Ogólnie to ja i psiokrotka byłyśmy na podboj miasta.(mieszkamy w Chorzowie (woj.śląskie))Więc zaczęło się tak...
Czekam so ie na przystanku (plac powstańców śląskich) i przyjeżdża wyczekiwany autobus z Ninoshem. I my zamiast pojechać tym autobusem co nineczak przyjechała albo iść na tramwaj to my z buta na rynek zapieprzałyśmy... Ja tam lubię z buta ale nineczak mi w połowie drogi zaczęła narzekać że jej się nie chce... Poszłyśmy na przystanek na rynku i tam stał tramwaj i my naciskałyśmy na ten przycisk i nam nie otworzył... A takim dziewczynom z przodu otworzył... Przyjechał następny ale pisało na nim ZMIANA TRASY(tylko do stadionu śląskiego a my do silesii jechałyśmy)i stwierdziłyśmy że chuj, nie jedziemy. W ostatnim momencie zdecydowałyśmy że jednak nim jedziemy i naciskałyśmy ten przycisk i na nie otworzyła szmata... I se odjechała i my jej faka pokazujemy a ludzie na nas dziw ie patrzą i ja taka wkurwiona i czekamy na następny i ja na messengerze cały czas pisałam °Nineczak ty parówo° i w końcu przyjechał i znowu ZMIANA TRASY ale i tak pojechałyśmy i na stadionie wysiadamy i zamiast poczekać sekundę do nieee kurwa my na drugą stronę i nam kurwa przejechał obok nas tramwaj który by nas zawiózł do silesii... I my poszłyśmy z buta jeden przystanek przez całą drogę trzymając się za ręce jaj jakaś para bo ninosh się bała pedofilów... I w końcu dotarły my do silesii i szukamy starbucks'a i się zgubiłyśmh tak bardzo że wylądowały my w tesco... Po chwili znalazłyśmy nasz cel i z tą kawą wychodzimy i jedziemy tramwajem na rynek i potem poszłyśmy na autobus bo chciałyśmy na pnioki jechać i ninosh sprawdza o której mamy 165 a tu przyjeżdż kurwa T19 i my wsiadamy i jedziemy jeden przystanek i wysiadłyśmy zamiast jechać jeszcze jeden przystanek (wsiadłyśmy w zły autobus) i z buta szłyśmy na pnioki
Dotarłyśmy jakoś i tam jest taka polana i my na nią poszłyśmy. Wzięłyśmy jakieś kije mądrości i poszłyśmy podbijać plac zabaw robiąc jakieś kurwa ruchy ninja. I nineczak ta parówa złamała swój kij i poszłyśmy znowu na tą polane po nowy kij i znalazłyśmy nowy kij ale po chwili ona go połamała... Znalazłyśmy drugi i poszłyśmy z tamtąd. Poszłyśmy na boisko szkolne i siedziałyśmy na stołach. Potem poszłyśmy na plac zabaw na huśtawki i ja się próbowałam huśtać... Rozwinełam parasol i z czarną parasolką w czarnym ubraniu się upośledzenie huśtałam... Tak ostro że prawie wogóle...
Ninosh: ale to kawaii wyglądasz!
Ja: *mina mówiąca'are you fucking kiding me? 'I potem poszłyśmy do domów.