Hermiona nie mogła uwierzyć w to co usłyszała od Rona w Trzech Miotłach. Nie mogła zrozumieć jego podłego zachowania. To było dla niej jak koszmar. To, że Harry powiedział jej później żeby się nie przejmowała zachowaniem Rona, i że nikt poza „tym rudym idiotą" nie uważa jej za dziwkę, pomogło niewiele i cały dzień chodziła jak struta. Wolała nie myśleć jak nazwałby ją jej rudy przyjaciel, gdyby wiedział o wszystkim, zwłaszcza gdyby wiedział, jakie uczucia nią targają.
I ten cały pobyt w knajpie... Później wszyscy siedzieli jak na pokucie i aż jej ulżyło, gdy w końcu mogła wyjść. Do Zamku dotarła jako pierwsza, bo prawie biegła i na szczęście, nikt nie próbował jej gonić
„Ale ja chyba rzeczywiście jestem łatwa..." – pomyślała przed snem, analizując wszystkie swoje uczuciaAni ona, ani Harry nie odzywali się do Weasleya cały dzień, co nie wydawało mu się przeszkadzać. Był urażony i obrażony. Potter miał kilka razy ogromną ochotę strzelić go w łeb.
W niedzielę na śniadaniu, Ronald W. obdarzył Hermionę tak chłodnym i jednoznacznym spojrzeniem, że nie miała wątpliwości, iż nie zamierza jej przeprosić.
„Świetnie. MIAŁAM przyjaciela. Nienawidzę Malfoya."- pomyślała.
„Tylko, że wcale nie jest to wina Malfoya i wcale go nie nienawidzę...Kurwa mać... Robię się wulgarna."
- Podaj mi chleb! – Usłyszała zimny głos Rona.
- Może uprzejmiej – powiedział chłodno Harry.
- Ona LUBI jak jej się rozkazuje, nie? – Jadowicie zapytał rudy chłopak.
- Nie odpuścisz? – spytał brunet. – Mało ci, że wczoraj zachowałeś się jak ostatni cham?
- A jak twoim zdaniem zachował się Malfoy ,co? A ty na co czekasz, podaj mi ten chleb. – Zwrócił się do Hermiony.
- Malfoy zachował się nad wyraz ładnie, w przeciwieństwie do ciebie – Harry zaczynał być zły. A to że musiał pomykać w nocy przez puste korytarze, wyrwany z ciepłych objęć „swojej dziewczyny" (napawał się tym określeniem), co wcale nie pomagało mu zachowaniu spokoju.
- Daj spokój, Harry. Może Ron miał rację, nazywając mnie dziwką. Skąd wiesz, że nie?- spytała zaczepnie, na co ku jej zdziwieniu otrzymała następującą odpowiedź:
- Po pierwsze nie pieprz Granger, po drugie, chyba trochę cię znam, a po trzecie jestem twoim przyjacielem i nie pozwolę nikomu tak o tobie ani mówić ani myśleć, więc mnie nie drażnij takimi głupotami!
- Gadasz jak Ślizgon - Hermiona uśmiechnęła się do niego blado.
- Wpływ Lilien i tego głupiego Malfoya też. Żebyś ty kobieto wiedziała, co on mi wczoraj pod tym dębem mówił... Mózg się lasuje. On naprawdę bywa perwersyjny i ma bujną wyobraźnię...
- Doczekam się chleba?!- Na te słowa z ust Rona, Hermiona nie wytrzymała Wstała i niemal krzyknęła na całą salę.
- Jak chcesz chleb, to sobie go łaskawie weź, albo kulturalnie poproś!- większość obecnych na śniadaniu osób popatrzyło na to z zaciekawianiem. - MASZ!!! – Dodała jeszcze, niemal rzucając w chłopaka koszyczkiem z pieczywem, Ron na chwilę zaniemówił..
- W takim razie, Harry – stwierdziła, gdy usiadła z powrotem – wolę nie wiedzieć co ci mówił. Wiesz, że Lilien próbowała mnie namówić, żebym podsłuchała?
- Cwaniara. Jak chcesz to ci później powiem
- Nie dzięki. Chyba, że zrobił ci propozycje - Hermiona złośliwie się uśmiechnęła.
- No co ty?! – Harry się obruszył.
- Na żartach się nie znasz?
- W fantastycznym towarzystwie się teraz obracacie, nie ma co – zakpił Weasley
- Zamknij się Ron! – odpowiedzieli mu chórem Harry i Hermiona.
Resztę śniadania spożyli w milczeniu.
Panna Granger zauważyła jeszcze, że Draco na nią co jakiś czas patrzyz zaciekawieniem
„Świetnie" - pomyślała.- Granger poczekaj – blondas krzyknął na nią po wyjściu z Sali.
- Czego chcesz? – Spytała opryskliwie.
- Schowaj pazury, chcę tylko pogadać.
Hermiona westchnęła niepocieszona.
- A ty Weasley, zejdź mi lepiej z oczu – dodał jeszcze Draco lodowatym tonem – bo ubiję. - Hermiona posłała Malfoyowi spojrzenie hipogryfa – zabójcy, na co chłopak wzruszył ramionami.
- Mam gdzieś, Malfoy ciebie i to co robisz, albo mówisz – Ron uśmiechnął się zjadliwie.
- Lepiej spłyń, bo nie ręczę za sobie. Sam twój widok rodzi we mnie mordercze instynkty, więc weź sobie moje słowa do serca.... Nigdy cię nie kochałem – Draco uniósł znacząco brew i uśmiechnął się sarkastycznie.
- Zamknij się Malfoy, a ty – chłodno zwróciła się Gryfonka do Rona – lepiej spadaj, bo osobiście ci przyłożę. - Ponieważ Ron widział, że Hermiona jest zła, wolał odejść, bo bywała w takich chwilach nieobliczalna.
- Czego?!
- Trochę uprzejmości, Granger. Za każdym razem mam to powtarzać?
- O co ci chodzi? – powiedziała już łagodniej
- Chciałem ci tylko powiedzieć – chłopak wyglądał na lekko zmieszanego – że mi przykro, iż masz z mojego powodu nieprzyjemności... Weź mu wlej, przecież cios masz niezły.
- Nie taki dobry jak twój – odpowiedziała chłodno dziewczyna z zadowoleniem zauważając lekki rumieniec na policzkach chłopaka.
- Być może... Tylko chętnie bym sobie popatrzył jak bijesz kogoś innego.
- Może za bardzo się nim brzydzę , żeby go uderzyć... a poza tym ostatnio Ron zrobił się okropny i to, że zachowuje się w taki a nie w inny sposób wobec mnie jest tylko następstwem ogólnych zmian na gorsze. Dlatego nie mogę ani mieć o to do ciebie żalu, ani cię obwiniać. – Hermiona była zaskoczona swoimi słowami, chociaż, nawet nie w połowie tak bardzo jak zaskoczony był Draco
- Mimo wszystko . Przykro mi. Nie jestem taki całkowicie bezduszny.
- On jak zwykle kłamie – Lilien wychyliła się zza pleców przyjaciela. – Nie wierz w ani jedno jego słowo.
- Długo tak za mną stoisz? – zapytał zimno.
- A co ci do tego?
- Możesz mnie nie śledzić?
- Ale ja lubię to robić, kochanie. Nie ufaj mu , Hermiona.- Jej uśmiech był zimny i złośliwy, i Gryfonka odwzajemniła się jej równie paskudnym wyrazem twarzy.
- Czemu mi to robisz, co?
- Bo mi to sprawia przyjemność – Lilien uroczo zmrużyła oczy i wzruszyła ramionami.
- Idę do Hogsmeade z Harrym, idziecie z nami?
- Nie, dzięki – odrzekła Hermiona.
- Z Potterem? Dobre sobie... – Malfoy się skrzywił
- O ile pamiętam obiecałeś mu wódkę – Lilien uśmiechnęła się szelmowska.
- Innym razem. Nie zamierzam łazić z Potterem po Hogsmeade... Poza tym mam do napisania to nieszczęsne zaległe wypracowanie dla de Lincourt
- No i dobrze, i tak chcieliśmy iść sami, spytałam tylko dla uprzejmości – Lilien się wyszczerzyła. – Nara!
- Przyjdzie, wbije człowiekowi szpilę i pójdzie. Cudowna przyjaciółka. – Mimo chłodu, w głosie Draco dało się wyczuć nutę subtelnej czułości.
- Pewnie, ty za to , Malfoy, jesteś chodzącą niewinnością – zakpiła Hermiona.
- Nie prowokuj mnie...
- Czym ja cię prowokuje, co? – Zirytowała się dziewczyna – jesteś dla mnie złośliwy. Nie mogę się odgryźć?
- Nie – spokojnie odrzekł chłopak.
- Dlaczego? Podaj mi jakiś dobry powód.
- Bo to ja u ciebie mam jeszcze dwa życzenia, a nie ty u mnie. – Odpowiedział zimno.
- Wiesz, co? – Hermiona naprawdę się zirytowała. – PIEPRZĘ te twoje życzenia i ciebie też. Idź się udław. – Przez dłuższą chwilę Draco patrzył na nią szczerze zdziwiony i powstrzymywał śmiech.
Była tak uroczo komiczna w swojej bezsilnej złości, że zaczynał jej współczuć. Co by nie zrobiła, albo nie powiedziała, z góry była na straconej pozycji.
„Kurwa – wesoło pomyślała sama zainteresowana – PRZERĄBANE. Kur*wa, świetnie" – Hermiona wyglądała na lekko podłamaną.
Draco nie wytrzymał i się wyszczerzył
- Pieprzysz mnie? Wiesz, to interesujące... No to gdzie, jak i kiedy? Dostosuje się do wszelkich propozycji.
„Zaraz się popłacze, albo wybuchnie" – Pomyślał ślizgon, ale nie zamierzał odpuścić. Ślicznie się rumieniła.
Hermiona spuściła wzrok i nic nie powiedziała.
- Ciebie, Granger, trzeba trzymać krótko. Nie można ci popuścić, bo się zapominasz. – Draco starał się być zimny i opanowany, co mu doskonale wychodziło. - A może to i lepiej, że się ZAPOMINASZ? – Z każdym jego słowem, Hermiona traciła nadzieję na tzw. „lepsze jutro"
- Muszę naprawdę mocno przemyśleć to co powiedziałaś. Jestem pod wrażeniem. Nara, Granger – I oddalił się dostojnym krokiem z miejsca „zbrodni".
„Teraz, to się dopiero wkopałam" – optymistycznie pomyślała Hermiona.
Byłaby jeszcze bardziej załamana, gdyby widziała szeroki i bezczelny uśmiech na twarzy odchodzącego Ślizgona.
CZYTASZ
KIEDY JESTEŚ W PIEKLE, MOŻESZ ZAUFAĆ TYLKO DIABŁU
FanficWystępuje tu między innymi paring: Hermiona/Draco - ostrzeżenie dla tych, którzy mają na nich uczulenie, oraz Harry/córka Snape, ( najlepszych ff❤) 📌autor;Kitiara UWAGA!! OPOWIADANIE NIE JEST MOJEGO AUTORSTWA➡️ 📌http://www.magiczne.pl/index.php?sh...