Dobre rozwiązanie? #7

56 6 2
                                    

Gdy tylko Xiumin otworzył oczy od razu musiał je lekko zamknąć, przez promienie słoneczne padające prosto na jego twarz. Przeciagnal się podnosząc powoli swoje ciało do pozycji siedzącej, aby przetrzeć oczy piąstkami. Mruknął jednak rozgladajac się po pokoju, w którym się znajdował i otworzył szerzej oczy. Jak poparzony wstał z łóżka i pisnal.

- Gdzie.. Ja jestem... - To ewidentnie nie był jego pokój. Dopiero widząc zdjęcia na półce zawieszonej na ścianie wypuścił głęboko powietrze z ust. - Sehun..

- Chciałeś coś, księżniczko? - Xiu od razu odwrócił się w stronę drzwi i zagryzl lekko warge widząc Sehuna jedynie w samych bokserkach.

- Ja.. 

- Piszczałeś nie dość męsko, śniło Ci się coś? - zapytał młodszy podchodząc do bruneta, aby uśmiechnąć się w jego stronę i pogłaskać delikatnie jego zarumieniony policzek.

- Zapomniałem, że spałem u Ciebie.. - wyjaśnił i pokręcił głową jakby chcąc się otrząsnąć. Dopiero po chwili poszedł razem z właścicielem domu do kuchni i usiadł przy stole, gdy tylko Oh zaproponował, że zrobi śniadanie. Xiumin cały czas wbijał wzrok w jego umięśnione plecy oblizując niekontolowanie wargi. Nawet nie zauważył kiedy ten postawił przed nim jajecznicę.

- Jedz, bo wystygnie, aniołku. - Sehun usiadł naprzeciw chłopaka cały czas patrząc na to jak Xiu nakłada na widelec kolejne porcje jajek. Później zrozumiał, że to jeszcze bardziej rozprasza bruneta, dlatego odwrócił wzrok.

-Dzień dobry. - oboje odwrócili głowy w stronę wejścia do kuchni w drzwiach widząc nieco siwego mężczyznę, był bardzo podobny do blondyna.

-T-Tato... - odezwał się Sehun podchodząc do swojego ojca i podniósł nieco ręce do góry jakby w geście obronnym. - Co Ty tu robisz? Miałeś być dziś w pracy..

- Zwolnili mnie. - wzruszył ramionami jak gdyby nic się nie stało, a Oh otworzył szerzej oczy.

-C-Co.. Ale jak to?! - chłopak odsunąl się o krok. - Co takiego zrobiłeś?

- Nie zgadzałem się z ich pomysłami. Nie mówmy już o tym. Jutro znajdę lepszą pracę. - natomiast blondyn nie był tego taki pewny. Przełknął sline spoglądając katem oka na rozkojarzonego Xiumina siedzącego cicho przy stole. Przyglądał się jedynie zaistniałej sytuacji. - Nowy kolega? - Pan Oh kiwnal głowa w stronę bruneta.

- Xiumin Kim. - Xiu przedstawił się wstajac i podchodząc powoli do mężczyzny. Wyciągnął w jego stronę rękę, ku zdziwieniu Kima, nie została ona uściśnięta.

- Dawno nie sprowadzałeś tu dziewczyn. - Mężczyzna zmierzył go wzrokiem i prychnął.

- Tato, bądź miły.. To mój.. przyjaciel..  - chłopak szturchnal drugiego zaczepnie. Pan Oh pokiwal tylko powoli głową i tak po prostu wyszedł z pomieszczenia zostawiając zażenowanego Sehuna i rozkojarzonego Xiumina, samych. Blondyn spojrzał na chłopaka i westchnął ciężko.

- Przepraszam Cię, słońce, on naprawdę miał być w pracy, nie spodziewałem się go tu. - odetchnal jednak z ulgą ciesząc się, że ten nie zapytał co Xiu robił tu tak wcześnie. 

- W-W porządku.. - mruknął jedynie brunet i przełknął sline.

- O której zaczynasz zmianę?

- O-

- Sehun. - do pomieszczenia ponownie wszedł siwy mężczyzna i zacisnal mocno zęby ze zdenerwowania. Podsłuchiwał ich? - To Twój chłopak?

- C-Co? Oczywiście, że nie.

- Słyszałem jak go nazwałeś.

- Zacznijmy od tego, że nie podsłuchuje się rozmów... - mruknął nie do końca pewnie blondyn.

- Nie wychowywałem pedała. Wiesz co by powiedziała Twoja matka? - zacisnal mocno pięść I podszedł do syna. Rodzina Oh była niestety bardzo nietolerancyjna, co niesamowicie bolało Sehuna. Kim od razu wstał i szybko zasłonił blondyna swoim ciałem.

- Niech Pan się uspokoi.. Sehun to mój przyjaciel, przyszedłem go tylko odwiedzić na chwilę, naprawdę, mam zmianę w kawiarni na 13.. - zagryzl warge spoglądając na chwilę w dół widząc, że wciąż jest w samych bokserkach i koszulce. - A-Ale! Już wychodzę.. - spojrzał jeszcze na chłopaka i sprawnie wyminal mężczyznę. Nie podobało mu się to. Nie lubił kontaktu z innymi. Za dużo rozmowy to dla niego nie zdrowo. Może tylko nie w przypadku Sehuna. Poczuł się źle, dlatego musiał wyjść. Nie tylko z powodu tej rozmowy.

Po tym jak szybko ubrał na siebie swoje wczorajsze ubranie od razu wyszedł z domu nie słuchając próbującego go zatrzymać blondyna. Gdy oboje stali przed posiadłością Oh w końcu przyciągnął do siebie chłopaka i zamknął go w szczelnym uścisku. Nie obchodziło go to, że jego ojciec może wszystko zobaczyć.

- Skarbie, jeszcze raz przepraszam.. Bardzo źle wyszło, on.. on musi ochłonąć.. - szepnal, a Xiu jedynie pokiwał głową.

- Ja też, Sehun. - brunet odsunąl się nieco od razu szybko idąc w stronę swojej kawalerki.

A blondyn wrócił do domu, w drzwiach zastając pana Oh.

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Staram się systematycznie dodawać rozdziały, jednak ostatnio coś nie mam weny ;____;
Czasem zdarza mi się napisać po parę słów dziennie, także..
przepraszam za błędy!
Buziaki.

ᴘʀᴢᴇsᴛᴀń ᴍᴀʀᴜᴅᴢɪć.. <ˣᴵᵁᴴᵁᴺ> 《ZAKOŃCZONE》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz