Głupek #4

92 8 4
                                    

- Nie, raczej nie.. - wymruczał rozmawiając właśnie z samym sobą w myślach. Prowadził dość ciekawą konwersacje chodząc w te i we w te, od kuchni aż po salon. - Nie wiem, być może. - przysiadł w końcu na fotelu, który tak bardzo lubił, wziął w dłonie kubek z gorącą czekoladą i wbił wzrok w ścianę. - Oh Sehun. - wymruczał kręcąc szybko głowa. Westchnął głośno. Od wczoraj, od momentu gdy tylko Xiu zamknął drzwi, zostając odprowadzony przez Sehuna, cały czas o nim myśli. Z charakteru był takim cwaniaczkiem jakich to Xiumun wiele poznał i na wielu się przejechał.

Jednak coś zaintrygowało go w tym głupim blondynie. W jego głupich oczach i ciele, gdy ten musiał się przebrać przez nieuwagę bruneta. Głupie. W ogóle on jest głupi. Gdyby się nie pojawił w miejscu, w którym pracuje Kim, nie musiałby teraz o nim myśleć. Mógłby po prostu siedzieć przy kominku, nie myśląc o niczym. Jednak wczorajszy dzień zamieszał mu w głowie.

-Dość. - pokręcił głowa i ponownie dzisiejszego dnia westchnął. Odłożył kubek na stolik po czym wstał idąc od razu w stronę drzwi. Wyszedł zamykając je za sobą wcześniej zabierając jeszcze telefon z komody. Wlozyl ręce do kieszeni dresowych spodni, aby już po chwili udać się przed siebie. Nie ważne dokąd. Ważne, żeby jego myśli ochlonely. Zagryzl delikatnie swoją warge przyglądając się przechodnia, a kiedy zauważył ten przeklęty blond od razu zwrócił na pięcie, wracając. Dłonie w kieszeniach zacisnal w pięści i nie zatrzymywał się nawet gdy poczuł dotyk na swoim ramieniu. Dopiero lekkie szarpniecie spowodowało, że Xiu odwrócił się patrząc prosto w te głupie oczy.

-Śledzisz mnie? - brunet odezwał się jako pierwszy.

- Ciebie też miło widzieć, klusko. - odpowiedział blondyn, a na jego twarz wkradł się ten cwany uśmieszek. - Gdzie idziesz? Na zakupy? Mogę Ci ponosić torby. - zupełnie zignorował jego wcześniejsze pytanie. Oh lubił się droczyć. A zwłaszcza z osobami, które go zainteresowały.

Xiu jednak nie miał ochoty na pogawędke, dlatego ponownie odwrócił się i ruszył niczym strzała przed siebie. Za około 20 minut zaczynała się jego zmiana w kawiarni. Przypomniał sobie o czymś. Słyszac kroki za sobą wykręcił oczami nie oglądając się jednak za siebie.

- Twoje ubrania są już czyste. - odparł przypominając sobie o wczorajszej sytuacji. - Możesz je odebrać i więcej już nie wracać. - Po chwili oboje staneli przy drzwiach miejsca pracy Minseoka.

- Ubrania przyjmę, ale chyba nie zabronisz mi przychodzić tu na kawę? - Oh stanął przy kasie czekając na bruneta, który omijając go ruszył na zaplecze, aby ubrać swój fartuszek. Gdy tylko wrócił nie obdarzył czekającego jakimkolwiek spojrzeniem, aby od razu udać się do jednego ze stolików i włożyć zamówienie. W tym czasie Sehun po prostu wszedł na zaplecze (wcześniej obdarowujac kobietę za kasą czarującym uśmiechem) i odszukał wzrokiem swoje ubrania z wczoraj. Ściągnął plecak i wyciągnął z niego dresy oraz bluze, którą dostał od Kima. Zastąpił je tymi ubraniami od razu po tym postanawiając poczekać na bruneta tutaj.

Xiumin po zanotowaniu zamówienia poszedł do jednego z 'kolegów' z pracy, aby podać mu karteczkę. Parę kolejnych zamówień i Kim w końcu miał chwilową przerwę. Odstawil notesik na blat i wszedł na zaplecze zostając przyciśnięty do ściany przez silne ramiona. Pisnął odruchowo zamykając usta gdy zobaczył kto jest na tyle głupi, aby robić takie rzeczy. Sehun oblizał powoli swoje usta. Miał cel. A tym celem było zbliżenie się do tej kluski, która zaintrygowała go już przy pierwszym spotkaniu.

- Dziękuję, kochanie, za wypranie mi moich ubrań. - uśmiechnął się. - Te z wczoraj zostawiłem w tym samym miejscu, nie martw się. - przybliżył się nieco do twarzy oszołomionego bruneta. - Co powiesz na kawę? Tylko, że to teraz Ty będziesz obsługiwany. - zapytał, jednak w jego głowie był to bardziej rozkaz. Z reguły nikt nie przeciwstawiał się Sehunowi.

Blondyn puścił towarzysza i po prostu wyszedł zostawiając jeszcze małą żółtą kartkę na komodzie, pozostawiając również Xiu samego z mocno bijacym sercem. Dopiero po paru minutach brunet podszedł do tego miejsca aby wziąść kartkę w dłoń i przeczytać:

"Dziś o 19 w Twojej kawiarni"

ᴘʀᴢᴇsᴛᴀń ᴍᴀʀᴜᴅᴢɪć.. <ˣᴵᵁᴴᵁᴺ> 《ZAKOŃCZONE》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz