16

5 1 0
                                    

-Jesteś naprawdę czarująca-zaśmiał się Matt

-Dziekuje!-zarumieniłam się

-Montana to istny szczęściarz że cię ma.Jesteś jak diament-zachwycał się

-Tylko nie zbyt oszlifowany-wtrącił się Manny

-Może wyjdziemy do ogrodu,mam ochotę się przewietrzyć-zaproponował Matt

-Czemu nie...-Mój oprawca wstał od stołu i ruszył w kierunku tarasu.

Siedzieliśmy tam już z dobrą godzinę,rozmowa kręciła się głównie woku interesów.Nie wiele rozumiałam z ich dialogu,ponieważ mówili jakimś szyfrem wiec totalnie to olałam. Kiedy oni śmiali się i naradzali ja rozmyślałam o mojej rodzinie. A raczej o tacie.O tym czy mogę wierzyć Montanie,w jego kwestii. Naprawdę nie wierzyłam że tata mógł mnie sprzedać,ale im dłużej przebywam  w tym domu,bez kontaktu z ojcem. Przez tyle tygodni nie raczył nawet zadzwonić,albo napisać głupiego sms-a. Muszę szczerze porozmawiać na ten temat z...

-Zapalisz?-Matt wyciągnął dłoń z paczką papierosów  w moją stronę

-Ona nie...-Many zaczął ale szybko mu przerwałam

-Z chęcią-uśmiechnęłam się w stronę gościa i wyciągnęłam jednego papierosa-Dzięki

Zaciągnęłam się i od razu poczułam się lekko odprężona.Poczułam się tak jakbym nie była w prywatnym więzieniu. Zamknęłam oczy i przez chwilę przeniosłam się do przeszłości,do beztroskich czsów liceum gdzie jedyny problemem była praca domowa. Jednak Manny szybko sprowadził mnie na ziemie. 

-Cheryl,idź już do środka. Przeziębisz się.

Bez zbędnej dyskusji udałam się do domu. Wiem że nie chodzi mu o moje zdrowie. Po prostu chcą sobie pogadać o swoich gangsterskich sprawach. Pff,i ten tekst "Przeziębisz się". Weszłam po schodach na górę i weszłam do swojego pokoju. Zdjęłam ubranie i poszłam się wykąpać. Byłam bardzo zmęczona,i jedyne czego chciałam to pójść już spać.  Wyszłam z łazienki ubrana w puchaty szlafrok i udałam się do garderoby gdzie wybrałam sobie piżamę. Udałam się jeszcze na dół po szklankę wody,na rano. Dziś popłynęłam z winem i martini więc wole się zabezpieczyć. W kuchni spotkałam Montanę.

-Matthew już wyszedł?-spytałam

-Mhm-przytaknął.

Między nami zapadła dosyć niezręczna cisza

-Możemy pogadać?-spytałam znów niepewnie

 -Jasne-zdziwiony ale  usiadł przy wyspie kuchennej

-Czy to prawda-zajęłam miejsce koło niego-to o moim tacie?

-W sensie?

-No że tata oddał mnie jako spłatę długu?

-Już mówiłem że tak-odparł

-Wiem ale myślałem że chciałeś mnie wkurzyć,no wiesz..

-Niestety ale to prawda.Twój ojciec to wyrachowany drań. Nie kocha cię.

-Wiem,domyśliłam się już.Jak mógł nie zadzwonić,nie napisać. Nic.

-Widzisz sama. Powinnaś zapomnieć o swoim starym życiu,nic cię tam nie trzyma!

-Nie prawda.Może ojciec ma mnie w dupie,ale mam kochającego chłopaka. Na pewno teraz się martwi.

-Ten twój Harry?

-Skąd wiesz jak ma na imię?-zdziwiłam się

-Skarbie wiem o tobie wszystko-zaśmiał się-I wiem też że ten chłoptaś ma cię w dupie. Chodziło mu tylko o to żeby cię rozkochać a potem rzucić!

-Nie masz prawa tak mówić-spoliczkowałam go i wybiegłam z kuchni

Jak on może tak twierdzić. Harry jest  najlepszą osobą jaką spotałam. Nie mam zamiaru słuchać tych bredni na jego temat. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 10, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

BAD, HORRIBLE, PERFECTOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz