Od kilku dni myślę tylko o tym jak stąd wyjść a właściwie to uciec. Nie wychodzę z pokoju,nie jem,nie piję. To trochę nieodpowiedzialne z mojej strony i głupie,bo jestem na skraju wytrzymałości. Ale nic na to nie poradzę. Nie chcę tu być,nie mogę tu być. Nie wiem jeszcze jak ale ucieknę stąd prędzej czy później.
-Cheryl do huja czy ty chcesz się zabić?!-krzyknął Montana prawdopodobnie widząc nie zjedzony posiłek pod drzwiami sypialni-Otworzysz?
-Eeeeee. Nie!-odpowiedziałam-nie chcę cię widzieć.
-Cóż, przykro mi!-usłyszałam huk,a po chwili moje drzwi leżały na ziemi
-Kurwa,czy ciebie pojebało do końca?!
-Idziesz ze mną!-olał moje pytanie
-Nigdzie nie idę. Zostaję tutaj!-zaprotestowałam
-To nie była prośba-powiedział i szarpnął mnie w stronę drzwi
-Zostaw mnie psycholu!-wyrwałam się-idź się kurwa leczyć.
-Coś ty powiedziała?-spojrzał na mnie nie nienawistnym wzrokiem
-Nie dość że psychol to jeszcze głuchy!-zaśmiałam się, choć nie było mi do śmiechu
-Zamknij się!
-Bo co?Pobijesz mnie?Odetniesz palce?Wiesz że tak robią tylko...
-Nie radzę!-ostrzegł mnie
-Psychole-dokończyłam i w tej samej chwili poczułam pieczenie na policzku.Potem ból w podbrzuszu . Podciągnął mnie w górę za włosy i rzucił na komodę.
-Ostrzegałem księżniczko-zaśmiał się gorzko
-Nie...nazywaj....mnie...księżniczką-wydusiłam z ledwością
-Jak sobie życzysz-rzucił odchodząc-księżniczko-dodał w drzwiach
-Paskudnie to wygląda-usłyszałam głos starszej pani z kuchni
-Taaa-wróciłam do zmywania zaschniętej krwi z twarzy
-On nie jest złym człowiekiem.To ta praca go stresuje,a panienki zachowanie nie pomaga.
-Gdyby był dobrym człowiekiem nie pobiłby mnie-prychnęłam
-Musi panienka dać mu szanse.I być bardziej wyrozumiała
-Wyrozumiała?-zaśmiałam się-Porwał mnie,uwięził i pobił. Nienawidzę go!
Wyminęłam ją i wyszłam z łazienki. Mam gdzieś że jest szefem gangu,mam gdzieś że on wcale tego nie chciał,mam gdzieś że to ja go sprowokowałam.Jest naprawdę zły,wręcz okropnym człowiekiem. Nie chcę go znać,nie chcę z nim mieszkać,nie chcę niczego co związane z nim! Zjechałam na dół,i weszłam do kuchni gdzie wyciągnęłam z lodówki jakąś sałatkę. Nie miałam ochoty jeść,ale wiem że jeśli opuszczę jeszcze jeden posiłek to będzię ze mną źle. A naprawdę chcę jeszcze pożyć.Chcę wrócić do Harrego,do taty,do mojego starego życia. Ale mam już idealny plan jak stąd uciec. Po skończonym posiłku,wróciłam na górę gdzie wzięłam długą kąpiel. Chciałam się odprężyć,pobyć sama w ciszy,zapomnieć. Po około godzinie wyszłam z łazienki opatulona białym puchatym ręcznikiem i weszłam do garderoby,gdzie ubrałam jedwabną koszulę nocną na cienkich ramiączkach w kolorze wrzosu.Położyłam się do łożka i już po chwili spałam. Przebudziłam się czując na buzi coś mokrego,gęstego i zimnego,ale tak bardzo przyjemnego.Otworzyłam oczy i zobaczyłam Montanę siedzącego na brzegu łóżka z jakąś tubką w ręku.
-Przepraszam-szepnął,gdy dostrzegł że nie śpię-naprawdę nie chciałem,ale...
-Przestań-przerwałam mu-nie tłumacz się.
-Cher..-zaczął ale znów się wcięłam
-Nie mów tak do mnie. Zapamiętaj że tylko tata może tak do mnie mówić!A teraz idź sobie. Chcę spać!-fuknęłam i odwróciłam się do niego tyłem.
Wstał z materaca i wyszedł.Pfff!Co ten ty[p sobie wyobrażał,że co?Przeprosi mnie i zrobi minę zbolałego kundla a ja wpadnę mu w ramiona? Jeśli tak właśnie myślał to się przeliczył,Może i jest przystojny,ma zabójczy uśmiech,może jest bogaty i ma czsem dobre poczucie humoru. Ale te wszystkie cechy są huja warte,jeśli jest damskim bokserem.
CZYTASZ
BAD, HORRIBLE, PERFECT
Romance17-letnia Cheryl ,szczupła ,niebieskooka blondynka zaczyna nową szkołę,ma wielkie plany które niestety zrujnowała informacja o tym że jej ojciec ofiarował ją jako spłatę długu gangsterowi. Sceny erotyczne