Kolejne kłopoty? #15

55 5 4
                                    

Później Xiumin trochę źle się poczuł, dlatego Sehun odprowadzil go do domu.

Brunet leżał w łóżku próbując zasnąć, może to by mu jakoś pomogło. Bardzo bolała go głowa i było mu zimno mimo tych upałów za oknem.

Oh wrócił przed chwilą ze sklepu z lekami dla swojego słoneczka. Oczywiście Kim mówił, aby nie szedł i został przy nim, jednak ten się uparł. Podał jakiś bardzo niesmaczny syrop Xiu i gdy tylko ten połknął zawartość łyżeczki od razu musnal jego usta.

- Faktycznie nie dobre, ale jesteś dzielny, kochanie. - mruknął Oh glaszczac delikatnie chłopaka po głowie. Oboje nie wiedzieli co było przyczyną nagłego pogorszenia się samopoczucia bruneta.

- Umieram chyba.

- Mój głupek. - Hun zasmial się na głos cmokajac co jakiś czas jego rozgrzane czoło. W taką pogodę za oknem trochę ciężko złapać jakąś chorobę. - Kochanie, martwisz się czymś? Zaraz po tym jak spotkaliśmy moją kuzynkę powiedziałeś, że boli Cię głowa. To przez nią? Bo jeśli tak, to naprawdę nie masz się o co martwić t-

- Nie.. Tak po prostu.. - wyjaśnił podnosząc się do siadu po czym wtulil się mocno w blondyna. Plany Sehuna to niestety popsuje, ale poczeka, az jego kluska poczuje się lepiej. Hun ponownie pocałowal Kima we włosy tym razem.

Drgnal słyszac dzwonek swojego telefonu. Sięgnął po niego i odebrał.

- Tak?

- Xiumin? Szef mówi, abyś przyszedł dziś do pracy, mamy dużą ilość klientów, a nie wyrabiam sam z Jinem.

- Wybacz, Chen, ale złapałem chyba jakąś chorobę, nie dam rady..

- Mam się za Ciebie tłumaczyć? Masz do tej kawiarni parę kroków, wykonaj swoją robotę i wrócisz do domu.

Sehun odebrał telefon od Kima.

- Posłuchaj, Xiumin źle się czuje i w poważaniu ma aktualnie to, że sobie nie radzicie.

- Miło mi to słyszeć, zwłaszcza nie z jego ust, jednak mnie tak samo obchodzi jego choroba. Pewnie to słyszysz, Kim. Albo za 5 minut widzę Cię w drzwiach, albo będziesz musiał sobie szukać innej pracy. - i dźwięk sygnalizujący zakończenie połączenia.

Oboje patrzyli na siebie, Oh oddał telefon drugiemu i pokręcił głową.

- Muszę iść... - mruknął cicho Xiumin próbując wstać, a blondyn myślał, że się przesłyszał.

- Nigdzie nie idziesz.

◇◇◇

No i ostatecznie Sehun nie umiał zatrzymać swojego ukochanego, który uparł się, że pójdzie do swojej pracy, co bardzo mu się niespodobalo. Oczywiście musiał iść razem z nim.

Sehun zmierzył wzrokiem Jongdae od stóp do głów. Już bardzo go znielubil. Oh usiadł przy jednym ze stolików obserwując cały czas Xiu, który starał się wykonywać swoją robotę jak najlepiej. Podchodził do każdego stolika notując wszystkie zamówienia.

Gdy drzwi się otwierały Oh również na nie przenosił wzrok. Zacisnal pięści widząc tych mężczyzn, którzy wtedy "wyrzywali" się na jego słoneczku. Wstał i zagrodzil im drogę widząc przerażenie w oczach Xiumina.

- Przepraszam, ale wszystkie stoliki są zajęte.

- Ej, to nie przypadkiem ten barbie z tamtego dnia? - zasmial się jeden z nich i pchnął blondyna tak, że ten musiał się nieco odsunąć.

- Mówiłem, nie ma miejsc, proszę przyjść kiedy indziej, najlepiej nigdy.

- Słucham? - gdy ten miał już podnieść rękę na drugiego, rozdzielił ich jakiś starszy mężczyzna.

- Proszę was obu o opuszczenie tego pomieszczenia, klienci się niepokoją.. - mruknął i westchnął cicho. Sehun spojrzał na Xiumina, który kiwnal głowa, aby ten szedł. Zmierzył wzrokiem obu mężczyzn i wyszedł stając przy ścianie. Oh chciał to załatwić na spokojnie, dlaczego oni znowu muszą się tu pojawiać?

Po dłuższej chwili gdy również koledzy niebieskowlosego wyszli, blondyn wszedł do środka podchodząc do swojego skarba, który właśnie przyjmował kolejne zamówienie. Przytulił go od tylu kładąc podbródek na jego ramieniu.

- Jak się czujesz? - spytał cicho, a ten tylko spłonał rumieńcem gdy klienci patrzyli na nich z lekkimi uśmiechami.

- Jest dobrze.. Daj mi chwilę.. - odpowiedział i przyjął resztę zamówienia, podziękował i odszedl razem z Sehunem prosto na zaplecze. - Nie rób tak...

- Wstydzisz się mnie?

- Nie, oczywiście, że nie, po prostu..

- Oj no wiem, cicho, kluseczko. - Oh zasmial się i podszedł do Kima po czym przytulił go mocno do siebie przy okazji jeszcze kładąc mu dłoń na czole i skrzywil się czując, że jest trochę ciepłe. - Jak skończysz od razu razem położymy się u Ciebie, zgoda?

- Zgoda..

♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Wybaczcie za taką długą nieobecność, ale jakaś choroba mnie dopadła ;__;
Nie mam też za bardzo weny ostatnio na to opowiadanie, ale staram się wymyślać jak najlepsze rzeczy, także..

ᴘʀᴢᴇsᴛᴀń ᴍᴀʀᴜᴅᴢɪć.. <ˣᴵᵁᴴᵁᴺ> 《ZAKOŃCZONE》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz