Gdy dzień wcześniej, Sehun wypieścił na tyle Xiumina, brunet w ogóle nie chciał myśleć o niczym innym. Nie chciał borykać się z klientami w kawiarni, w której pracuje. On chciał po prostu zostać w ramionach blondyna.
Ale nie było to takie proste, bo właśnie czekał na zamówienie od kolejnego klienta. Miał nadzieję, że jednak Ci mężczyźni, którzy zrobili takie zamieszanie wtedy w jego kawiarni. Westchnął ciężko i pokręcił głową słuchając wielkiego zamówienia od tylko jednego mężczyzny.
- Już się robi. - mruknął cicho i poszedł na zaplecze, aby podać karteczkę Jongdae. Na szczęście dzisiaj już nie marudził i bez problemu przyjął zamówienie, aby, zacząć je nakładać. Nawet zaniosl gotowe jedzenie do odpowiedniego stolika co niesamowicie zdziwiło Xiumina.
Ewidentnie ten miał dziś dobry dzień. A Xiu chyba widział co jest tego powodem. A raczej kto.
- Chen - mruknął brunet gdy jego kolega z pracy wracał na zaplecze. - chodzi o tą dziewczynę, którą wtedy zaczepiałeś, prawda?
Chłopak zagryzl lekko warge i jakby jego policzki stały się bardziej różowe. Przeczesal swoje włosy do tyłu.
- Być może. - uśmiechnął się w jego stronę i klepnął go lekko w ramię. - A jak z Tobą? Widziałem, że usmiechales się niebezpiecznie jak wchodziłeś do kawiarni.
Tym razem to brunet zagryzl warge. Aż tak dobrze się nie znali, aby mówić sobie o takich rzeczach.
- W porządku, można powiedzieć, że z kimś się spotykam. - znaczy. Tak jakby.
- Uhuhu, stary. To chyba dobrze, nie? Ładna chociaż?
Kim przełknął sline. Czy zaufać mu na tyle i powiedzieć kto tak naprawdę wywołuje u niego szybsze bicie serca?
- No.. Taki blondyn. Sehun..
- "Taki blondyn"? A nie "taka blondynka"? Pomyliło Ci się coś. - zasmial się klepać kolegę po plecach.
- Nie, nie pomyliłem się.
Chen mruknął coś pod nosem. Pokiwał jedynie głowa.
- Rozumiem... "Sehun"? - Xiu pokiwal głowa, a drugi jakby zaczął się zastanawiać. Po chwili spojrzał na chłopaka. - To ten blondyn, taki wysoki? On przecież przychodził tu z laskami.
Kim uniósł brwi do góry. Nie wiedział o tym. Ale niby skąd miał widzieć? Nie rozmawiali o swojej przeszłości.
- Ja też dowiedziałem się później o swojej orientacji, on też mógł przecież..
- Ale widziałem go dwa dni temu jak szedł przez park z taką rudą. - Chen pokręcił powoli głową. Dwa dni temu?
- Nie oznacza to, że--
- Obejmował ją.
- I co z--
- Pocałowal. - Xiumin zamknął się zagryzajac mocno policzek od środka. Nie, to na pewno jakaś pomyłka.
- A pieprzysz. - Brunet machnął ręką i już chciał wyjść, jednak dłoń na jego ramieniu mu to uniemozliwila.
- Jakbyś chciał pogadać to zawsze jestem.
- Ta. - Kim wyrwał się i od razu wyszedł z kawiarni. Na szczęście za parę minut kończyła się jego zmiana, dlatego nie musiał się martwić o konsekwencje. Ale to co powiedział Chen zmartwilo go. Może on go z kimś pomylił? W ogóle bardzo spokojnie zareagował na wiadomość, że Xiu jest gejem. Zaskoczył go tym.
Myślał, że ten jest będzie nietolerancyjny.
Gdy tak się zamyslil, wpadł na kogoś przez co przewrócił się. Syknal pod nosem spoglądając w górę i nie mógł uwierzyć własnym oczom.
Sehun trzymający dziewczynę za rękę, który przetarł twarz dłonią dopiero teraz spoglądając na bruneta.
W oczach starszego stanęły łzy. Cholerny brunet. Cały czas robił sobie z niego żarty, a on mu w to wszystko wierzył.
Xiumin jak poparzony podniósł się i zaczął biec w stronę swojego domu ignorując zupełnie krzyki za nim. Chciał być sam. Chciał usiąść przy kominku i wypić gorącą herbatę.
Sam.
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Zwalona Draaamaaa.
![](https://img.wattpad.com/cover/145655340-288-k99087.jpg)
CZYTASZ
ᴘʀᴢᴇsᴛᴀń ᴍᴀʀᴜᴅᴢɪć.. <ˣᴵᵁᴴᵁᴺ> 《ZAKOŃCZONE》
FanfictionXiumin jest bardzo zamkniętym w sobie chłopakiem. Nie lubi obecności innych ludzi, nie toleruje jakichkolwiek zbliżeń. Sehun natomiast jest bardzo nakręcony na nowe znajomości, zupełne przeciwieństwo Xiumin'a. Co się stanie kiedy Hun będzie chcia...