Randka? #10

55 5 11
                                    

Zimne dłonie jeździły po nagim, rozgrzanym ciele chłopaka. Oboje oddychali ciężko patrząc sobie głęboko w oczy. Dłoń blondyna zjechała trochę niżej, a z ust bruneta wydobył się cichy jęk błagający o więcej. Więcej i więcej.

- Proszę.. - wyszeptał ledwo słyszalnie czując, że już dłużej nie wytrzyma.

- Jak sobie, księżniczka, życzy.

◇◇◇

Xiumin podniósł się gwałtownie do siadu oddychając ciężko. Musiał nawet sięgnąć po swój inhalator, którego w ogóle nie używał, jednak miał go w razie potrzeby. Właśnie takiej jak ta. Otarł pot z czoła i powoli wstał.

- Sen.. - szepnal idąc przed siebie. To był cholerny sen! Sen z tym głupim blondynem w roli głównej. - Oh Boże. - Xiu pokręcił szybko głową. Nigdy nie myślał o takim czymś.. A co dopiero.. - Nie! - krzyknął i pobiegł do łazienki, aby przemyć twarz zimną wodą. Wytarl ją ręcznikiem i spojrzał na swoje odbicie w lustrze.

Jego twarz wręcz płonęła. Poklepal się po policzkach i drgnal słyszac głośny dzwonek. Pobiegł do pokoju, w którym zostawił swój telefon i odebrał go nie patrząc nawet na kontakt.

- Tak?

- Dzień dobry, skarbie - Xiumin wypuścił z dłoni komórkę, która spadła na panele z głośnym trzaskiem. - Halo? Wszystko w porządku? - Brunet szybko podniósł swoją własność i przełknął sline.

- Tak.. Dopiero wstałem..

- Mam nadzieję, że Cię nie obudziłem.

- Nie..

- Cieszę się w takim razie. Słońce, za pół godziny będę u Ciebie, zdążysz się uszykować do tej pory?

- C-Co? Nie.. Znaczy! Mam zmianę za godzinę.

- Dziś nie pójdziesz do pracy, kochanie.

- A-Ale Sehun..

- Będę za pół godziny. - charakterystykacze pipczenie oznaczało, że połączenie zostało zakończone. Brunet rzucił telefonem na łóżko i warknal głośno pod nosem. Nie, nie ma zamiaru się z nim widzieć. Nie po tym śnie. Boże przecież on się spali ze wstydu.

~Pół godziny później~

Dzwonek do drzwi. Śmieszne, Xiumin na pewno otworzy. Chłopak zakopał się pod kołdrą i westchnął ciężko. Ten dzwonek był cholernie denerwujący, Xiu miał dość już tego ciągłego dźwięku.

- Idź! - krzyknął wiedząc, że pewnie ten i tak go nie usłyszy, ale co z tego. Machnął ręką w stronę drzwi i drgnal słyszac dodatkowo swój dzwonek z telefonu. Nie wytrzymując sięgnął po urządzenie i odrzucił połączenie od Sehuna. Gdy tylko pomyśli o swoim śnie od razu oblewają go rumieńce.

Od: Głupi blondyn
Słoneczko, otwórz mi proszę.. Miej świadomość, że będę czekał tu aż nie podejdziesz do drzwi.

Xiumin głośno westchnął i powoli wstał z łóżka, nie chciał, aby ten stał tam i czekał na zbawienie. Podszedł do drzwi wejściowych i otworzył je od razu czując mrowienie w podbrzuszu gdy tylko zobaczył Sehuna w garniturze, który wyciągnął w stronę chłopaka bukiet róż. Zrobiło mu się duszno.

- Dobry, kochanie. To dla Ciebie. - Oh wręczył brunetowi kwiaty i cmoknal go w jego słodki policzek, który od razu przybrał odcień różu.

- P-Po co mi to dajesz?

- Prezent niespodzianka. Ale ona dopiero się zaczyna, chodź. - wyciągnął w jego stronę dłoń, a rękę Xiu jakby pchnęła magiczna siła, aby uscisnac jego dłoń. Zagryzl delikatnie warge zabierając jeszcze telefon z szafki i od razu został pociągnięty przez Sehuna w odpowiednią stronę. - Ufasz mi? - Kim pokiwal powoli głową. - W takim razie.. - młodszy wyciągnął krawat i przyłożył go do oczu chłopaka. - Będę Cię prowadzić. - Brunet przełknął głośno sline trzymając mocno różę w dłoniach. Poczuł jak ten łapie go za ramię i zaczyna powoli iść.

- D-Dlugo tak będę musiał-

- Za niedługo będziemy, nie marudź. - zasmial się cicho i cmoknal go w nosek o mało nie przewracajac się o kamień.

I faktycznie już po paru minutach stanęli w odpowiednim miejscu. Sehun powoli ściągnął krawat z oczu chłopaka.

- I jak? - gdy tylko Xiu otworzył swoje powieki zacisnal dłonie jeszcze bardziej na lodygach kwiatów. Stali właśnie na altance, z widokiem na piękny park. Starszy mieszkał tu już tak długo, a jeszcze nigdy nie był w tym miejscu. W ogóle nawet go nie kojarzył. Spojrzał na swojego towarzysza i pociągnął cicho nosem.

- Niespodzianka się udała.

- Udała? - Oh wykrzyczal głośne "Yes" unosząc zwycięsko pięść ku górze. Uśmiechnął się szeroko do starszego i ujął jego twarz w dłonie. Xiuminowi zabiło szybciej serce. Pierwszy raz ktoś zrobił mu taką niespodziankę. Ktoś sprawil, że był w tej chwili bardzo szczęśliwy. I to nie byle jaki "ktoś".

Sehun przybliżył się nieco i patrząc prosto w oczy chłopaka musnal delikatnie jego słodkie, malinowe usta, z których wydobył się cichy pomruk.

Pierwszy poważny pocałunek z osobą, na której naprawdę mu zależy.

♡♡♡♡♡♡♡
Zwaliłam to totalnie, przepraszam za błędy;__;

ᴘʀᴢᴇsᴛᴀń ᴍᴀʀᴜᴅᴢɪć.. <ˣᴵᵁᴴᵁᴺ> 《ZAKOŃCZONE》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz