Stałam jak wmurowana patrząc na chłopaka.
- Jakiś problem?-zwróciła się do mnie psorka
-Nie jasne że nie!- zaprzeczyłam.
Przecież nie mogłam powiedzieć nauczycielce że przy tamtym stoliku siedzi chłopak z którym tej nocy zawarłam haniebny układ.Nie wiecie o co chodzi? Wyjaśnię!~Więc razem ze starymi znajomymi byłam na imprezie. Byłoby super gdyby nie to że przez przypadek wjechałam w auto tego właśnie mężczyzny. Nie mam ani prawa jazdy i prowadziłam pod wpływem. Gdyby mój ojciec się o tym dowiedział byłabym uziemiona do końca życia. Postanowiłam się z nim dogadać żeby nie wzywał glin a ja pokryję wszelkie koszta naprawy auta. Wyciągnęłabym forsę z konta a tacie powiedziała że to na naprawę mojego IPhone. Ale on stwierdził że taki układ go nie interesuje i zaproponował mi swój. Wyjaśnił mi wszystko i podsumował słowami ''No wiesz takie friends with benefits". Myślałam że żartuje ale był poważny. Nie zgodziłam ale powiedział że albo to albo gliny.Byłam pod ścianą~
Podeszłam wolnym krokiem w stronę ostatniej ławki w klasie nawet przez chwilę nie patrząc na chłopaka. Usiadłam przy ławce podsuwając krzesło tak blisko brzegu ławki jak się tylko dało. Przez całą lekcję nie odezwał się do mnie ani słowem ale za to czułam na sobie jego palący wzrok. W momencie gdy usłyszałam zbawczy dźwięk dzwonka czym prędzej chwyciłam torbę i wyszłam z klasy. Nie wiedziałam gdzie idę ale szłam przed siebie byle tylko nie doszło do konfrontacji z Harrym. Po kilku minutach doszłam do biblioteki więc postanowiłam się tam schować. Nie jestem lękliwa ani wstydliwa ale wolę aby nikt w szkole nie wiedział o naszym "układzie". Usiadłam przy bibliotecznym stoliku i wyjęłam swoją sałatkę którą kupiłam po drodze do szkoły i zaczęłam jeść. Jednak za nim w ogóle włożyłam coś do ust cały apetyt ze mnie zszedł. Na wprost mojego stolika stał Harry i przyglądał się mi tymi swoimi czarnymi jak węgiel oczyma.
-Czego chcesz?-syknęłam
-To nie mogę się już przywitać z moją przyjaciółką?-spytał
-Nie jesteśmy przyjaciółmi-powiedziałam na co on się zaśmiał i usiadł na przeciwnym do mnie krzesełku.
-Chyba nie zapomniałaś od wczoraj o naszym układzie księżniczko?-rzucił uśmiechając się jak debil.
-Nie ale ten układ obowiązuje po za murami tej szkoły. Nikt nie morze się dowiedzieć kumasz!?-powiedziałam podnosząc trochę ton głosu.
-Jasne księżniczko-położył rękę na moim kolanie i powoli przesuwał ją w górę-dziś,u mnie czy u ciebie?-spytał
-Słucham?Myślałam że jeszcze trochę odczekamy tydzień czy dwa!-powiedziałam na co ten się zaśmiał i powtórzył
-U mnie czy u ciebie?
-U ciebie-powiedziałam po chwili zawahania.Tak naprawdę wolałabym aby to spotkanie odbyło się u mnie,na znanym mi gruncie ale dziś tata ostatni dzień jest w domu przed trzy miesięczną delegacją i wolałabym spędzić ten wieczór z nim ale nie mogę ryzykować że tata mnie przyłapie z tym szemranym typem.
-Będę po ciebie o 19 wyślij mi adres sms-em!-poklepał mnie po kolanie po czym wstał i nachylił się nademną szepcząc mi do ucha-do zobaczenia księżniczko!
I poszedł ale niestety nie zniknął na dobre bo przez resztę dnia musiałam siadać z nim na lekcjach bo wszystkie inne były pełne. Wciąż kładł rękę na moje kolano,udo,czasem przez "przypadek" jego palce musnęły moje miejsce intymne. Na szczęście miałam dziś jedynie 4 lekcje więc równo z dzwonkiem wyszłam z klasy i chciałam iść już na parking ale przypomniałam sobie o jakimś papierku z sekretariatu który tata musi podpisać więc szybko się tam udałam i już po 10 minutach szłam korytarzem. Gdy wyszłam na parking zobaczyłam tłum zebrany w jednym punkcie. Chwilę myślałam co mogło przyciągnąć tak dużo gapiów ale przypomniałam sobie że chyba właśnie tam zaparkowałam auto. Zaczęłam przeciskać się przez ludzi i kiedy już zdołałam stanąć koło samochodu wyciągnęłam klucze i otworzyłam auto. Przed tym jak wsiadłam powiedziałam
-Sorry ale spieszę się trochę-nie uzyskałam żadnej reakcji oprócz szczęk na ziemi-po prostu się kurwa odsuncie!Po tych słowach zamknęłam drzwi i odpaliłam silnik po czym ostro zaczęłam cofać. Ruszyłam w stronę bramy wyjazdowej ,gdzie zobaczyłam Harrego opierającego się o maskę auta ironicznie się się do mnie uśmiechnął po czym szepnął jakby sam do siebie a ja miałam wyczytać to z jego ust? "Do zobaczenia wieczorem". Troszkę się zirytowałam więc docisnełam pedał gazu i z piskiem wyjechałam z parkingu.
Gdy weszłam do domu tata kręcił się po kuchni więc tam właśnie się udałam
- Część tatusiu-podeszłam do niego i dałam mu całusa w policzek-Cześć Cher!-odpowiedział
-Co tam robisz?-spytałam
- Zrobiłem obiad bo Caro...-nie dane mu było dokończyć ponieważ po całym domu rozniósł się piskliwy głos właśnie-Carolyn,kochanie-tata zachwycił się
-Steven!-Caro podbiegła do mojego ojca i zaczęła go całować (FUUUU)
Nie zrozumcie mnie źle Carolyn nie jest typową macochą która żeruje na jakimś naiwnym gościu. Mam wrażenie że rzeczywiście ona go kocha, ale wiecie patrzenie jak twój stary się liże z jakąś panną no....
Wyszłam więc z kuchni i poszłam na górę z kilka godzin pod moim domem stanie auto Harrego,nie mogłam o tym zapomnieć . Postanowiłam więc zająć czymś mój umysł i zaczęłam czytać jakąś książkę z mojej biblioteczki. Po dwóch godzinach troszkę zgłodniałam więc zeszłam na dół zrobić sobie coś do jedzenia.Zdecydowałam się na sałatkę grecką . Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść. Kilka minut później do pomieszczenia wszedł tata a za nim Carolyn.
-Cher, skoro to mój ostatni dzień to może byśmy poszli na kolację do restauracji czy coś?-zapytał
-Przepraszam tato,ale.....-nie wiedziałam jak się wytłumaczyć-jadę dziś wieczorem do koleżanki bo pani zadała nam na jutro prezentację i musimy to zrobić-skłamałam
-Och no cóż-tata wyraźnie się zasmucił
-Przepraszam-podeszłam do niego i go przytuliła-Wiesz wrócę raczej późno wiec myślę że znajdziecie sobie z Caro zajęcie-zaśmiałam się i wyszłam z kuchni odstawiając uprzedni talerz po jedzeniu.
Wróciłam do swojego pokoju i postanowiłam zacząć przygotowania do wyjścia,przed tym jednak przypomniałam sobie o wysłaniu mojego adresu do Harrego więc to uczyniłam. Mogłabym tego nie robić wtedy do spotkania by nie doszło ale wolę nie ryzykować że jutro wszyscy będą wiedzieć na co przystałam albo wolę nie był obudzona rano przez policję. Zatem po wysłaniu smsa poszłam do łazienki wziąć odświeżającą kąpiel.Po około 20 minutach wyszłam z łazienki w puchatym szlafroku i zaczęłam na nowo robić ten sam make-up co rano, w garderobie założyłam koronkową bieliznę i założyłam białe spodnie z wysokim stanem,do tego koronkowy biały top i białe szpilki. Na wszytko założyłam czarne futerko i dobrałam czarną torebkę do której wrzuciłam telefon,portfel,błyszczyk i klucze do domu. Usiadłam na łóżku i zaczęłam zastanawiać się co ja tak właściwie robię ,jak mogłam się na to zgodzić?Moje rozmyślania przerwał warkot silnika co wskazywało że chłopak już jest na moim podjeździe.
CZYTASZ
BAD, HORRIBLE, PERFECT
Romance17-letnia Cheryl ,szczupła ,niebieskooka blondynka zaczyna nową szkołę,ma wielkie plany które niestety zrujnowała informacja o tym że jej ojciec ofiarował ją jako spłatę długu gangsterowi. Sceny erotyczne